reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Holandia

To chyba dziś ja ostatnia się przywitam, bo tradycyjnie dopiero wstałam... Niby mam piękne słonce za oknami, ale jak spojrzę na termometr i widzę -7 to najchętniej wskoczyłabym z powrotem do łózka...
Ale koziorozcow wsrod nas,ja jestem z 29 grudnia :)
Hehehe, to następne urodziny robimy razem :)
Mamy problem z mieszkaniem, właścicielka chce żebyśmy opuścili mieszkanie do 20 lutego, bo ona nie mogła wynająć tego mieszkania(co się później okazało) bo jest pod hipotekę i bank nie wyraził na to zgody, a teraz każe się nam wyprowadzić, masakra, jeszcze gada że odetnie nam prąd i wodę w dniu 20 luty,ciekawe jak się to skończy, nawet nam przecież wypowiedzenia nie dała:/ dlatego tak szkoda że nie dostaliśmy tego mieszkania spółdzielczego, problem by się sam rozwiązał, sorki za moje żale.:no:
Współczuję. Nie znam żadnych instytucji, która mogła by Wam pomóc, ale może w Gemente? Skoro macie legalne zameldowanie to ona chyba nie ma prawa was tak wyrzucić jeszcze bez wypowiedzenia. A macie z nią jakąś umowę??
Trzymam kciuki za szczęśliwe zakończenie

Iskierka71.dziekuje za twoje rady co do bloga.tylko ze ja chcialam to opisac tu by ostrzec inne kobitki ale odnioslam odwrotny skutek.zlitujcie sie ja juz dawno zrozumialam ze to bylo dla was zbyt drastyczne i nie trzeba mi tego za kazdym razem mowic,przeprosilam za to was i wykasowalam te posty ,no nie wiem co jeszcze moge zrobic.tak mnie wychowano ze gdy ktos przeprasza to trzeba to docenic,a nie ciagle wytykac winy.choc ta moja wina nie jest taka oczywista bo wszystko zalezy od tego kto to czytal.dla jednych moglo byc mocne dla innych normalne w koncu to stronka o porodach a nie o pieczeniu ciastek.sorki za moje zale
NANA, ja nie wytykałam ci nic. Po prostu chciałam pomoc, bo pisałaś że masz problemy a nie potrafisz się otworzyć. Stąd pomysł na bloga.
Mogę się odnieść do Twoich słów, gdzie sama napisałaś:
tylko ze ja chcialam to opisac tu by ostrzec
. Być może niektóre dziewczyny własnie przeraziły się tych słów - "ostrzeżenie" zabrzmiało jakbyś powiedziała "tak jest zawsze gdy ..."
Po prostu wynikło nieporozumienie i tyle. Mam nadzieję, że oboje z mężem macie tyle silnej woli by podołać z rehabilitacją syna, czego Wam i jemu życzę z całego serca.
A tak na marginesie - błedy lekarskie zdarzają sie wszędzie, w Polsce, w Holandii, w USA, w domu, w szpitalu... Mogłabym opisac przynajmniej dwa - mojej koleżanki i mojej mamy. Oba przypadki kobiet w ciąży.
Więc uszy do góry. Bedzie dobrze i wierzę, że topór wojenny został zakopany baaaardzo głeboko;-)
a tak po za tym to wczoraj mialam rozmowe z moim szwagrem, ktory nie potrafi zrozumiec mojej decyzji o porodzie domowym i strasznie mnie to denrwuje bo to moja swiadoma decyzja. Szkoda tylko ze on nie potrafi zrozumiec tego ze taka rozmowa nie zmieni mojej decyzji a on tylko mi mowi o komplikacjach itp.... Przepraszam ze o tym pisze ale nie mam komu o tym powiedziec a strasznie mnie to boli ze nie mam wsparcia w mojej decyzji....
ANETKA - jak wyżej. Błędy lekarskie zdarzają się nawet przy porodach szpitalnych. Są pewne rzeczy, których żaden lekarz nie jest w stanie przewidzieć. I to możesz powiedzieć szwagrowi. Mówi ci to 40 letnia kobieta w trzeciej ciąży, która w wieku 16 lat o mały włos straciłaby matkę rodząca w renomowanym szpitalu przy sławnym lekarzu-położniku...
 
reklama
anetka880.pislam ci juz wczesniej ze ta decyzja jest najlepsza bo to twoja decyzja.to twoj 2 porod wiec wiesz co i jak.powiem ci ze najlepiej rodzi sie tam gdzie czujesz sie najbezpieczniej.wtedy porod tez przebiega sprawnie.ja wiem ze u mnie to polozne w szpitalu wszystko zepsoly.no ale ja mam tez zkrzywiona miednice,to okazalo sie nie dawno no i nie powinnam rodzic naturalnie ale cos mi mowi ze gdyby pozwolono mi na zmiane pozycji porodowej obeszlo by sie bez vacuum.pozatym zawsze masz prawo do zmiany decyzji i w kazdej chwili mozesz jechac do szpitala.mysle jednak ze wszystko bedzie ok i niedlugo przeczytamy o tym na forum.trzymaj sie i nie sluchaj ,wogole nie dopuszczaj do dyskusji na ten temat z postronnymi osobami.a twoj maz co o tym mysli?
 
