Dobry wieczór...:-)
Oczywiście wszystkie już kimają, a ja dopiero kompa załączam....:-)
Wtrącę pare groszy do tematu wożenia maluszków rowerkiem....Oczywiście Sencilla ma rację, co do tego, że nie powinno się wozić maleńkich dzieciątek, (gdzie mięśnie są jeszcze tak słabe, ze nie będą wstanie amortyzować wybojów), bo to ma bardzo duży wpływ na układ kostny org dziecka, a dokładnie mówiąc może nastąpić deformacja krążków miedzykręgowych, co może spowodować ogólnie rzecz biorąc krzywizny kręgosłupa... Ale tak uważam, że skoro napisane jest że od 9 miesiąca to zrobiono mnóstwo badań i wszelkie atesty dopuszczają używanie takich siedzisk dla tych maluchów...Oczywiście każde dziecko jest inne i powinno się tą granicę traktować troszkę z przymrużeniem oka i indywidualnie dla swojego dziecka rozpatrzyć czy jest ono już gotowe na wyprawy w takim siodełku...Ja Majkę posadziłam właśnie jak miała 9 mc i uważam, że była ona już gotowa na to by rozpocząć wyprawy rowerowe właśnie w tym wieku...Ale Majka to silna "baba" i siedziała jak stara....;-);-);-) Zresztą kiedyś wam o tym pisałam...:-) a to właśnie moje zdanie.......
Natomiast jeśli chodzi o nosidełka( u mnie dosłownie 3 razy Maja w nim siedziała i też mi nie odpowiadał ten bezwład dziecka i te wiszące nogi), a szczególnie chodziki to zdecydowanie i głośno mówię NIE!!!!!
Aniu pozazdrościć takiego sprzętu....Mój S stwierdził ostatnio, ze prasowanie to chyba moje hobby;-):-), bo jak dzwoni to ja też ciągle na żelazku.....
A do mnie dziś zawitała @ i brzuch mnie naparzał przez pół dnia, a od przedwczoraj głowa smali, że Chyba muszę w końcu wybrać się do okulisty, bo moje oczy już szwankują i jeszcze mogę zacząć ślepnąć.....
Oczywiście wszystkie już kimają, a ja dopiero kompa załączam....:-)
Wtrącę pare groszy do tematu wożenia maluszków rowerkiem....Oczywiście Sencilla ma rację, co do tego, że nie powinno się wozić maleńkich dzieciątek, (gdzie mięśnie są jeszcze tak słabe, ze nie będą wstanie amortyzować wybojów), bo to ma bardzo duży wpływ na układ kostny org dziecka, a dokładnie mówiąc może nastąpić deformacja krążków miedzykręgowych, co może spowodować ogólnie rzecz biorąc krzywizny kręgosłupa... Ale tak uważam, że skoro napisane jest że od 9 miesiąca to zrobiono mnóstwo badań i wszelkie atesty dopuszczają używanie takich siedzisk dla tych maluchów...Oczywiście każde dziecko jest inne i powinno się tą granicę traktować troszkę z przymrużeniem oka i indywidualnie dla swojego dziecka rozpatrzyć czy jest ono już gotowe na wyprawy w takim siodełku...Ja Majkę posadziłam właśnie jak miała 9 mc i uważam, że była ona już gotowa na to by rozpocząć wyprawy rowerowe właśnie w tym wieku...Ale Majka to silna "baba" i siedziała jak stara....;-);-);-) Zresztą kiedyś wam o tym pisałam...:-) a to właśnie moje zdanie.......
Natomiast jeśli chodzi o nosidełka( u mnie dosłownie 3 razy Maja w nim siedziała i też mi nie odpowiadał ten bezwład dziecka i te wiszące nogi), a szczególnie chodziki to zdecydowanie i głośno mówię NIE!!!!!
Aniu pozazdrościć takiego sprzętu....Mój S stwierdził ostatnio, ze prasowanie to chyba moje hobby;-):-), bo jak dzwoni to ja też ciągle na żelazku.....
A do mnie dziś zawitała @ i brzuch mnie naparzał przez pół dnia, a od przedwczoraj głowa smali, że Chyba muszę w końcu wybrać się do okulisty, bo moje oczy już szwankują i jeszcze mogę zacząć ślepnąć.....