reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Heparyna w ciąży

Ja nigdy nie spotkałam się z czymś takim żeby aż tak wciskać głowice w brzuch.. nie wiem czy to na 100% jego wina ale jak tylko wróciłam z badania to nagle pojawiła się krew,okropnie wciskał mi w okolice pępka i zrosty po heparynie.. może coś się uszkodziło nie wiem bo usg dopochwowego nie zrobił nawet. Serduszko biło miarowo 145/min,nie mógł tez zobaczyć kości nosowej bo mała była źle ułożona i kazał się obracać dwa razy w trakcie badania ale nic to nie dało 🤷🏻‍♀️ Nigdy nie czułam takiego bólu podczas badania. Mała główke miała tez nisko bardzo i tak samo wciskał mi głowice.
Przy okazji dowiedziałam się ze przypadku krwawień trzeba jechać na zaspę bo w redlowie dopiero od 32 tygodnia przyjmują na oddział w razie co.
Na szczęście zapis z KTG był prawidłowy,szyjka długa i zamknięte. Dalej czuje się przybita,jadąc do szpitala miałam najgorsze myśli w głowie i nikomu tego nie życzę.
Mogę sobie tylko wyobrazić co przeszłaś... Co za ulga, że jednak malutkiej nic nie zagraża... :)
Pojechałaś na Zaspę? Przywrócili tam niedawno znieczulenie zewnątrzoponowe, także z pewnością tam jadę rodzić :)

Mi też kazał się obracać, co nic nie dało więc jeszcze bardziej chrząkał i wzdychał ;p Może faktycznie uszkodził któryś z krwiaczków po heparynie. Ja niby na skórze nie mam siniaków, ale odczuwam grudki pod spodem.

Jeszcze kilka tygodni i spotkamy się z naszymi maluszkami!!! :)
 
reklama
Mogę sobie tylko wyobrazić co przeszłaś... Co za ulga, że jednak malutkiej nic nie zagraża... :)
Pojechałaś na Zaspę? Przywrócili tam niedawno znieczulenie zewnątrzoponowe, także z pewnością tam jadę rodzić :)

Mi też kazał się obracać, co nic nie dało więc jeszcze bardziej chrząkał i wzdychał ;p Może faktycznie uszkodził któryś z krwiaczków po heparynie. Ja niby na skórze nie mam siniaków, ale odczuwam grudki pod spodem.

Jeszcze kilka tygodni i spotkamy się z naszymi maluszkami!!! :)
Nie,zbadali mnie w redlowie ale w razie W wiem ze trzeba jechać na zaspę. No i słyszałam ze na zaspie przywrócili na razie odwiedziny wiec jest nadzieja ze zostanie tak do września 😉
Ja zdecydowana jestem na Kartuzy i licze ze plany się nie zmienia 😃
Już odliczam i nie mogę się doczekać aż zobacze malutką,przynajmniej stres ciążowy mi przejdzie. Tak na prawdę zostało mi już tylko 8 tygodni i 6 dni (do 37 tc) także co raz bliżej celu 😃

A jak się czujesz? Mi powróciły mdłości i zgaga dalej nie odpuszcza 😛
 
Nie,zbadali mnie w redlowie ale w razie W wiem ze trzeba jechać na zaspę. No i słyszałam ze na zaspie przywrócili na razie odwiedziny wiec jest nadzieja ze zostanie tak do września 😉
Ja zdecydowana jestem na Kartuzy i licze ze plany się nie zmienia 😃
Już odliczam i nie mogę się doczekać aż zobacze malutką,przynajmniej stres ciążowy mi przejdzie. Tak na prawdę zostało mi już tylko 8 tygodni i 6 dni (do 37 tc) także co raz bliżej celu 😃

A jak się czujesz? Mi powróciły mdłości i zgaga dalej nie odpuszcza 😛
Wiesz co, tych odwiedzin na Zaspie nie wspominam za dobrze :/ Cały dzień był zaplanowany pod kątem dziecka, obchody ginekologiczne i pediatryczne, badania, szczepienia... Dlatego pamiętam, że jedyną porą kiedy można było się wymknąć do pokoju spotkań była godzina 17-18. Wtedy to wszystkie pacjentki, z maluszkami i gośćmi tam przesiadywali. Gorąc, zaduch, tłum, brak miejsc siedzących. Po prostu wychodziłam z mężem i synkiem na korytarz na co położne się burzyły, bo ich przełożona je ścigała o to, że to jest przejście życia, w każdej chwili może ktoś chcieć skorzystać z tego przejścia w drodze na oiom, a my tutaj tak "torujemy" drogę. To było bardzo słabo rozwiązane. Jednocześnie urządzali tam jakiś remont, smród jak nie wiem - farby, kleju. Zwróciłam uwagę kilkakrotnie położnym, że tu leżą noworodki, których płuca dopiero przystosowują się do życia, a już muszą takie trucizny wdychać. :[ Ogólnie ten oddział poporodowy jest słaby, chyba, że coś zmienili. Ale na ten moment po prostu najważniejsze jest dla mnie bezpieczne przyjście na świat malucha, więc mój komfort to już sprawa drugorzędna :)

