reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudzień 2014

Oomamba ja miałam styczność i z polskimi położnymi i z ukejowskimi :-) Nie powiem...w Pl nie narzekałam. Najpierw miałam taką, co asystowała mojemu lekarzowi na wizycie, szukała serduszka, potem robiła ktg, ważyła itp. W szpitalu jak mnie położyli 2 dni przed cesarką na patologii, to położne też były ok, ale jednak większość konkretów robili lekarze. Tutaj położna ma wiedzę ogromną. Przeprowadzi badanie ginekologiczne jak trzeba również. To ona odczytuje wszystkie badania, daje skierowania, prowadzi całą dokumentację. Jest pierwszą osobą, do której idę po pozytywnym teście i ostatnią, która przejmuję moją kartę ciąży po porodzie. Jest osobą do której dzwonię w razie W. Gdyby była nie osiągalna mam inny numer. W każdej ciąży położna tylko po sprawdzeniu przez powłoki brzuszne dobrze oceniła wagę moich dzieci. No może bez dokładności typu 3820g, ale 3800 dla synka mi przepowiedziała. Przy porodzie naturalnym położna odwala całą robotę. Na prawdę wiele razy lekarz przychodzi po wszystkim i tylko się jej pyta, czy wszystko ok. Na patologii ciąży jak leżałam w III ciąży, to położne chodziły na obchód. Dostawały zlecenia od lekarza i mi przekazywały wszystko. Lekarza widziałam tylko przy przyjęciu na oddział. Ja osobiście podziwiam te kobiety. Czasem się zastanawiam po co lekarze tutaj :-p I w Uk położna prowadzi ciążę. Ja tak jak pisałam mam ciągle konsultacje z lekarzami, ale mimo to mam i położna z przychodni i ze szpitala, które w porozumieniu z całą ekipą tych lekarzy prowadzą mnie:-) W ciążach bezproblemowych tylko położna jest od początku do końca.
 
reklama
Eh! Świetnie, że jest to BB, a na nim Wy!!! Człowiekowi od razy robi się lepiej, jak poczyta.

Widzę, że każda z nas ma jakiegoś bzika na punkcie ciąży. Ja w pierwszej podobnie jak większość nie martwilam się za bardzo. Poza tym, że twardo obstawalam przy abstynencji alko i kawowej. Niemal rok przed zajściem pisałam prace licencjacka p.t. "Mechanizmy warunkujące utrzymanie ciąży. Aspekt kliniczny". To mi dużo dało, do tej pory mam sporo w głowie. Chociażby FAS - syndrom alkoholowy u dzieci. Pewien wykładowca puścil nam w ramach zajęć film dok. o tym. BRYYYY... Taki sam stosunek mam w tej kwestii do kobiet "popalajacych" w ciąży. A już jak słyszę teksty, że lekarz dla zdrowotności pozwala ciężarnej pić czerwone wino..... O! Normalnie gotuje się!
Ale to takie moje dygresje.

ULENKA mam w lodówce pekinke. Jutro będą mielone, surówka i ziemniaczki.
Ale ten udziec pieczony kusi!

Córka ma się lepiej, ale decyzja zapadła, że nie jedziemy. Za daleko. Może będzie rano.dobrze, a na imprezie coś zacznie ja brać. Lepiej nie ryzykowac. Od 12.30 nie dostała nic na temp i było ok. Na noc probiotyki i ibufen. Zobaczymy co będzie rano. Trzymajcie kciuki.

Ja idę na męża się położyć i pewnie zasne na kanapie ;-)
 
A może Twoja dieta jest zbyt uboga w składniki, które pomagają ten magnez wchłaniać? Białko (mięso, nabiał, ryby), laktoza (czyli cukier mleczny) i witamina B6. Stąd wniosek, że najlepiej przyjmować go z produktami nabiałowymi. Trzeba też uważać na produkty, które utrudniają wchłanianie, czyli zbyt duże ilości błonnika,herbata,szczawiany,fityniany,zbyt duża ilość tłuszczu,środowisko zasadowe (np. soki warzywne, owocowe),zbyt duża ilość wapnia i fosforu.

Wiesz co niby jem wszystko oprócz słodkiego, i mięso i nabiał i ryby czasem, warzywa i owoce. Ostatnio zaczęłam pić kakao na mleku bo mnie ochota naszła. Ale może i czegoś mi brakuje w diecie. Błonnik staram się jeść bo mam mega zaparcia. Zapytam w poniedziałek ginke może mi coś poradzi. Najbardziej to mnie nurtują bóle mięśni brzucha po bokach i tak jakby przepona, wszystkie te mięśnie co są przyczepione do mostka i żeber. Teraz ból osłabł ale ostatnie dni nie mogłam się położyć ani wysikać tak bolało. Poza tym kłucia w brzuchu też są dla mnie dziwne. Wszędzie czytam że w drugim trymestrze nic nie boli, a tu proszę. Mnie najmniej boli jak chodzę, ale przecież nie mogę non stop być na nogach :]
 
Makrofag ale mnie też ciągle coś kłuje i boli mimo,że jestem w II trymestrze. Nigdy chyba nie miałam takiego momentu na swoje wszystkie ciąże,że nic kompletnie takiego nie czułam...Zawsze coś:sorry2: Koniecznie pogadaj z lekarzem. Sprawdzi wszystko i jestem pewna,że Cię uspokoi. Może masz możliwość konsultacji swojej diety z dietetykiem? Ja mam problem, bo mam odrzut od mięsa i jajek i w trosce o moją hemoglobinę, mam na czas ciąży dietetyka. Wiadomo...żeby suplementów uniknąć;-)

