Hej dziewczyny!
Znów mnie trochę nie było, ale jakoś nie miałam czasu odpalić kompa.
W sobotę przed południem mąż zawiózł mnie i Kubę do mojej siostry. Tam była nasza kuzynka z rodzinką. Też ma małe dzieci, więc Kuba mógł się trochę z nimi pobawić. Później odbyłam spacer do domu (45min.) żeby synek pospał w wózku. Zrobiłam szybki obiad i pojechaliśmy do babci na imieniny. Tam już na wejściu ścięłam się z teściem. Poprosiliśmy w piątek „dziadków” żeby nie dawali już prezentów Kubie za każdym razem jak go widzą, bo później jak mu się nie przyniesie to robi histerie. No, ale teściu oczywiście swoje. Jak złożyliśmy życzenia babci to on cyk i już coś Kubie daje. Mówię, że prosiliśmy żeby nie dawać, bo chyba przestanę go zawozić do dziadków skoro prośby są na nic. A on się obraził i wyszedł… Tak mnie zdenerwował, że szok. On twierdzi, że jak ktoś ma święto i dostaje prezenty to Kuba też… Ręce opadają…
Wieczorem pojechałam z M. na kabarety. Było super
A wczoraj w południe pojechaliśmy do Łeby na plażę. Po 20 min. złapał nas deszcz na plaży. Rozłożyliśmy parasol plażową, ale nie wytrzymała –tak mocno lało. Na szczęście trwało to krótko, wyszło słoneczko więc jeszcze posiedzieliśmy trochę na plaży.
Oomamba – mój Kuba jeszcze ma pieluchę zakładaną na sen (dzień i noc) oraz jak jedziemy autem. Na dworze też sika „na dziewczynkę”, choć kilka razy zdarzyło się na stojąco. Mój raczej przyzwyczajony do nocnika - już od dawna go sadzamy. Od piątku idzie do przedszkola, ale pani powiedziała,m że może być z pieluchą (to jest prywatne przedszkole).
Gosia91 – dużo osób chwali pieluchy „Dada”. Będziesz musiała wypróbować sobie.
Kar1986 – ja używałam rożka przez pierwszy miesiąc – polecam. Później normalnie kołdry. Do śpiworków nigdy nie byłam przekonana, ale ponoć dobre jak się dzieci rozkopują dużo. Będziesz musiała sobie wypróbować. Rożek możesz kupić, bo chyba w szpitalach wymagają, ale ze śpiworkiem to może poczekaj.
Anncka – mi też, jak dłużej chodzę, to trochę twardnieje brzuch i wtedy mam takie dziwne uczucie, ale nie boli.
Lukla – ale lekarz…. wrrrr… co za debil, no jak tak można. Chyba za karę tam siedzi i przyjmuje pacjentki. Dobrze, że umówiłaś się do innego. Trzymam kciuki aby ten zrobił dokładne pomiary.
Anula – my mieliśmy labradora. Super pieski, bardzo spokojne i przyjazne. Ale się zdecydowaliście teraz, tak niedługo przed porodem? Będziecie mieli nieźle z młodym psiakiem i małym dzieckiem.
mysza - witaj po urlopie. Super, że się udał
trzymam kciuki za wizyty.
A mój Kuba wstał dziś o 6.30 z gorączką. Podałam ibufen, zobaczymy co z tego będzie. Czy to takie znów jednorazowe, czy coś się rozwija.
Miłego dnia dziewuchy.