reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Holandia

Ja jestem na etapie B1, mialam miec juz egzaminy poczatkiem kwietnia, ale mialam urlop ciazowy :D i opoznili mnie o 2 miesiace z tymi egzaminami.. no i mam poczatek czerwca ;/;/ ale wytrzymam heheh, tyle ze juz do tej szkoly mi sie chodzic nie chce.. Jak juz sobie odpoczne to ide na B2 i na studia, myslalam tez o C1-C2, ale to juz wyzsza polka:-D no i chodzilabym do tej szkoly do u*ranej smierci :D ale co mi szkodzi sprobowac. chcialabym byc w przyszlosci tlumaczem przysieglym holenderskiego i angielskiego, ale co bedzie to czas pokaze, bo narazie od kiedy mam Tomusia, to nie wyrabiam sie troszke z czasem hehehe takze na nauke tez nie ma go duzo;-)


co do tego Corpusu, to ja tez tamtedy przejezdzalam tysiac razy i myslalam ze to tylko budynek z takim ludzikiem do ozdoby hehhehe, no ale teraz juz wiem, za jakis czas pewnie sie tam wybierzemy :) w madurodamie - az wstyd sie przyznac, bo z Hagi jestem:-D - jeszcze nie bylam haha, no i nie wiem czy sie wybiore szybko bo wszyscy mowia ze nie oplaca sie tam isc. choc pewnie jak Tomus troszke podrosnie to z nim tam pojde i zobacze na wlasne oczy czy sie oplaca czy nie ;)))

Pogoda dzisiaj straszliwa, przez to pol dnia na facebooku przesiedzialam :rofl2::rofl2::rofl2::rofl2::rofl2:, Tomcio spal i nudzilo mi sie baaardzo:happy:




Edytuje, bo wlasnie Ayni odpisala :D

Ogolnie ten egzamin tyle kosztuje, bo nie kazda gmina oplaca Ci go, czasami trzeba ze swojej kieszeni.. Nie wiem jak w innych gminach, ale Haga (niby) do 2013 roku ma go finansowac.
Tak, NT2 to statsexamen, bo inburgering jest po to zeby tutaj paszport dostac, takze to calkiem cos innego. Inburg. to poziomy 0 i a1..
Jak sie czujesz na silach, to tak jak Sencilla napisala, mozesz isc odrazu na B2. Po tym mozna isc spokojnie na studia po holendersku, bez obawy ze czegos nie zrozumiesz na wykladzie :D
Co do przygotowywania sie do egzmainu, to my sie uczymy z ksiazek i cwiczen - w przypadku b1 - code II, w przypadku b2 - code III. oprocz tego tak jak w pl przygotowania do matury sa, czyli z poprzednich lat daja nam takie cwiczenia, ktore byly na egzaminach w poprzednich latach..

Co do wieku, to ja jestem najmlodsza :pPP jestem rocznik 89 i do tego listopad hihihi :)))
 
Ostatnia edycja:
reklama
Ayni, ja mam kilka ksiazek, m. in. Finale.
NT2 II to jest staatsexamen, tak.
chcac isc na studia, trzeba miec wlasnie NT2 II, ja w tym celu to robilam glownie, bo chce tutaj (kiedys, haha) isc na doktoranckie.
ubiegalam sie o prace juz w kilku firmach i nikt mnie nie pytal o dyplom.. liczylo sie to, jak faktycznie znam jezyk, a nie to, jakim papierkiem bede im machac przed nosem :-D
 