Słonko, no Ty może zaśniesz na mężu, ale czuję,że mąż niekoniecznie:-D
 
No to skąd wiesz że to co boli jest normalne a nie groźne? Nasłuchałam się od znajomych o skracających się szyjkach, niedomodze łożyska i że to bez jakichś ciężkich objawów się odbywa, bez krwawień, silnych bóli i że tylko przypadkiem podczas wizyty kontrolnej dowiedziały się że coś jest nie tak a tylko leciutko bolał je brzuch... I że jakieś drętwienia brzucha mogą być, a jak to czuć? Ja nie wiem czy mi coś drętwieje ale na pewno takie słowa wprowadzają zamęt... Mnie od początku ciąży coś boli, tylko zmienia się charakter bólu i lokalizacja i nigdy nie jest jakiś mega silny, no chyba że ten mięśniowy pod mostkiem. Po każdym kolejnym usg kiedy widzę że jest ok oswajam ten konkretny rodzaj bólu uznając że jest niegroźny ale wtedy pojawia się inny rodzaj i w innym miejscu i znów nie wiem czy to dobre czy nie i tak do kolejnego badania :)
 
Hej ja dziś znów zwariowany miałam dzień po delegacji musiałam ponadrabiac trochę papierów w pracy , pózniej pół dnia pod tytułem fryzjer paznokcie itp jakoś mi odwaliło w tej ciazy na farbowanie włosów 30 lat miałam naturalny swój kolor a teraz swiruje :) a ze w ciazy włosy mocne to sobie pozwalam i tak z naturalnej brunetki stałam sie ciemna blondynka ...

magda_uk mój synuś ma 5 lat jest ze stycznia 2009

Przerazaja mnie trochę te nasze położne z tego co poczytałem nie jest tu za różowo Synka rodziłam w Niemczech mieszkam niedaleko granicy wiec opłaciłam sobie poród w Pasewalku było ok położne super ale było kilka ale pod katem medycznym , dlatego teraz chce rodzic normalnie w Szczecinie
tu z położonymi miałam tylko styczność jak leżałam z pozamaciczna w szpitalu i faktycznie opieka średnia ... Boje sie jak to bedzie po porodzie
 
makrofag witam Cię w naszym gronie.

oomamba jeśli chodzi o rozpieszczanie przez dziadków, to ja wychodzą z założenia, że rodzice są od wychowywania, a dziadkowie rozpieszczania. Ale faktem jest, że moja córka szybko wiedziała u kogo i na ile może sobie pozwolić.
Jeśli chodzi o ciążę, to miałam dokładnie jak Ty. W pierwszej ciąży żadnych problemów, mniejsza wiedza, zero przykrych doświadczeń. Teraz jestem po dwóch poronieniach, krwiaku w macicy zagrażającemu ciąży i amniopunkcji. Dlatego zastanawiam się, co mnie jeszcze spotka w tej ciąży?

slonkoonline jem mase owoców, bo do słodkiego średnio mnie ciągnie. Nawet kilogram pochłoniętych czereśni na mnie nie działa. Ostatnio z czystą premedytacją wypiłam trzy szklanki koktajlu truskawkowego na maślance i śmietanie, a w domu pochłonęłam ogórki małosolne. Efekt? Powiedziałam, ze raczej jego brak :baffled:

Dobranoc
 
Makrofag skąd wiem? Hmm...intuicja? Moja położna, a nawet obie położne twierdzą,że dopoki ból nie przeszkadza mi w normalnym funkcjonowaniu, to jest ok. Oczywiście każdy jeden trzeba skonsultowac z lekarzem/położną, ale nie można popadać w panikę, bo coś gdzieś ciągnie. A nie masz kolezanek, które mają nieco inne doświadczenia? Ja z wiem, że niektóre kobiety dość mocno koloryzują opowieści, zwłaszcza jak mają do czynienia z kimś, kto jest w ciąży I raz. Owszem, trzeba być czujnym. Trzeba na siebie uważać i mówić lekarzowi o wszystkich obawach, ale warto zdać sobie sprawę co na prawde dzieje się pod naszym sercem i ten proces nie może przebiegać tak zupełnie bezboleśnie. Dlatego czasem coś kłuje i ciągnie. nie czytaj za dużo w necie, albo jak już, to czytaj te bardziej optymistyczne artykuły. No i zaufaj swojemu lekarzowi. Będzie dobrze. Zobaczysz :-)

Mitemil i tu jest sedno sprawy. Ja może gdybym miała jakieś trudne doświadczenia odnośnie swoich ciąż, nie byłabym tak wyluzowana. Dlatego rozumiem, kiedy dziewczyny się tak mocno stresują i martwią. Moje podejście to tez kwestia mojego charakteru i osobowiści, a przeciez każda z nas jest inna :happy2:


Mysza ja jak mam porównac opieke po porodzie, to niestety niebo a ziemia z korzyscia dla Uk. Ale ja być może rodziłam w kiepskim szpitalu w Pl i dlatego mam takie doświadczenia. Nie martw się na zapas;-)
 
reklama
Makrofag, ale to zupełnie normalne ze sie zastanawiasz i martwisz. Skąd masz wiedzieć kiedy ból jest normalny a kiedy nie? Ja teraz też mam różne fazy i martwię się. Mimo że to moja druga ciaza. Ale jest tak jak piszą dziewczyny druga ciaza pod tym względem jest gorsza bo człowiek bardziej świadomy i doswiadczony.
Najważniejsze kierować się złotą zasadą. Nie porównywać się do koleżanek i ich opisów. Po pierwsze każda ciaża jest inna i może przebiegać pod każdym względem inaczej a po drugie kobiety lubią koloryzować swoje opowieści.
Także rób jak robisz. Jak coś Cię niepokoi dzwoń do ginki.
 
Do góry