reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudzień 2019/styczeń 2020

To prawda mając PCOS nie powinno się robić testów owulacyjnych. Ja będąc na twoim miejscu nie bralabym pod uwagę tego testu. W twoim przypadku najlepiej obserwować śluz oraz mierzyć temperaturę co dziennie rano przed wstaniem z łóżka o tej samej porze i zapisywać i stosować metodę Przytulanki co 2-3 dni i wtedy napewno nie ominiesz dni plodnych i owulacji. A jeśli chcesz się dowiedzieć czy na 100%odbywa się u Ciebie owulacja w każdym cyklu polecam monitoring owulacji u ginekologa i będziesz miała pewność czy masz pęcherzyk dominujący i czy uwalnia jajeczko do zapłodnienia. Życzę owocnych starań i myśl pozytywnie. Trzymam za Ciebie kciuki kochana. Mocno do siebie tule. [emoji110][emoji110][emoji8][emoji173]
Jesteś kochana bardzo Ci dziękuję za wsparcie! ❤️ Nie wiem co mnie podkusiło z tym testem owulacyjnym. Ale chyba każda z nas czasami miała takie nieracjonalne zachowania związane z ciążą... Ja co prawda staram się dopiero drugi cykl, więc nie wariuję, ale jestem podekscytowana i chciałabym wszystko zaplanować tak jak w życiu, a to niestety tak się nie da :(
 
reklama
Tak, mam dwie aplikacje. Jedna pokazuje szerszy zakres dni płodnych - przyjmuje margines błędu, więc używam dwóch. Temperaturę po miesiączce mam zawsze 36,6.

11.04 (dzień miesiączki) - 37,3
12.04 - 36,6
13-19.04 - 36,6
20.04 - 36,7
21.04 - 36,8
22.04 - 36,8 (śluz + współżycie)
23.04 - 36,7
24.04 - 36,3

Czy coś można z tego wyczytać? Mam na myśli te zmiany temperatury od 20 kwietnia.

Temp. mierzę z samego rana jak się obudzę. Dziś zmierzyłam dodatkowo o 18 i było 37.1 po kłuciu jajnika, ale nie wiem czy można tym się sugerować.

Temp nie mierzymy w ciągu dnia(ona zawsze jest wyższa później, a najwyższa chyba w godzinach popołudniowych), bo to nie ma sensu i nie ma miarodajności :/
Dla mnie tutaj na dana chwile nie ma owu ..
Przy PCOS może kłuć jajnik, ale z nalewającego się płynu i rosnącej cysty :/


P.S przykład , ale już chyba Ci pokazywałam kiedyś

36.03 i skok na 36.43 i cały czas bez spadku
IMG_7112.JPG
 
Niestety się nie da. Pewnie każda na tym forum by chciała sobie wszystko od A do Z zaplanować A i tak los nam daje to co najmniej się spodziewamy w danym czasie.
 
Tak, mam dwie aplikacje. Jedna pokazuje szerszy zakres dni płodnych - przyjmuje margines błędu, więc używam dwóch. Temperaturę po miesiączce mam zawsze 36,6.

11.04 (dzień miesiączki) - 37,3
12.04 - 36,6
13-19.04 - 36,6
20.04 - 36,7
21.04 - 36,8
22.04 - 36,8 (śluz + współżycie)
23.04 - 36,7
24.04 - 36,3

Czy coś można z tego wyczytać? Mam na myśli te zmiany temperatury od 20 kwietnia.
Temp nie mierzymy w ciągu dnia(ona zawsze jest wyższa później, a najwyższa chyba w godzinach popołudniowych), bo to nie ma sensu i nie ma miarodajności :/
Dla mnie tutaj na dana chwile nie ma owu ..
Przy PCOS może kłuć jajnik, ale z nalewającego się płynu i rosnącej cysty :/


P.S przykład , ale już chyba Ci pokazywałam kiedyś

36.03 i skok na 36.43 i cały czas bez spadku Zobacz załącznik 965555
Ja akurat nie mam PCOS z typowymi torbielami, co się zdarza. W ogóle nie mam torbieli i cyst. Za to inne wyniki badań charakterystyczne dla PCOS. Lekarz powiedział, że to się zdarza... Czasami nie wchłaniają mi się pęcherzyki, ale nie powoduje to powiększenia jajnika, ani nic. Kłucia jajnika jednego lub drugiego mam zawsze co miesiąc w połowie cyklu wtedy gdy pojawia się śluz. Nie uważam żeby to było spowodowane PCOS, bo jest to zbyt schematyczne.

