reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Holandia

AnnJ, oj tak...co do Anglików w Krakowie, to bywało różnie. Dość spore grupy nawiedzały i w sumie nadal nawiedzają Kraków w celach pijacko-imprezowych. Łatwo ich zauważyć: głośni, pijani i bardzo wulgarni, zwłaszcza do polskich dziewczyn. W pewnym momencie pewne lokale zaczęły wywieszać na drzwiach tabliczki, że nie obsługują pijanych Anglików.
 
reklama
My odpukac (puk puk) nigdy nie mielismy zadnych problemów z tego tyulu,ze jestemy polakami .w aucie na tylniej szybie wisi mini koszulka polskiego pilkarza.Moj maz sie smial w tamtym tyg ,ze pewnie dlatego dostal mandat za zle parkowanie :tak::-)
a ja dalej sie czuje okropnie..
 
Pracowałam na budowie z ANglikami i powiem znowu tak jak myślę odnośnie wszystkich - są i brudasy, alkoholicy jak i normalni ludzie...

nie wiem czemu ale ogólnie mnie jakoś drażni ten temat... nie ma się co nikogo czepiać. My możemy się wstydzić czasem Polaków a czasem możemy być z nich dumni. I tak samo jest wszędzie.
Są Anglicy co przylatują do Krakowa tylko po to bo jest tania wódka i łatwe dziewczyny. A są też i tacy Anglicy, którzy przyjechali po prostu zwiedzić piękne miasto.

Takie jest moje zdanie i nigdy go nie zmienię.
Mnie póki co żaden Holender nie obraził. Raz byłam w szoku jak tylko mnie gościu zaczepił i od razu (POLISH!?!?!?) ... faktem jest, że Polaka rozpozna... specyficzna, inna uroda. A tak to w urzędzie mnie zawsze mile witają i chwalą, że ładnie rozmawiam po angielsku i cieszą się, że chce się uczyć holenderskiego.. Pan z zieleniaka zawsze mnie uczy nowych słów jak do niego przychodzę... Wie, że jestem z Polski i jest ok. Wie, że mi ciężko cokolwiek się nauczyć siedząc w domu z dzieckiem.

Choć od paru dni robię postępy poprzez livemocha.com :) Mój Kuba stwierdził, że jestem dupa, że od sierpnia się nie uczę, bo łatwo mi póki co ten język wchodzi do głowy :)

:)
 
mi sie tez wydaj ,ze zwykli holendrzy maja to wszystko gdzies ,to tylko politycy chcac zdobyc poparcie wykorzystuja chwytne tematy.
 
AnnaJ007 ja oczywiscie nie mam nic przeciwko macierzynstwu po 30-ce ale chodzi mi o to ze nie lubie jezeli ktos patrzy na mnie i do tego komentuje to ze jestem mloda mama i co ja mam z zycia. Wcale nie uwazam ze wczesne macierzynstwo przekresla wszytsko bo my z 2 letnim dzieckiem tez wybralismy sie na wakacje w cieple kraje. Ja sie nie wstydze tego ze napisze prosto z mostu zaliczylismy wpadke z pierwszym dzieckiem, ale widze duzo plusow wczesnego macierzynstwa.

A wracajac do Anglikow to pracuje z nimi przez ponad 3 lata i jakos nie potrafie zmienic o nich zdania moze dlatego ze przyjezdzaja tutaj sami mlodzi i nie ukrywaja dlaczego wybieraja Holandie. Oczywiscie wiem ze sa tez i pozadni Anglicy ale niekoniecznie w tej firmie co ja pracuje.

Myslalam ze firme OTTO znaja wszyscy ale widze ze sie mylilam. :-)
 
zmieniajac temat to powiem wam ze ja jestem bardzo pozytywnie zaskoczona maciezynstwem,moze dlatego ,ze urodzilam majac 33 latka.wczesniej znajomi straszyli ze to juz koniec wolnosci,ze wszystko bedzie inaczej.jest inaczej ale nie znaczy gorzej.czasem bywa ciezko zwlaszcza ze mieszkamy z dala od naszych rodzin,tesknimy.zlosci mnie jak slysze gdy znajoma polka (mieszka w polsce)narzeka na swoj los.oboje maja dobra prace,od polowy ciazy byla w domku przy mamie,nic nie musiala robic.urodzila przez cesarke na zyczenie,rodzice stale jej pomagaja.nie mosi sie martwic z kim zostawic dziecko i mowi wy to w holandii macie dobrze.zapraszam HE HE
 
