reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Holandia

Ayni , właśnie łozeczko "się" składa ;)
Pościel bede wiozła z polski :) już tam mamy i babcie kupuja :) coś musze im zostawić do kupowania heheh a ochraniacz to masz na myśli baldachim ??

P.S. jak sie po holendersku nazywają te takie bujaczki ???
 
Ostatnia edycja:
reklama
Nie Madziu, mam na mysli ograniacz glowki przeciw szczebelkom ; cos takiego co zawiazujesz na lozeczko
Goedkope hoofdbeschermers kopen op BESLIST.nl v.a. € 12

Ale widzisz tutaj takie cos prawie 50 chytrusow, wiec jak moge miec to wszystko z Polski w tym zestawie 15 elementow z posciela to czemu nie.

Iguana - ja tez zagladalam na niedziele, ale sie zirytowalam, bo doszlam do wniosku, ze polacy chyba troche przesadzaja, gdy chca sprzedac cos uzywanego, czesto daja takie ceny z kosmosu, oby jaknajwiecej na tej rzeczy zarobic, albo w ogole nie podaja szczegolow, tylko wkleja zdjecie i numer telefonu. Szok.
 
Ja się dziś napracowałam, bo umyłam lodówkę i zrobiłam obiad.
Co do lodówki to stwierdziłam ze ze mnie taki pomysłowy dobromir, bo popatrzylam na pustą juz lodówkę, na zmywarkę i... wszystkie pólki i inne koszyki wpakowałam do zmywarki. Nastawiłam ją na najniższą temperaturę i wszystko się ładnie pięknie "wyprało". Wprawdzie na 3 razy, ale ja w tym czasie zrobiłam sałatkę i szaszłyczki :-D
Teraz was doczytałam, bylo co czytać:-)
Wracając do tematu seksu to:
Sencila, ja bym Ci powiedziala co mu zrobic, ale bedzie ze jestem wulgarna :zawstydzona/y:
hehehehe, lepiej nie pisz, pwenie dziewczyna jest domyslna;-)
Ja w kwestii usypiania dzieci mam zdanie, ze jednak musi byc jakas dyscyplina. Jakies pare mies temu bylismy u znajomych , ktorzy maja 3-ke malych dzieci , 3, 4,5 i 6 i nie ma lazenia po domu po godzinie 19.00 , dzieci co wiecej same szykuja sie do lozek i nawet nie ma dyskusji , zadne nie pomysli zeby licytowac. Ze zdziwieniem obserwowalam jak mama powiedziala dzieciom, ze jest godzina 19.00 i czas na spanie, wiec dzieci ladnie sie pozegnaly i wyszly. Bardziej mi sie to podoba niz dzikie krzyki , bo dziecko nie cche isc do lozka, tez nie wiem czy po calym dniu z dzieckiem chcialabym miec marude w salonie,ktory chce ogladac bajki.
Generalnie się z toba zgadzam. My z mężem nie jesteśmy rodzicami-potworami, ale od małego uczyliśmy dzieci, że jest czas dla nich i jest czas tylko dla nas. Była kąpiel, była bajka, jest późno i trzeba iść spać. Były wakacje, to dzieci mogły poszalec troszkę dłużej.
Podobnie rzecz ma się z goścmi. Jesli przychodzili do nas dorośli i czasem prowadziło się rozmowy nie przeznaczone dla dziecięcych uszu. Wtedy dzieci wiedziały, że mają sie bawic w swoim pokoju. Nie ma wtedy siedzenia z nami i nadstawiania uszu.
Staralismy sie zawsze wszystko im tlumaczyć ze spokojem i zrozumieniem.
I jeszcze jedno - choć może się któras z was oburzuć czy wręcz obrazić. Od małego uczylismy dzieci, zeby ze stołu nie ruszały niczego bez pozwolenia. Obnojetnie czy to we własnym domu, czy w szczególności w gościach. Dzięki temu uniknęlismy "wyżerania" wszystkich słodyczy na raz w domu i właśnie w gościnie.
Ja sama zawsze chodzilam spac kiedy chcialam, nikt mi nie zabranial nic, dlatego mojemu dziecku tez nic zabraniac nie bede ani tymbardziej chodzic spac o 19.. Jak sie wymeczy za dnia to samo 'padnie' heheheh :)))
To nie jest do konca tak. Jak bedzie starsze (wiek szkolny) to będzie mu trudno zrozumieć, że TRZEBA iść wcześniej spać, by rano wstac wyspanym i wypoczetym. Nie chcę nikogo pouczać, ale w ten własnie sposób rodzą sie najczęstsze problemy wychowawcze.
Moje dzieci nie są idelane - to prawda. Ale pewne rzeczy mają wpojone od dziecka.
a te forum to jest tak wciagajace wystrczy tylko na 5 min odejsc i po odswiezeniu juz tyle do czytania. Pozeracz czasu :-)
Taaa, właśnie tak jest - pożeracz czasu.
Na blogu mam wciąż wpisy - kiedy kolejny post, a ja siedze i z wami gadam:-D:-D:-D
 