Dziewczyny, przeżyłam dziś stresa na maxa, az wstyd mówić...
Generalnie to sie juz troszkę ciągnie, ale dziś była kumulacja trzech rzeczy na raz...
Zaczeło się od tego, że robiąc kumplowi przysługe zarejestrowałam na siebie kupiony przez niego samochod na "żółtych" blachach, bo on jeszcze nie ma meldunku. Zanim sie zamleduje i wpisza go do całej holenderskiej administracji to minie jeszcze z miesiąc, a on nie ma czym jeździź do pracy. Więc samochód kupiony, trzeba go ubezpieczyć. Pierwszy zonk był w piątek, bo moja ubezpieczalnia (tam gdzie mam ubezpieczony swoj samochód) zażyczyła sobie ponad 600€ za rok i to płatne z góry :szok:. Przez weekend poszperałam w necie i znalazlam dużo tansze ubezpieczenia z mozliwością płacenia miesięcznych rat. cały weekend sie z tym gryzłam, ale na szczęście wczoraj udalo mi się anulowac to ubezpieczenie.
Znalazłam inne ubezpieczenie i cała happy czekam na maila potwierdzającego. I tu kolejny zonk, bo dzwopnią do mnie i wmawiają mi, że moje prawo jazdy starciło ważność w 2006 roku i nie mam prawa sie nim posługiwać na terenie Holandii. Szczęka mi opadła:szok:
Dwie godziny walczyłyśmy z córką przez telefon - nic z tego, nie ubezpieczą mi samochodu. Dostałam nerwa, ale musiałam sie trzymać bo o 15.15 mialam spotkanie w szkole w sprawie syna. On ma problemy z nauką i oni myślą jak mu pomóc. Ok, podjechałam pod szkołę, weszłam już do budynku. Syn oznajmił, że on jedzie do domu na rowerze, bo nie będzie na mnie czekał. Zgodziłam się
Czekam więc z córką na nauczycielkę i nagle podbiega do nas koleżanka syna i coś krzyczy. Zrozumiałam tylko tyle, że coś z synem nie tak. Najszybciej jak tylko moge ide więc we wskazaną stronę, a tam syn leży na środku ulicy, pod rowerem, jakis samochód stoi obok.... Nogi sie pode mną ugieły:baffled:.
Okazało sie jednak, że nic sie nie stało. Tylko wygłupiali się w trojke na rowerach i mój syn wylądował na ziemi. A ten samochód po prostu się zatrzymał by pomoc........
Dalej - spotkanie z nauczycielką skonczone, podjeżdzam do warsztatu na APK - nie zrobią mi przeglądu bo mam łyse opony. Mówię ok, mam inne w bagazniku. Wymieńcie mi je i zrobcie to APK. Opony miałam od innego znajomego, który specjalnie przywiózł mi je z PL. Ja je wziełam w dobrej wierze i nagle mechanik pokazuje mi, że one są jeszcze gorsze niż te, co mam zalożone:szok: Mysłałam że się spalę ze wstydu:eek: Na szczescie nie zapłacilam ani centa za te opony, ale sam fakt ze dobry kumpel wcisnął mi taki szajs był... szkoda po prostu gadac...
Wróciam do domu i najzwyczajniej w świecie puściły mi nerwy - rozryczałam się jak małe dziecko....
Jak już mi przeszło poszłam pod prysznic i tam dotarło do mnie, że z tym moim prawem jazdy jest coś nie tak. Stałam tak i mysłałam. I wymysliłam!!!!
Oni wszyscy brali po uwage date uzyskania uprawnień do kierowania pojazdami czyli 1996 rok, a w 2006 roku była wymiana tych starych "książeczkowych" dokumentów na nowe, europejskie. Kolejny telefon i kolejna godzina tlumaczenia co i jak.
No i chyba w końcu ubezpieczą mi ten samochód....
Na jutro umówiłam się w jakims autobedrijf na zakup i wymiane opon i zrobienie APK więc też może już pójdzie gładko....
Ale co przeżyłam to moje......
 
Dzieki dziewczyny, ten chcialabym zrobic, bo marza mi sie rowniez studia tutaj, ale jak patrze na english stream to niestety tylko full time, a z dzieckiem to raczej nie bardzo. Wzielabym jakies weekendowe, ale to tylko po holendersku, wiec pewnie beda zadac papierka zaswiadczajacego o jezyku.

