Pracowałam na budowie z ANglikami i powiem znowu tak jak myślę odnośnie wszystkich - są i brudasy, alkoholicy jak i normalni ludzie...
nie wiem czemu ale ogólnie mnie jakoś drażni ten temat... nie ma się co nikogo czepiać. My możemy się wstydzić czasem Polaków a czasem możemy być z nich dumni. I tak samo jest wszędzie.
Są Anglicy co przylatują do Krakowa tylko po to bo jest tania wódka i łatwe dziewczyny. A są też i tacy Anglicy, którzy przyjechali po prostu zwiedzić piękne miasto.
Takie jest moje zdanie i nigdy go nie zmienię.
Mnie póki co żaden Holender nie obraził. Raz byłam w szoku jak tylko mnie gościu zaczepił i od razu (POLISH!?!?!?) ... faktem jest, że Polaka rozpozna... specyficzna, inna uroda. A tak to w urzędzie mnie zawsze mile witają i chwalą, że ładnie rozmawiam po angielsku i cieszą się, że chce się uczyć holenderskiego.. Pan z zieleniaka zawsze mnie uczy nowych słów jak do niego przychodzę... Wie, że jestem z Polski i jest ok. Wie, że mi ciężko cokolwiek się nauczyć siedząc w domu z dzieckiem.
Choć od paru dni robię postępy poprzez livemocha.com
Mój Kuba stwierdził, że jestem dupa, że od sierpnia się nie uczę, bo łatwo mi póki co ten język wchodzi do głowy