Ja się trochę już gorzej zaczynam czuć - w nocy się budzę niezliczoną ilość razy na sikanie, trudno znaleźć wygodną pozycję do spania, czuję ból w spojeniu łonowym i krzyż daje o sobie znać, szczególnie po dłuższej eskapadzie na centrum handlowe z Samuelem :D Muszę ograniczyć te wyskoki, choć nie ukrywam, lubię zakupy, działają na mnie terapeutycznie :D

Na szczęście zgagi nie mam... Przytyłam łącznie 12 kg. Ogólnie czuję, że potrzebuję więcej spać o dobrą godzinę - dwie, żeby nadrobić za te wszystkie pobudki nocne, ale nie łatwo to spełnić z 1,5 roczniakiem, który nie przesypia nocy i wstaje o 5 rano. Bardzo chciałam regularnie ćwiczyć mięśnie dna miednicy do porodu i żeby przeciwdziałać nietrzymaniu moczu, ale nie mam kurczę na to czasu. Mój cały dzień to Samuel, potem mąż wraca z pracy, kąpiel, szybki serial w łóżku i spanie. :p a Twoje dni jak wyglądają i jak się czujesz?
 
Wiesz co, tych odwiedzin na Zaspie nie wspominam za dobrze :/ Cały dzień był zaplanowany pod kątem dziecka, obchody ginekologiczne i pediatryczne, badania, szczepienia... Dlatego pamiętam, że jedyną porą kiedy można było się wymknąć do pokoju spotkań była godzina 17-18. Wtedy to wszystkie pacjentki, z maluszkami i gośćmi tam przesiadywali. Gorąc, zaduch, tłum, brak miejsc siedzących. Po prostu wychodziłam z mężem i synkiem na korytarz na co położne się burzyły, bo ich przełożona je ścigała o to, że to jest przejście życia, w każdej chwili może ktoś chcieć skorzystać z tego przejścia w drodze na oiom, a my tutaj tak "torujemy" drogę. To było bardzo słabo rozwiązane. Jednocześnie urządzali tam jakiś remont, smród jak nie wiem - farby, kleju. Zwróciłam uwagę kilkakrotnie położnym, że tu leżą noworodki, których płuca dopiero przystosowują się do życia, a już muszą takie trucizny wdychać. :[ Ogólnie ten oddział poporodowy jest słaby, chyba, że coś zmienili. Ale na ten moment po prostu najważniejsze jest dla mnie bezpieczne przyjście na świat malucha, więc mój komfort to już sprawa drugorzędna :)

Ja się trochę już gorzej zaczynam czuć - w nocy się budzę niezliczoną ilość razy na sikanie, trudno znaleźć wygodną pozycję do spania, czuję ból w spojeniu łonowym i krzyż daje o sobie znać, szczególnie po dłuższej eskapadzie na centrum handlowe z Samuelem :D Muszę ograniczyć te wyskoki, choć nie ukrywam, lubię zakupy, działają na mnie terapeutycznie :D

Na szczęście zgagi nie mam... Przytyłam łącznie 12 kg. Ogólnie czuję, że potrzebuję więcej spać o dobrą godzinę - dwie, żeby nadrobić za te wszystkie pobudki nocne, ale nie łatwo to spełnić z 1,5 roczniakiem, który nie przesypia nocy i wstaje o 5 rano. Bardzo chciałam regularnie ćwiczyć mięśnie dna miednicy do porodu i żeby przeciwdziałać nietrzymaniu moczu, ale nie mam kurczę na to czasu. Mój cały dzień to Samuel, potem mąż wraca z pracy, kąpiel, szybki serial w łóżku i spanie. :p a Twoje dni jak wyglądają i jak się czujesz?
Zazdroszczę Ci siły na wypady po sklepach 😃 mnie zakupy tez relaksują ale kompletnie nie miałabym siły na nie 😛
Mi robi się strasznie ciężko,przytyłam na razie 8 kg ale chodzenie gdzieś dłużej niż 2-3 h kończy się mega bólem łydek,Mdłościami I zawrotami głowy
U mnie zakupy to tylko przez internet wiec cieszę się że największe i najważniejsze rzeczy z wyprawki mam z głowy.