Mimo wszystko wzrosła temperatura przez trzy dni. Może jest jeszcze jakaś szansa :( Jednodniowy spadek miałam również w zeszłym miesiącu a później temperatura była wyższa.

Teoretycznie owu powinnam mieć dopiero jutro. No nic, zobaczymy. Jeśli zacznę podejrzewać, że tej owu w ogóle nie ma, to trzeba będzie znów udać się do gine.
 
W dodatku martwi mnie to, że mam od połowy poprzedniego cyklu do dziś nisko położoną szyjkę macicy. Cały czas dosięgam jej na tym samym poziomie. Czy przy tyłozgięciu to normalne?
 
Ty chociaż coś odczuwasz A ja kompletnie nic. Nie mam żadnych objawów przed @ W jej trakcie i żadnych objawów przed owulka ani w jej trakcie. Ja nawet nie mam plamien żadnych między miesiaczkami nic A nic.
 
Ty chociaż coś odczuwasz A ja kompletnie nic. Nie mam żadnych objawów przed @ W jej trakcie i żadnych objawów przed owulka ani w jej trakcie. Ja nawet nie mam plamien żadnych między miesiaczkami nic A nic.
Kurcze to już naprawdę można sfiksować... Ja już dobrze znam swój organizm i zauważam najmniejsze odchylenie od normy. Ale konkretne objawy czyli kłucie w jajniku mam tylko w połowie cyklu. Objawów przed miesiączką nie mam nigdy jako takich oprócz gdzieniegdzie wyprysków bolących zapalnych, ogólnego pogorszenia wyglądu mimo braku widocznej zmiany w wyglądzie, no i wahania nastrojów. Nigdy nie miałam bólów piersi. A okropne bóle miesiączkowe przychodzą w tej samej sekundzie co na wkładce pojawia się plamienie na godzinę przed krwawieniem.

Wszystko co miesiąc tak samo :D

BTW siedzę sama w domu bo druga połówka ma kilka spraw służbowych jeszcze do załatwienia i czuję delikatne ciągnięcie w pachwinach. To samo co miesiąc temu kiedy rozwalił mi się cały cykl - znów wyjątkowe objawy. Mam nadzieję, że to wszystko w końcu się unormuje :(
 
Wszyscy mi się dziwią bo każda z moich koleżanek cierpi przed @ w trakcie i przed owulacja i w jej trakcie A mi nic nie ma. Zazdroszczą mi tego ale tak naprawdę nie ma czego mi zazdrościć. Ja nawet śluz mam przez cały cykl przezroczysty i lejacy się.
 
Wszyscy mi się dziwią bo każda z moich koleżanek cierpi przed @ w trakcie i przed owulacja i w jej trakcie A mi nic nie ma. Zazdroszczą mi tego ale tak naprawdę nie ma czego mi zazdrościć. Ja nawet śluz mam przez cały cykl przezroczysty i lejacy się.
Brakiem objawów bym się nie przejmowała, choć wyobrażam sobie, że psychicznie może to być trudne. Ale śluz już mnie zastanawia, bo jego wygląd zależy od stężenia poszczególnych hormonów. Mówiłaś o tym lekarzowi? Ja np. zaczynam podejrzewać, że mogę mieć za mało śluzu płodnego i to może być przyczyną dalszych niepowodzeń. Ogólnie jestem bardzo wysuszona - oczy, usta, skóra, mimo picia 2 litrów wody dziennie. Podobno to może być od PCOS, tarczycy albo insulinooporności, ale z drugiej strony suchość tam na dole też utrudnia zajście w ciążę.
 
reklama
Ja nie mam suchość w tych miejscach wszystkie te rzeczy które napisałaś wyszły mi w badaniach ok. O sluzie lekarz wie to powiedział że mam to bardzo dużo. Ale jeszcze z obecnym gin w DE będę rozmawiać na ten temat czy to normalne. Robił mi wymas na początku lutego ale będę z nim się widziała dopiero koniec maja początkiem czerwca. Powiedział że jeśli w wymasie wyjdzie coś nie tak to napewno zadzwoni. Ale nie zadzwonił więc myślę że jest wszystko w porządku. Ale wszystkiego dowiem się tak naprawdę na wizycie. Chyba że się okaże teraz że jestem w ciąży to napewno szybciej się wybiorę do ginekologa na potwierdzenie ciąży.
 
Do góry