reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Holandia

fajnie Iskierka, ze moglas tak sobie pospac! :tak: to wazne w naszym stanie. choc mi sie nieczesto zdarza taka okazja, hihi :eek:
 
reklama
UHH usiadłam na chwilę, kawkę wypiłam i wracam z powrotem do pracy. Mieszkanie prawie, że posprzątane teraz czas na obiad Misi i nasz..

A mi ogólnie wczoraj minęło 3 lata z moim Kubą ale już chyba nie obchodzimy czegoś takiego jak rocznica. On nic ja nic. No ale co się dziwić.. Ostatni raz przytuliłam się czy pocałowałam z Nim w połowie grudnia.. Żal. Nie wiem jak ludzie wytrzymują ze sobą po 30-40 lat. Zawsze za to podziwiałam moich rodziców heh. A my dopiero 3 lata.... co to jest 3 lata heh...

Iskierka, Sencilla wypoczywaaaaaaaaaaać !! Iskierka współczuje z tym spaniem. Sencilla jeszcze 4tyg... ale ten czas leci :)
 
7axe7, nam mija teraz 7 lat w tym roku, ale tez czasem zastanawiam sie, jak ludzie tyle ze soba wytrzymuja.. moim przybranym dziadziom minelo w zeszlym roku 60 lat (!!!!!) razem. jakis szok. nie bylo im latwo, bieda, gromadka dzieci, klotnie tez byly, ale jakos wytrzymali :-D;-)
 
A ja nigdy nie bylam spiochem ale ostatnimi czasy odkad jestem na macierzynskim zasypiam w miare wczesnie ok 23 w nocy budze sie z bolem kosci lonowej, ale jak Kuba idzie do szkoly to wskakuje do lozka i spie wtedy to nic mnie nie boli i nie przeszkadza ale jak trzeba wstac to jest problem :)
Musze po malu sie oduczyc tego bo jak dzidzia przyjdzie naswiat to bede chodzila jak na rzesach.

A co do tego jezyka u dzieci to mnie zle zrozumialyscie ja nie wymagam od niego zeby gadal w domu po holendersku.
 
Anetka, ja wyrazilam jedynie swoje zdanie, bo moze ktoras z Was to zainteresuje. tak myslalam, ze nie wymagasz od synka, aby po holendersku gadal :) ale akurat bylo w temacie, wiec sie wypowiedzialam :tak:
 
hejka wrociłam z ikei
rano zaprowadziłam dzieci do szkoły, zplacilam za pobyt w szkole na przerwie, wymalowałam się, auto odsniezyłam i..........mąz zostawił go na ręcznymi przymarzł Pół godziny czekałam żeby wyjechac Ale kaska wydana i zakupy zrobione:)
ja z moim mężem znamy się już 17lat a po ślubie jestesmy 10 tzn bedziemy w sierpniu
 
A ja nigdy nie bylam spiochem ale ostatnimi czasy odkad jestem na macierzynskim zasypiam w miare wczesnie ok 23 w nocy budze sie z bolem kosci lonowej, ale jak Kuba idzie do szkoly to wskakuje do lozka i spie wtedy to nic mnie nie boli i nie przeszkadza ale jak trzeba wstac to jest problem :)
Musze po malu sie oduczyc tego bo jak dzidzia przyjdzie naswiat to bede chodzila jak na rzesach.

A co do tego jezyka u dzieci to mnie zle zrozumialyscie ja nie wymagam od niego zeby gadal w domu po holendersku.
ja byłam śpiochem od zawsze. To znaczy odkąd sięgam pamięcią, ale podobno jako bobas i 2-3 letnie dziecko nie bardzo chciałam spać w nocy i moi rodzice, a szczególnie mama stawali na uszach bym spala, albo przynajmniej nie płakała.
Później mi się odmieniło i zostało już tak do dziś. W czasach szkolnych bardzo lubiłam spać od poniedziałku do piątku i bardzo cierpiałam gdy mama budziła mnie o 7.oo rano. Szczególnie w zimie, w czasach gdy obowiązywał "czwarty stopień zasilania" (panie w moim wieku wiedzą o czym mówię ;-)). Za to w soboty i niedziele budziłam się własnie o 7.00 rano i czytałam w łóżku książki.

Pamiętam, gdy byłam w pierwszej ciąży i mieszkaliśmy u teściów, to teściowa martwiła się, że dziecko, gdy się już urodzi to w nocy zapłacze się na śmierć, a ja będę spała i spała. Na szczęście instynkt macierzyński zadziałał i budziłam się niemal na każde kwilenie córki.:-)

Dziewczyny, moje dzieci choć starsze od waszych też nie chciały w domu mówić po holendersku. jednak teraz, po 4 latach coraz częściej słyszę, jak miedzy sobą mówią własnie w tym języku i zaczynają mieć problemy z określeniem niektórych słów po polsku.
Generalnie my nigdy nie wymagaliśmy by w domu mówiły po holendersku, bo sami z mężem niewiele umiemy. Ale czasem dobrze, że możemy sie przysłuchać co oni mówią i spróbować ich zrozumieć.
Chyba każde dziecko ma jakąś blokadę, boi się by nie zostać wyśmianym, że źle mówi itp. To im przejdzie z wiekiem. Swoją drogą fajnie jak dziecko zna oba języki, bo może się dogadać z rodziną w PL.
 
Sencilla ja chodze do malej przychodni i tam sa dwie polozne:tak:co drugi dzien jest po poludniu:tak:mialam nadzieje ze maz pojdzie ze mna po pracy ale jedzie na fuche:eek:Na szczescie to jest z 300 m od mojego domu:tak:

CO do jezyka to mi w cb powiedzieli ze ja mam mówic po polsku do Michalka ,zeby sie poprawnie nauczyl po hol:tak:

Na zakupach nie bylam juz chyba ze 2 mies albo i wiecej:happy: tylko spozywcze robie ,na inne nie mam czasu ani weny:no:
 
reklama
Dziewczynki, tak sie zastanawiam, jak pojde rodzic i juz mala bedzie na swiecie, to chcialabym Was poinformowac na biezaco o przebiegu zdarzen jeszcze ze szpitala. Ania, czy moge Tobie wyslac smsa? mam jakis Twoj numer, ale nie wiem, czy jest aktualny? konczy sie na 90, jesli to nie ten, to czy moglabys mi wyslac na priva albo maila Twoj aktualny?
chyba ze ktos inny chce, abym go poinformowala :tak:
 
Do góry