Dzien zaczynam od 10:00 i zastrzyku z heparynki 😛 trochę posprztam,poleze wyjdę do sklepu i tak czekam aż narzeczony wróci z pracy. Potem czas we dwójkę jakoś leci. Spać chodzę gdzieś o północy wiec nadrabiam filmy i seriale 😃
 
Cześć Dziewczyny, udzielam się tu pierwszy raz. Dwa dni temu dowiedziałam się, ze jestem w ciąży i już pojawiły się zmartwienia. Jestem po poronieniu, które miało miejsce w zeszłym roku. Teraz martwi mnie przyrost hcg :(
5.07. godz 9:30 wynik bhcg 35,52
7.07. godz 8:30 wynik bhcg 58,87
Według wszystkich kalkulatorów przyrost jest 68% czyli w normie, ale czytałam że przy takich małych wartościach beta powinna szybciej rosnąć, więc wariuję. Czy którejś z Was się powiodło przy takich wynikach?
Pisze o tym gdzie się da, bo próbuje się czegoś zlapac żeby nie stracić całkiem nadziei. Choć nie wiem czy słusznie. Na domiar wszystkiego po odebraniu dzisiejszego wyniku w całym tym stresie przestaly bolec mnie piersi.
 
Cześć Dziewczyny, udzielam się tu pierwszy raz. Dwa dni temu dowiedziałam się, ze jestem w ciąży i już pojawiły się zmartwienia. Jestem po poronieniu, które miało miejsce w zeszłym roku. Teraz martwi mnie przyrost hcg :(
5.07. godz 9:30 wynik bhcg 35,52
7.07. godz 8:30 wynik bhcg 58,87
Według wszystkich kalkulatorów przyrost jest 68% czyli w normie, ale czytałam że przy takich małych wartościach beta powinna szybciej rosnąć, więc wariuję. Czy którejś z Was się powiodło przy takich wynikach?
Pisze o tym gdzie się da, bo próbuje się czegoś zlapac żeby nie stracić całkiem nadziei. Choć nie wiem czy słusznie. Na domiar wszystkiego po odebraniu dzisiejszego wyniku w całym tym stresie przestaly bolec mnie piersi.
Witaj :) bierzesz heparynę od owu czy pozytywnego testu? Moja beta wyglądała tak 21.01-14,4 23.01-44,6 i 25.01-123
Wiec wartościami się nie przejmuj,mi leci dziś 28 tydzień ciąży. Ja przyjmuje Neoparin 0,8 i acard 150 mg
 
Witaj :) bierzesz heparynę od owu czy pozytywnego testu? Moja beta wyglądała tak 21.01-14,4 23.01-44,6 i 25.01-123
Wiec wartościami się nie przejmuj,mi leci dziś 28 tydzień ciąży. Ja przyjmuje Neoparin 0,8 i acard 150 mg
To miałaś piękne przyrosty. :) Mam nadzieje ze równie ładnie przebiega ciąża teraz?
Ja chyba jutro pójdę zbadać jeszcze raz i porównam z poniedziałkowa wartością bo zwariuje z bezczynności :(
Heparynę biorę od pozytywnego testu natomiast podczas starań brałam acard.
 
To miałaś piękne przyrosty. :) Mam nadzieje ze równie ładnie przebiega ciąża teraz?
Ja chyba jutro pójdę zbadać jeszcze raz i porównam z poniedziałkowa wartością bo zwariuje z bezczynności :(
Heparynę biorę od pozytywnego testu natomiast podczas starań brałam acard.
Spokojnie na pewno beta będzie dobrze przyrastać,postaraj się nie stresować chociaż sama wiem jak to brzmi i jak wyglada w praktyce :)
Cieszę się ze dotrwałam do 28 tc bo dwie poprzednie ciąże poroniłam w 6 i 7 tyg
Można wiedzieć na jakiej podstawie z badań dostałaś heparynę? Czy tylko ze względu na poronienie poprzednie?
 
Spokojnie na pewno beta będzie dobrze przyrastać,postaraj się nie stresować chociaż sama wiem jak to brzmi i jak wyglada w praktyce :)
Cieszę się ze dotrwałam do 28 tc bo dwie poprzednie ciąże poroniłam w 6 i 7 tyg
Można wiedzieć na jakiej podstawie z badań dostałaś heparynę? Czy tylko ze względu na poronienie poprzednie?
Zaszłaś już bardzo daleko i tym razem na pewno będzie szczęśliwe zakończenie 😘 mam trombofilie wrodzona - mutacje protrombiny i pai 4G i niedobór białka wolnego S. Pójdę dziś znów na betę bo nie wytrzymam tego stresu :c wole wiedzieć na czym stoję
 
reklama
Daj znać jak wynik z dziś ☺️
U mnie 2x dodatni antykoagulant tocznia i niedobór białka S
Zaszłaś już bardzo daleko i tym razem na pewno będzie szczęśliwe zakończenie 😘 mam trombofilie wrodzona - mutacje protrombiny i pai 4G i niedobór białka wolnego S. Pójdę dziś znów na betę bo nie wytrzymam tego stresu :c wole wiedzieć na czym stoję
w
 
Do góry