reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Holandia

reklama
hejka

ja z mężem osobno mieszkaliśmy z 6lat Ciężko było Piotrusia sama wychowywałam przez 5lat Tate widział co 2msc Wciąz miałam nadzieję ze on wróci Tylko do czego No i w końcu dostal awans wzieliśmy kredyt i kupilismy tu dom Nie myślę już o powrocie do Pl Muszę myśleć o przyszłości dzieci Tu mają lepsze perspektywy na spokojne życie
Najbardziej się boję że nie będzie mnie w Pl w ważnych dla mojej rodziny momentach Tak bardzo się boję telefonu ze moi najbliżsi ..... a mnie tam nie będzie......

niech mnie ktoś kopnie bo sprzatac muszę zacząć
mam podobne zdanie - tutaj są większe perspektywy. W PL moja córka po skończeniu szkoły może co najwyżej zostać sprzątaczką lub bezrobotną a tutaj ma szanse na normalna prace (choćby i w fabryce przy taśmie, ale pracę).
Jeśli chodzi o rodzinę, to... hmmm
Mój ojciec jak się dowiedział że ja mam zamiar jechać za granicę do pracy a mój mąż zostaje w PL z dziećmi to zachwycony nie był. Nie będę wam pisać co powiedział, bo to się nie nadaje do publikacji:-D.
Teraz, po prawie 5 latach znowu narzeka bo naczytał się różnych artykułów o tym, ze Holendrzy będą Polaków wyrzucać z NL, bo.... (znacie pewnie sprawę). Nie potrafi zrozumieć pracy przez agencje (holenderskie, czyli NORMALNE), pracy na fazy (A,B,C) i wielu wielu innych rzeczy. No, ale to już taki wiek.
Tego, że mnie przy nich nie ma to nie żałuję. Może wyrodna córka jestem, nie wiem. Na razie zdrowie w miarę im dopisuje choć mojemu ojcu stuknie w tym roku 70 lat... Wiem, że nawet jak będę przy nim, to w razie czego niestety mu nie pomogę... Choć nie wyobrażam sobie co będzie, gdy go zabraknie....:crazy:

Paulina, jak widzę masz już ofertę pomocy od forumowych koleżanek. ja powiem od siebie - nie zabraniaj mu się pobawić w najbliższej piaskownicy z dziećmi. Nawet jak mówią różnymi językami to się dogadają szybciej, niż my dorośli - uwierz.;-)
 
hejka

ja z mężem osobno mieszkaliśmy z 6lat Ciężko było Piotrusia sama wychowywałam przez 5lat Tate widział co 2msc Wciąz miałam nadzieję ze on wróci Tylko do czego No i w końcu dostal awans wzieliśmy kredyt i kupilismy tu dom Nie myślę już o powrocie do Pl Muszę myśleć o przyszłości dzieci Tu mają lepsze perspektywy na spokojne życie
Najbardziej się boję że nie będzie mnie w Pl w ważnych dla mojej rodziny momentach Tak bardzo się boję telefonu ze moi najbliżsi ..... a mnie tam nie będzie......

niech mnie ktoś kopnie bo sprzatac muszę zacząć

Tak własnie to jest najgorsze,mi własnie zmarła pół roku temu kochana babcia,i niestety nawet na pogrzebie nie byłam bo chwile po porodzie to było.A tak bardzo za nia tesknie,w połowie to ona mnie wychowywała kiedys.:-:)-(
A co do perspektyw na przyszłość to myśle że tutaj są lepsze,nie wyobrażam sobie powrotu na stałe do PL.Nie wiem może to dziwne,ale wakacje-2 tygodnie mi w zupełności wystarczaja,chociaż mój M chciałby za pare lat wrócić.
My już po wizycie u lekarza,płucka czyste,mamy syropek pić i to na tyle.
 
aniahaven- tobie samochód a mi przerzutki w rowerze zamarzły i na 1 całą droge jechałam, tylko się zmachałam :zawstydzona/y:

gosiu-wyrazy współczucia.

paulina- witam na forum, i głowa do góry- każda z nas to przechodziła. my kilka lat bylismy miesiac w PL miesiac w NL ale takie zycie jest do niczego, mała jak miała około dwa lata i miesiac nie widziała męża to później na krok go nie chciała odstąpić nawet do łazienki:sorry:

iguana i annaJ - wy to jednak macie dzieci aniołki ;-):-)

karola- smacznego ;-) michaś już w pełni zdrowy? pewnie się cieszył że idzie do przedszkola po przerwie?:tak:


axe- tutaj jeśli są papiery wszystkie dobrze wypełnione to od razu wypłacają, a dodatkowy hgrosz zawsze sie przyda;-) my tak jak wy chcemy wracac i wybudowac sie, tylko na to potrzeba wiecej funduszy... choc mam tescia ktory mysli za za granica skoro tyle sie zarabia nic nie trzeba placic i kupowac do jedzenia tylko wszystko odkladac, i my juz dawno powinnismy miec dom wybudowany bo 5 lat maz tu pracuje :baffled:


anp- zdrówka dla was.
 