The Hague i Sencilla- a co chcecie studiowac? Zrzera mnie ciekawosc :D

AnnaJ007 - ja tam sie tez cieszylam na poczatku ze bede mieszkac na wsi, nad morze bede spacerkiem chodzic i ze cisza i spokoj, ale na dluzsza mete to odpada, bo ludzie tu maja naprawde dziwna mentalnosc, za przeproszeniem wiesniaki z klompach do supermarketu chodza, nie ufaja nikomu, tylko swoim Zeeuwsom i czasem ciezko ich zrozumiec. Poza tym nuda straszna, do miasta daleko. Brakuje rozrywki intelektualnej.
 
Iskierka wydaje mi sie fajny pomysl z tymi urodzinami :tak: kolezanka tam byla kiedys z corka i badzo byly zadowolone. Tez mam w planach jechac tam z Daankiem jak bedzie ciut starszy. Mysmy byli kiedys w Madurodam w Den Haag i tam tez mi sie podobalo
Do Madurodam to bym sie ich nie odważyła wziąść...
Byłam tam kiedys z moimi dziećmi. Było fajnie, spokojnie. Ale większą grupe dzieci to boję sie zabrać, bo mogę nad nimi nie zapanować - szczególnie teraz w ciązy.
Miałam mały pokaz w Spoorwegmuseum, ale tam na szczęście mogłam dzieci puscic troche samopas, bo byly tam atrakcje typu "kolejka" podziemna. W Madurodam mogli by coś zdewastować:-D
Ja też w grudniu...dlatego zawsze sobie rok odejmuje...a kiedyś to w końcu pomyliło mi się ile kończę:-D:-p...
Ja dokładnie 3 grudnia.
Ja też w grudniku - 30 grudnia będę mieć już 41:szok:
w madurodamie - az wstyd sie przyznac, bo z Hagi jestem:-D - jeszcze nie bylam haha, no i nie wiem czy sie wybiore szybko bo wszyscy mowia ze nie oplaca sie tam isc. choc pewnie jak Tomus troszke podrosnie to z nim tam pojde i zobacze na wlasne oczy czy sie oplaca czy nie ;)))
Ja osobiście myślę, że się opłaca, a to z tego względu by zobaczyc te wszystkie miniaturowe cudeńka:-D Byłam i nie żałuję. Musze sie wybrac jeszcze raz, szczególnie że teraz przebudowali wszystko.
 
Iskierka, co za dzien! teraz tylko jakies winko i dobre jedzonko, najlepiej do lozka.. w ramach relaksu :cool2:
Ayni, ja jeszcze musze obeznac co i jak ze studiami. W Polsce konczylam srednia szkole muzyczna, pozniej poszlam na AWF na turystyke, skonczylam, a zrobilam tez studia podyplomowe na Akademii Muzycznej, z psychologii muzyki. Na studiach prowadzilam fajne badania mowiace o wplywie muzyki na zachowania, wraz z dr J. Blecharzem, moze kojarzycie, psychologiem Malysza jest. W sumie chcialabym cos robic dalej w tym kierunku, bo po cichutku marzy mi sie praca na uniwersytecie, wlasnie z psychologii muzyki czy cos w tym zakresie...
 
Ayni, tak gemeente opłaciło cały kurs, podręczniki tez za darmo, nie wydałam ani centa na kurs :0

I jak Sencilla mówi, najbardziej liczy sie to co umiesz, niektórzy fuksem zdaja egzaminy a mimo tego nie radza sobie na codzien z jezykiem :) wiec dyplom tu nic nie pomoze :) to jest chyba wazne wtedy kiedy chcesz isc do szkoły czy na studia ;)


Ja też myśle że warto zwiedzic Madurodam, za to bardzo zawiodłam sie na Keukenhoffie i predko tam nie pojade :) no i tego człowieka fajnie byłoby zwiedzić skoro tak blisko :)

The Hague ja tak samo jezdzac tamtedy zawsze myslalam ze fajny budynek , pół człowiek a tu takie kwiatki :)
 
Ostatnia edycja:
reklama
ANETKO to wogole nie tak ,ja tylko chcialam sie pochwalic ze Tymek zaczyna chodzic i wiem ze to nie jest dopiero, wogole mi o to nie chodzilo.
 
Ostatnia edycja:
Do góry