Witam serdecznie - ja tradycyjnie dopiero po śniadaniu
Za to jutro będę miała pobudke o 6.45, bo 0 7.30 mój syn musi jechac na swoj mecz, potem przyjedzie kumpel robić mi samochód (nie przeszedł apk wrrrrrrrr), potem Rommelmarkt, zakupy, obiad itp........ dnia mi chyba braknie;-)
moze powinnismy tez kogos poszukac na moje miejsce?
oj, nie kochana, nie zgadzam się
Aniuhaven czyli można pisać tylko na tematy nie drażliwe, o wypiekach, kupkach dzieci i zachwalać Holandię ...
Myślę, że nie o to chodzi. Można rozmawiać na każdy temat tyle że spokojnie, bez ublizania sobie bo to i tak niczemu nie prowadzi. Same siebie nakręcamy - najpierw sprawa z porodem Nany, potem rozmowa o czynszach i teraz religia...
Ja sie nie wypieram, że próbowałam uświadomić Nanie ze źle robi opisując wciąż i wciąz swoej problemy i wciąż i wciąż strasząć innych. Wiem, że zarówno Nana jak i parę z Was ma do mnei (lub miało) żal. Ale ja nadal twierdzę, że mam rację i będę jej bronić. Bo o ile ciekawiej czyta się posty o tym, że syn Nany robi postępy i pierwsze kroki to o tyle przykro czyta się o ciągłych problemach. Nadal też uważa, że dla niej samej lepsze jest pisanie o sukcesach niż wspominanie traumy. To takie trochę psychologiczne...
Ja też piszę o swoich problemach - ale nie tylko o nich.
Natomiast ostatnia dyskusja, wywołała niesmak i to nie chyba tylko u mnie. Nie znamy obcej kultury i tradycji, w większości inne religie sa nam obce - znamy je tylko ze środków masowego przekazu i powtarzając utarte stwierdzenia możemy naprawdę kogoś urazić do żywego. Mieliśmy tego przykład.
Dlatego ja w sprawie religii pozostaje neutralna. Znam kilkoro muzułmanów, pracowałam z nimi, prowadziliśmy nawet rozmowy o swoich religiach - i koniec. Nie zamierzam tego komentować ani wypytywać kogokolwiek czy to lub tamto jest prawdą.
I nie zapominajmy ze słowo pisane jest czesto inaczej odbierane przez osobę pisząca a osobe czytająca i czesto dochodzi własnie do sporów.
Nic dodać nic ująć...
Robale - ja już zapomniałam, jaki to ból
, ale też nie mogłam się obyć bez przeciwbólowych, bo nie byłam w stanie funkcjonować i mdlałam.
Mnie zawsze m ówili - po pierwszym dziecku ci przejdzie - prorocze słowa
anetka888 ja jak ostatnio przeczytałam ze
Iskierka kupiła łozeczko z materacem z prenatala za 35 e to szlak mnie trafił. Właśnie sie zalogowałam i licytuje białe łozeczko
Ja nie bawię się w licytacje. Szukam tam, gdzie podana jest konkretna cena, oglądam fotki, pomyslę i dzwonie pod wskazany numer. Tzn. moja córka dzwoni:-) wypytuje o konkrety i umawia się na spotkanie.
Właśnie trochę się wkurzam, bo jest tam wystawione piękne białe łóżeczko za 40€. Dzwiniłyśmy kilkakrotnie pod wskazany numer, pisałyśmy nawet emaila i nic. Zero reakcji... Sprawdzialm inne produkty sprzedającego, znalazłam inny numer i dalej nic. A łóżeczko jest przepiękne i pasowałoby mi do salonu.....
Madziula tylko jak nie ma tego okienka gdzie mozna licytowac to ja nie widze innego w ktorym moglabym wpisac cene i kupic. Moze wtedy trzeba dzownic do sprzedajacego i powiedziec ze chce kupic i on usowa ta oferte? Kurcze Allegro mam tak opanowane szkoda ze tutaj nie ma Allegro:-(Nie potrafie sie polapac w tym Marktplaatsu
Usuwa ofertę jak już sprzeda daną rzecz, to znaczy jak przyjedziesz po odbiór i zaplacisz. Przynajmniej tak jest zawsze gdy ja kupuję.
Koncze juz swoj przydługi post bo mi sie oberwie od moderatorki