witam
paulina witaj, początki zawsze są trudne, ale napewno będzie wam lepiej razem niż osobno, dziwczyny wszytsko na ten temat napisały:tak:
anp zdrówka, mój mały też chory, kaszel, katar, na noc dałam mu czopek i przespał całą, chyba jutro pójde do lekarza zobaczyć czy wszystko dobrze.
7axe7 ale Ci szybko przyszło, ja już pół roku czekam:/
gosia współczuje.
miłego dnia dla was:-)
 
dziewczyny, z tym zostaniem i powrotami to mysle, ze zazwyczaj sa rozne zdania w malzenstwie :tak: u nas tez jest roznica zdan, ja chce w NL, moj chce do PL i wspieraja go w tym jego rodzice.. oni zupelnie nie sa w stanie zrozumiec, ze mamy swoje zycie. NIestety sie tak skonczylo, ze nie mam z nimi zupelnie kontaktu.. po prostu sie nie odzywamy sie siebie.
coz, tak czasem jest.
ja dzis wolne przedpoludnie, ogarniamy z Tosia domek, a pozniej ja odprowadzam do szkoly, a z Marysia jade do logopedy.
moj mial miec dzis mecz siatki, ale cos mu w barku strzelilo i ledwo sie rusza, wiec nam sie szykuje wolny wieczor :cool2:

wg poloznej zaczelam dzis 37 tydzien, niesamowite :-D:szok:
 
Iguana straszne z tym noworodkiem... nie rozumiem takich kobiet-sterylizowałabym!!!Przecież jak się nie chce dziecka to można je do szpitala oddać!!! W większych są tzw. "okna życia" i tam bez żadnych konsekwencji i anonimowo można zostawić dziecko, tyle par stara się o adopcję....

Co do dziecka tylko z mamusią to ja mam właśnie przed tym stracha.W Wawie to zawsze mogłabym na godzinkę lub dwie do teściowej podrzucić żeby do zostawania z innymi się przyzwyczaiło...a tu nie mam z kim...
Ja w Nl zostać na stałe nie planuję, więc Tymcia do przedszkola międzynarodowego będę chciała posłać żeby trochę z angielskim się oswoił-zawsze mu się przyda-nawet w innym kraju..a niderlandzki nie bardzo...

Niunia tak jak mówiłam mój jest aniołkiem zawsze jak z nim gdzieś pójdę "do ludzi" albo na spacer lub jakąś małą wycieczkę.
Chociaż nie powiem teraz już mniej się drze!!! Ale wczoraj się pochwaliłam Iguanie że przesypia większą część nocy ostatnio...ni i dziś jak w zegarku...co 3 h pobudka:crazy:
 
Witajcie dziewczyny:) Tak sie rozpisalscie ze nie wiem od czego zaczac.

Co do tych rozlak to jestem przeciwna temu przez rok sama wychowywalam Kubusia jak moj M byl w NIemczech. Naszczescie moi tesciowie uwazaja ze rodzina powinna byc za wszelka cene razem i popieraja to ze jestesmy tutaj razem. Tez mi strasznie przykro sie robi jak pomysle ze kiedys moge dostac telefon z PL z nie za mila wiadomoscia, ale coz trzeba zyc dalej niestety w Polsce nie ma perspektyw. Moj M chcial wracac do PL bo przyjechalismy tutaj na max 1 rok, ale juz jestesmy 3.5 i zadne z nas nie chce wracac.

Mi tutaj tez strasznie brakuje kolezanek, niestety na forum nie ma z moich okolic nikogo. Na poczatku moj Kuba tylko siedzial ze mna ale kiedys poszlam i zapisalam go do przedszkola i nie zaluje na poaczatku chodzil tylko 2 razy w tygodniu po 3 h, ale plakal jak mial wracac.Teraz chodzi do szkoly i ma juz swoich kolegow nie przeszkadza mu ze nie zawsze rozumie ich.

Ja dzisiaj ide do poloznej chyba ostatni raz mam nadzieje ze dzidzia juz ma dobra pozycje.
 
reklama
Witam
Wlasnie odwiozlam mlodego do przedszkola i musialam jechac na rowerze :wściekła/y: i nie dosc ze on chodzi jak stara kobyla to jeszze jeden hamulec mi zamarzl :cool: przyjechalam zmachana jak nie wiem a za chwile musze jechac go znowu odebra i znowu na rowerze masakra.......
Co do powrotow to na szczescie nie mamy tego problemu bo po pierwsze gdzie bysmy w Polsce prace znalezli, szkoly sa tam tez jakie sa a nie moge zakladac juz teraz ze Daanek bedzie takim geniuszem ze skonczy uniwersytety i bedzie robic miedzynarodowa kariere, a po drugie jak slysze te polskie realia z lekarzami, urzedami to juz wogole dramat. Faktem jest ze tesknie b. za rodzina ale oni juz tez sie pogodzili z tym ze tam raczej nie wroce
Anp zdrowka dla was :tak: jak tam w nowej pracy ????
 
Do góry