No to fajnie, że będziesz miała szansę tak prędko rozwiać wątpliwości
Uczucie radości na myśl o spotkaniu z maluszkiem to coś bezcennego... jest mi dobrze znane. A moment, w którym przychodzi na świat... czekasz na ten pierwszy płacz, potem czujesz jego zapach i wilgotną, pomarszczoną skórkę na swojej skórze. To jest nie do opisania.
Co do szpitala, to po dzisiejszej wizycie w UCK, stwierdziłam, że logistycznie nie czułabym się komfortowo jadąc tam na porodówkę. Tam nie ma możliwości zaparkowania autem... Jest zdecydowanie za mało miejsc parkingowych. Nie wyobrażam sobie, żeby mąż miał mnie "podrzucić" w pod porodówkę, zostawić samą w bólach i kombinować z odstawieniem auta w dalekiej odległości. Zaspa jest dużo lepiej zorganizowana pod tym kątem i po dzisiejszej wizycie też myślę cieplej o Zaspie. Byłam zadowolona z pierwszego porodu tam. Sale poporodowe pozostawiają wiele do życzenia, ale to tylko dwa dni, zakładając, że dzieciątko nie będzie potrzebowało zostać dłużej
Jestem umówiona na Pfizera na 12 czerwca. Nie chcę rodzić z Covidem
Już i bez wirusa, poród jest wyczerpujący...