Ostatnia edycja:
Ja pierwsza ciaze tez wspominam bardzo dobrze mieszkalam z rodzicami nie musialam gotowac nic mnie nie interesowalo z takich obowiazkow domowych ale teraz juz wiem jak to jest miec rodzine i mieszkac na swoim. Obowiazkow jest sporo i mimo tego tez mam tutaj rodzicow to i tak czasem brak sily na wszytsko. A mi podobnie jak tobie nana19 podoba sie macierzynstwo i mile mnie zaskoczylo mimo tego ze czasem mam jakies kryzysy:-)
 
anetka gratuluje postawy.ja pomimo moich latek balam sie jak to bedzie ,jak sobie poradzimy ale milosc do mojego synka sprawia ,ze moglabym gory perzenosic:-)
 
mi ostatnio sie przytrafiło kilka niemiłych sytuacji dlatego iż jesteśmy polakami :sorry: przez telefon ubezpieczalnia powiedziala ze nie beda z nami prowadzic rozmowy po angielsku, tylko musimy po holendersku, oraz ze znalezieniem szkoly czesto po fakcie iz jestesmy polakami po tym twierdzono iz nie ma miejsca.. z samochodem pierwszy na PL tablicach zostal porysowany po calej dlugosci, raz nam jakis pan nie lubiacy "nas" naplul na samochod gdy go maz przepuscil, teraz mamy NL tablice i sasiad po zakupie od razu obejrzal i powiedzial ze to dobry wybor;-) choc caly czas musimy czekac za miejscem parkingowym bo jestesmy w centrum :wściekła/y: aa. kiedys nas na pasach zaczepil pan, maz mu otworzyl okno-popatrzal ze w samochodzie jest dziecko i mowi "POLSKA-K..wa"- niestety po tym nas pamietaja:sorry:
choc nie powiem bo mam w pracy kilka fajnych rodzin, w jednej holender uwielbia powtarzac po polsku DOBRE i DZIEKUJE :-)
co do rumuni- to bardzo zmienilam zdanie poznajac tutaj przyjaciela mojego meza i teraz moge smialo przyznac ze jest on prawdziwym przyjacielem. a w polsce jak tulko powiedziec ze masz przyjaciela rumuna to wielkie oczy zrobia.. ale tak jest ludzie mysla stereotypami:zawstydzona/y:
co do polaków to w amsterdamie bardzo widac ta zla strone zwlaszcza w sobotnie wieczory w centrum. mysle ze rodziny osiedlajace sie w holandii maja troche inne piorytety, inaczej sie zachowuja niz osoby w pracach tymczasowych. ale czy urzadzenie sobotniej imprezy to cos takiego zlego?? my czesto staramy sie spotykac w sobote, posmiac sie wypic piwo (nie tak jak holendrzy w piatek bo w sobote rano wszyscy do pracy a nie spia w lozkach) ale nie wdajemy sie w bijatyki, nie kradniemy...

ale sie wyzalilam...
 
reklama
jasne ze urzadzanie imprezy w sobotni wieczor to nic zlego.tylko ze u nas zawsze jest cicho i spokoj.jezeli juz ktos urzadza imp.to gora do 11 pozatym oni sa u siebie.ci co urzadzaja te imp.robia to co tydzien ,okna otwarte i co chwile padaja niecenzuralne slowa i nie koncza o 11 .poprostu daja holendrom kolejny pretekst by nas krytykowali. nie chodzi o to by nie urzadzac imprez ale o to jak je sie urzadza,jaki maja przebieg.no mi tez zdarzylo sie ,ze gdy stalam na swiatlach podjechal chlopak na skuterze ,krzyknal mi przez otwarte okno polska ku... i odjechal,lzy stanely mi w oczach.pomijajac to czy holendrzy maja slusznosc czy nie to widze (chocby po dzisiejszej dyskusji)ze my polacy to dziwny narod,nie potrafimy sie zjednoczyc i tak jak w czasch gdy dokonywano rozbioru naszych ziem liczy sie prywata.wyobrazacie sobie reakcje holendrow czy niemcow albo innego liczacego sie panstwa na podobne dzialania ze strony polski.przeciez oni by sobie na to nie pozwolili.a my no coz...dla manie sa mili wiec nie obchodzi mnie to.pamietacie jak francuzi pozbywali sie Rumunow i nikt sie o nich nie upomnial a teraz holendrzy chcieliby tego samego z nami.
 
Ostatnia edycja:
Do góry