Iskierka, mnie nikt nie zmuszal do chodzenia spac o okreslonej godzinie, siedzialam do ktorej chcialam, a jesli na drugi dzien bylam zmeczona i nie moglam wstac do szkoly, to juz tego dnia kladlam sie normalnie:-D mama nigdy na mnie nie krzyczala, nie zabraniala, moglam ruszac wszystko co chcialam, jesc co chcialam i jakos nie wydaje mi sie, zebym sprawiala rodzicom klopoty wychowawcze.. Za to moje kolezanki, ktorym rodzice wszystkiego zabraniali, kazali przychodzic do domu o okreslonej godzinie i do tego "o 21 do lozka" to buntowaly sie i czasami nawet i z domow uciekaly. wiec po co komplikowac sobie zycie? jesli dziecku sie ufa i jesli dziecko ufa rodzicom, to rozmowa da sie wszystko zalatwic, bez wiekszych spiec;-)


a co do kladzenia bobasa w nogach lozeczka, to ja za bardzo tego nie praktykuje, i tak Tomek spi w spiworku, wiec pod kolderke sie nie wslizgnie. I w ogole dla mnie to dziwne troche, w Polsce raczej malo ludzi kladzie dziecko 'w nogach':cool:
 
Ayni o ktorej jutro masz echo? :happy2:
Mam na 10.30 :) dobrze, ze tak wczesnie, czyli jeszcze nocka i juz bedzie :-D

Madzia, ja nie pomyslalam nawet zeby dziecko na dole klasc :D kupie a co jak i tak w komplecie wszystko , to mi wsio rybka a wczesniej czy pozniej trzeba kupic, dzieci szybko rosna. jak masz okazje zyczliwych osob z polski to wez, bo tutaj bedziesz musiala 4 razy drozej zaplacic.

W sprawach wychowania to dopowiem wam jeszcze, ze moja mama nie byla zadnym potworem i bardzo cenie ja za nauke punktualnosci. Mama uczyla mnie , ze na wszystko jest czas. Takze, w domu codziennie bylam o umowionej porze , w wakacje oczywiscie dluzej sie szalalo caly dzien z dzieciakami, ale juz nie po zmroku. O wyjscie do kolezanki tez musialam ja informowac ; aby wiedziala co sie ze mna dzieje. Kiedy juz podroslam i moja mama wiedziala ze wiem jak sie mam zachowac, nigdy nie mialam problemu z wyjsciem na dyskoteke, bo mama mi po prostu ufala i wiedziala, ze wroce na czas, a towarzystwo mnie odprowadzi pod dom. Aby nie zniszczyc jej zaufania nawet mi do glowy nie przyszlo, zeby wrocic pod wplywem , oczywiscie sie pilo, piwo lub trzy, ale zawsze wracalam o umowionej godzinie wiec moja mama mogla spac spokojnie. Wychowanie to nie bylo oparte na nakazach i zakazach ale budowaniu regul i tlumaczeniu ich, poniewaz moi rodzice byli za mnie odpowiedzialni. I nigdy nie myslalam, ze moja mama jest dla mnie surowa, po prostu w domu panowaly pewne zasady. Teraz nie zdarza mi sie nigdzie spozniac , zawsze jestem wszedzie przed czasem co zawsze rzutuje na moja pozytywna opinie w kazdym miejscu pracy.
Jestem przekonana o tym, ze jesli dziecko nie bedzie nauczone, ze musi isc spac o umowionej godzinie, nie wazne czy jest to 19.00 czy tez 20.30 to wczesniej czy pozniej zacznie sie buntowac, bedzie przeciaganie struny w roznych aspektach zycia, ciezko bedzie tez takie dziecko wychowac w rozumieniu, ze rodzic jest w domu szefem i to on ustala reguly, a nie bunt i histeria dziecka. Brak budowania pewnych postaw wychowawczych rzutuje pozniej na cale zycie dziecka , ktore jest swiecie przekonane , ze mu wszystko wolno. Zreszta co tu duzo mowic, wystarczy wlaczyc super nianie i zobaczyc , jakimi terrorystami potrafia byc male dzieci. Stanowczy rodzic nie znaczy tyran :)


Dziewczyny, chce sie jeszcze cos spytac, czy ktoras uzywala Tummy Tub - to wiaderko do kapania maluszka ? Wg mnie to tak troche wyglada, jakby sie dziecko tam cisnelo, ale to podobno jakis hit...
 
