sorry dziewczyny ale sie wk!!!!!!!!!
musze sie wygadac!
jakies pol roku temu zauwazylam na fb u meza jakas nowa dziewczyne w znajomych i pyt kto to ,a on na to ze nie zna i chyba przez pomylke sie tam znalazla... po jakims czasie pyt znow i znow i wciaz ta sama odp byla w koncu mnie przekonal. dzisiaj patrze w historie ( bo maly chcial filmik obejrzec ten sam co pare dni temu i szukalam) a tam jej profil wiec weszlam i co zobaczylam? ze moj maz sklada jej zyczenia imieninowe! no cholera jak mozna skladac zyczenia komus ,kogo sie nie zna? wiec sie we mnie zagotowalo i lece do niego (kapal sie) i pyt kto to,zmieszany odp ze kol z pracy a mi nie pow bo bylabym zazdrosna i mnie nie chcial denerwowac! no cholera jasna! ale krzyczalam ! kur. o h...lecialy. zdenerwowalam sie jak nigdy. przepraszal ale ja nie chcialam juz go sluchac,poszedl do pracy. teraz pisze ze kocha i przeprasza ze oklamal (bo tylko o to chodzi). Ale nie umiem przejsc z tym do porzadku dziennego! czuje sie oszukana i taka sama..przesadzam? brzuch mnie juz rozbolal od tego wszystkiego. a powiedzcie czy tak sie zachowuje normlny czlowiek? chyba nie. tylko kiedy ma cos do ukrycia,co? a moze ja trzezwo nie patrze na ta sytuacje? nie wiem. ale jest mi zle.