Iskierka71 dajmy juz spokoj.kazdy ma swoje racje i tak niech zostanie.zgadzam sie ze bledy lekarskie zdarzaj sie wszedziei w polsce tez.tylko ze jak czytalas u mnie to byl ciag wydarzen ,zaniedbania w prowadzeniu calej ciazy.oni do dzis nie uwarzaja tego za bledy bo tu poprostu tak prowadzi sie ciaze ,robi sie mniej badan niz w polscei rodzi sie za wszelka cene naturalnie.to nie bylo tak ze nagle sie cos stalo i lekarz podjal bledna decyzje.lekarka w polsce powiedziala ze moja ciaza to byla ciaza wysokiego ryzyka i ze w polsce nie uzywa sie proznociagu na dzieciach niedonoszonych ,to blad w sztuce lekarskiej.tutaj to rutynowa czynnosc.mialam stan przedrzucawkowy ,maly bradykardie to sa 2 osobne powody do wykonania cesarki,do tego doszly moje problemy ze skrzywiona miednica co uniemozliwialo synkowi wydostanie sie na swiat.komplikacje byly niemal przesadzone.ale tutaj zawsze mozna uzyc Vacuum czy kleszczy i po co cesarka,a to ze przy okazji okalecza sie matke i dziecko to sprawa drugorzedna.mi chodzi o to ze tutaj czesto bagatelizuje sie rozne objawy,nie robi wielu badan ktore nieraz ratuja zycie czy zdrowie.ja miala nieprawidlowe cisnienie w tetnicach macicznych(powiedziala mi o tym lekarka w polsce).taka przypadlosc oznacza ze u matki moze wystapic nadcisnienie ,a u plodu nieprawidlowe wzrastanie ,niedotlenienie a nawet smierc.no ale w szpitalu podczas usg pani pow. mi ze wie iz w europie wykonuje sie takie badania ale w holandii nie.dlaczego ,skoro to takie wazne.zrobila mi to badani na moja prosbe i diagnoza potwierdzila sie .wiec dlaczego moje polozne sie tym nie przejely i w szpitalu jak juz lezalam kiedy moj synek mial zburzenia tetna ,mowilam im o tym ale odeslali mnie do domu.no w polsce by tego nie zrobili.bo u nas to miesiacami trzymaja kobitki w szpitalu jak z ciaza jest cos nie tak.
 
moj synek to stale usmiechniety i jak tylko uslyszy jakas melodyjke to odrazu idzie w tany:)duzo umiechu dla was mamusie.
 
nana19 moj maz zaakceptowal moja decyzje on strasznie boi sie porodu rodzinnego ale powiedzial ze zrobi to dla mnie. A co do mojego szwagra to ja nawet nie mowie mojemu mezowi o tym co mi pisze jego brat bo to nie ma sensu on zawsze (szwagier) byl najmadrzejszy. Miedzy moim mezem a moim szwagrem jest 10 lat roznicy moze dlatego taki jest, z tym ze my mamy juz dziecko i o wiele wiecej w zyciu niz on. Plakac sie chce czlowiekowi jak pare dni przed porodem musi czytac takie rzeczy pisane przez rodzine.

A co do opieki lekarskiej podczas ciazy to ja zdecydowanie wole ta tutaj w Holandii w Polsce trafilam na takich lekarzy ktorzy traktowali mnie przedmiotowo. Nikt sie nie przejmowal tym ze mam podwyzszony cukier w ciazy i moglabym pisac jeszcze o paru innych rzeczach. Balam sie ze tutaj moga podejsc do mojej ciazy tez w taki sposob ale naszczescie mile mnie zaskoczyli :)
 
Zycze wszystkim milego popoludnia!nic wiecej nie napisze,bo jakas dziwna atmosfera jest.albo sie myle?
 
Ja juz po odwidzinach u poloznej i wszystko jet ok:tak:Terza tylko czekam na usg:tak: jak sie polozylam na lezance, zeby spr serduszko itp. Michalek szybko przybiegl do mnie z kacika zababwy i chwycil za reke:-D:tak: mówil nie bój sie mamusiu ,az mi sie plakac zachcialo:sorry::tak:tak sie wzruszylam :tak:
 
reklama
ciesze sie bardzo ze u ciebie jest inaczej. jednak sa jeszcze porzadni lekarze.bo ja tez mialam wysoki cukier i anemie ale dowiedzialam sie o tym jak zrobilam sobie wyniki w polsce,bo tu mi nie zrobili.staraj sie nie myslec o tych zlych uwagach.fajnie ze Twoj maz jest z toba.moj byl przy tamatym porodzie i tez podziwiam go ze nie uciekl.bedzie dobrze,tylko nie rycz .
 
Do góry