Ania, no wlasnie ja tez chandre mam od wczoraj.. normalnie siebie nie poznaje ja prawie nigdy nie mam nastrojow depresyjnych, a wczoraj to myslalam, ze sie zaplacze :-(
no to witaj w klubie...ja nie placze ale smutno mi jakos za az moj M za mna chodzic zaczal/ czego nie robi/ co mi jest... a ja po prostu mam juz dosc...niech juz beda swieta i cisza ...i luz.... i jakas blogosc rodzinna...
dobranoc...