Ja trzymałam moje kakeczko przez 3h w reku i w szale rozpaczy zastanawiałam się, że przecież da się je wsadzić i będzie dobrze... Policytujemy się jeszcze kto ma gorzej? Błagam Was. Mamy prawo do swojego zdani, moim jest bez sensu robienie non stop bety bo to niczego nie zmieni, tak samo jak zachodzenie w ciąże w pierwszym, drugim czy trzecim cyklu i łudzenie się, że będzie dobrze.
Jesteśmy na początku tej drogi i będzie wiele tematów, które nas podzielą, bo to nie kółko wzajemnej adoracji i lizania się po tyłkach. Jeszcze padniecie na zawał nie raz, jak Wam powiem, że mije dziecko na nic nie zostało zaszczepione, nie podali mu wit K I D i zabiegu Credego też nie miał. Drugiemu dziecku też daruję tej przyjemnoście. Dzięki temu mój jest okazem zdrowia i nie musze ganiać z nim do przychodni co 5 min. Zaraz mi ktoś powie, że potworem jestem. Ale nie, to jest wiedza którą mam na ten temat, której 90% społeczeństwa nie ma i nie zgodzę się z żadną tezą pro szczepionkową.
Potwirem jestem bo do przychodni małego nie zapisałam i nie zapiszę, bo położnej u mnie nie było, bo woieprzam sushi i boje się go mniej niż niedopiwczonego kotleta, bo mam 2 koty, które śpią ze mną i od 30 lat zawsze jakieś kicie kupy wywalałam i toxo nie mam, bo też trzeba cokolwiek wiedzieć na ten temat. Jednak zasada nie wiem, ale się wypowiem jest aktualna i wiele z was będzie takie farmazony i zabobony opowiadało, że na myśl o nich słabo się robi.
Jesteśmy na początku tej drogi i będzie wiele tematów, które nas podzielą, bo to nie kółko wzajemnej adoracji i lizania się po tyłkach. Jeszcze padniecie na zawał nie raz, jak Wam powiem, że mije dziecko na nic nie zostało zaszczepione, nie podali mu wit K I D i zabiegu Credego też nie miał. Drugiemu dziecku też daruję tej przyjemnoście. Dzięki temu mój jest okazem zdrowia i nie musze ganiać z nim do przychodni co 5 min. Zaraz mi ktoś powie, że potworem jestem. Ale nie, to jest wiedza którą mam na ten temat, której 90% społeczeństwa nie ma i nie zgodzę się z żadną tezą pro szczepionkową.
Potwirem jestem bo do przychodni małego nie zapisałam i nie zapiszę, bo położnej u mnie nie było, bo woieprzam sushi i boje się go mniej niż niedopiwczonego kotleta, bo mam 2 koty, które śpią ze mną i od 30 lat zawsze jakieś kicie kupy wywalałam i toxo nie mam, bo też trzeba cokolwiek wiedzieć na ten temat. Jednak zasada nie wiem, ale się wypowiem jest aktualna i wiele z was będzie takie farmazony i zabobony opowiadało, że na myśl o nich słabo się robi.