Gabi,
No ja wlasnie tez chce by ktos ze mną był przy tej pierwszej części porodu, od partych juz bede mogła zostać z samym personelem. Jeśli chodzi o mojego partnera to sie zarzeka ze nie chce byc przy porodzie (przeraża go faza "partych" i jak dziecko wychodzi) wiec w sumie dobrze ze akurat na tej części mi nie zależy. Co do pierwszej dał sie przekonać, jednak na wszelki wypadek wole mieć kogoś w zanadrzu gdyby cos mu "wypadło"...
No ja wlasnie tez chce by ktos ze mną był przy tej pierwszej części porodu, od partych juz bede mogła zostać z samym personelem. Jeśli chodzi o mojego partnera to sie zarzeka ze nie chce byc przy porodzie (przeraża go faza "partych" i jak dziecko wychodzi) wiec w sumie dobrze ze akurat na tej części mi nie zależy. Co do pierwszej dał sie przekonać, jednak na wszelki wypadek wole mieć kogoś w zanadrzu gdyby cos mu "wypadło"...