Ostatnia edycja:
Mam na 10.30 :) dobrze, ze tak wczesnie, czyli jeszcze nocka i juz bedzie :-D

Madzia, ja nie pomyslalam nawet zeby dziecko na dole klasc :D kupie a co jak i tak w komplecie wszystko , to mi wsio rybka a wczesniej czy pozniej trzeba kupic, dzieci szybko rosna. jak masz okazje zyczliwych osob z polski to wez, bo tutaj bedziesz musiala 4 razy drozej zaplacic.

W sprawach wychowania to dopowiem wam jeszcze, ze moja mama nie byla zadnym potworem i bardzo cenie ja za nauke punktualnosci. Mama uczyla mnie , ze na wszystko jest czas. Takze, w domu codziennie bylam o umowionej porze , w wakacje oczywiscie dluzej sie szalalo caly dzien z dzieciakami, ale juz nie po zmroku. O wyjscie do kolezanki tez musialam ja informowac ; aby wiedziala co sie ze mna dzieje. Kiedy juz podroslam i moja mama wiedziala ze wiem jak sie mam zachowac, nigdy nie mialam problemu z wyjsciem na dyskoteke, bo mama mi po prostu ufala i wiedziala, ze wroce na czas, a towarzystwo mnie odprowadzi pod dom. Aby nie zniszczyc jej zaufania nawet mi do glowy nie przyszlo, zeby wrocic pod wplywem , oczywiscie sie pilo, piwo lub trzy, ale zawsze wracalam o umowionej godzinie wiec moja mama mogla spac spokojnie. Wychowanie to nie bylo oparte na nakazach i zakazach ale budowaniu regul i tlumaczeniu ich, poniewaz moi rodzice byli za mnie odpowiedzialni. I nigdy nie myslalam, ze moja mama jest dla mnie surowa, po prostu w domu panowaly pewne zasady. Teraz nie zdarza mi sie nigdzie spozniac , zawsze jestem wszedzie przed czasem co zawsze rzutuje na moja pozytywna opinie w kazdym miejscu pracy.
Jestem przekonana o tym, ze jesli dziecko nie bedzie nauczone, ze musi isc spac o umowionej godzinie, nie wazne czy jest to 19.00 czy tez 20.30 to wczesniej czy pozniej zacznie sie buntowac, bedzie przeciaganie struny w roznych aspektach zycia, ciezko bedzie tez takie dziecko wychowac w rozumieniu, ze rodzic jest w domu szefem i to on ustala reguly, a nie bunt i histeria dziecka. Brak budowania pewnych postaw wychowawczych rzutuje pozniej na cale zycie dziecka , ktore jest swiecie przekonane , ze mu wszystko wolno. Zreszta co tu duzo mowic, wystarczy wlaczyc super nianie i zobaczyc , jakimi terrorystami potrafia byc male dzieci. Stanowczy rodzic nie znaczy tyran :)

u nas w domu bylo identycznie, zasady, ale i pelnia zaufania.
 
reklama
Jestem przekonana o tym, ze jesli dziecko nie bedzie nauczone, ze musi isc spac o umowionej godzinie, nie wazne czy jest to 19.00 czy tez 20.30 to wczesniej czy pozniej zacznie sie buntowac, bedzie przeciaganie struny w roznych aspektach zycia, ciezko bedzie tez takie dziecko wychowac w rozumieniu, ze rodzic jest w domu szefem i to on ustala reguly, a nie bunt i histeria dziecka. Brak budowania pewnych postaw wychowawczych rzutuje pozniej na cale zycie dziecka , ktore jest swiecie przekonane , ze mu wszystko wolno. Zreszta co tu duzo mowic, wystarczy wlaczyc super nianie i zobaczyc , jakimi terrorystami potrafia byc male dzieci. Stanowczy rodzic nie znaczy tyran :)
Podpisuję sie pod tym rękami i nogami.
 
Do góry