reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudzień 2014

reklama
Magda - spółczuje kumulacji chorób u dzieciaczków. Jestem pełna podziwu, że dajesz radę z taką gromadką i może dobrym rozwiązaniem jest pomoc osoby 3ciej ;-)
Odnośnie jazdy autem to ja nie jestem dobrym przykładem bo pomimo iż mam prawko to nie jeżdżę. Próbuję się przełamać, ale jestem nerwowa za kółkiem... Ale jazda autem bardzo ułatwia życie, gdyż czuje się współczesnym świecie jak inwalidka jak muszę przejechać z punktu A do B i to uzależnienie od M mnie wkurza.


Byłam wczoraj u kręgarza chociaż sporo osób mi odradzało to ból przezwyciężył i zaryzykowałam. Człowiek sprawdzony, gdyż już mnie nastawiał wcześniej (do tego jest niewidomy z dużym doświadczeniem więc mu ufam). Nastawił mnie i wymasował. Jest o niebo lepiej - ból nie puścił tak od razu, ale dziś jest naprawdę dobrze. :tak: Zmartwił mnie tylko tym, że najprawdopodobniej mam przepuklinę międzykręgową :-(


Z dobrych wieści: wczoraj pierwszy raz na 100% poczułam mojego bobasa. Wcześniej coś się wierciło, ale zrzucałam to na barki wrażliwych jelit albo rozciągających się mięśni. Leżę w łóżku i miziam brzuch a tu nagle coś mnie kopie w bok (brzuszek się ruszył). Zawołałam M i też czuł :-D
Wcześniej bobas był bardziej wirtualny, bo na USG a teraz jestem HAPPY :-) Sorrki, że tak słodzę, ale cieszę się jak głupek.
 
Evidzi- Kochana każdą z nas cieszą ruchy maleństwa i wręcz trzeba się afiszować :laugh2: Ja od wczoraj też mam takie wyraźne bulgoty w brzuchu i myślę, że to dzidziuś. Tez ciesze się jak głupia.

MadziaUK- moja koleżanka na początku ciąży, gdy dodatkowo plamiła i też strasznie bolał ją brzuch, to zadzwoniła do gina i ten nakazał jej kategorycznie leżeć, wstawać tylko do ubikacji, brać luteinę dopochwowo i nospę forte, którą pierwszorazowo miała wziąć 4 razy. Kochana Madziu jesteś bardzo silna i dzielna, ale czasem trzeba zwolnić, potrzebuje tego to malutkie dzieciąteczko, które w sobie nosisz. Podobnie jak Dziewczyny uważam, że to sygnał, który powinien dać Mężowi i Tobie do myślenia, aby zastanowić się nad pomocą. Możesz zawsze liczyć na nasze wsparcie, szkoda, że mieszkasz tak daleko, bo myślę, że gdybyś była blisko, to większość z nas, by popędziła do Ciebie z pomocą, bo masz strasznie dobre serduszko.

Słonko- Kooochana, u mnie pazurki zrobione, co prawda na dwie raty, bo w między czasie po jednej nodze musiała być przerwa, bo już forma i gibkość nie taka, ale po krótkiej drzemce ogarnęłam i drugą stopę, hihi. A jak u Ciebie ma się sprawa?

Witam serdecznie nową Grudnióweczkę!
Dziewczynki dziękuję za rady, co do kremów. Tylko dałyście tyle pomysłów, że teraz nie wiem na co się zdecydować. :confused2:
 
Evi z ta przepuklina to przykra sprawa :/ moja mama boryka sie z problemem przepuklin no ale dowiesz sie po porodzie bo to rezonans chyba musza zrobic.

Super ze juz czujesz ruchy :-) extra uczucie
 
Magda,

Tez myśle ze jeśli tylko jest taka możliwość to zadzwoń do położnej. Opiszesz dolegliwości to doradzi co robić.
Poza tym tak sobie przypomniałam ze jak mnie tak spina i boli w podbrzuszu i nie moge sie rozluznic to na 5 min wejście do letnio cieplej wody mi pomoga. Z tymże ja mam problem ze mi macica po obniżeniu mocno na pęcherz naciska, przez to zwłaszcza po nocy jak nie wstane od razu (tzn wystarczająca ilosc razy do toalety w nocy ;)) to po oproznieniu pęcherza mnie łapie bolesny kurcz. Wtedy woda mi pomaga go rozluznic. Szczęśliwie sprawdzone ze żadna infekcja tylko niestety skutek ucisku.
No spy nie biorę wiec nie wiem, ale położna na pewno wie.

Evi_dzi,

Super ze poczułas pierwsze kopniaki :) ja w zeszłym tygodniu zaczęłam mocniej odczuwać i do tej pory mi nie przechodzi euforia z tego powodu i każdy kopniak to frajda.
Pewnie w bardzo dojrzałej ciazy bede mieć dość, ale tej zdrowej, dojrzałej ciazy, ruchliwego malucha i tego typu "zmartwień" nam wszystkim życzę...
 
Wiecie co?

Nie spodziewałam się takiej Waszej reakcji...Sądziłam,że każda napisze coś w stylu "jutro będzie lepszy dzień tyle". Zaskoczyłyście mnie bardzo...Chęć Waszej pomocy wzruszyła, a reprymenda,że mam zwolnić podziałała bardzo motywująco. Ogromnie Wam dziękuję :tak: Jesteście dowodem na to,że całe to forum, to nie tylko bzdurki i ploteczki i stracony czas.... Cieszę,że jesteście :happy:


Za Waszą radą dzwoniłam do położnej. Nie wiem, czy pamiętacie, ale od 3 dni mam nową, która mnie na oczy nie widziała jeszcze. Ponoć miała o mnie wszystko wiedzieć, a tymczasem....ehhh....szkoda pisać. Babka ze mną gadała dosłownie jak z dzieckiem. Od razu usłyszałam,że na pewno wszystko jest dobrze i to tylko dzidziuś rośnie. Tłumaczę,że to 4 ciąża, że były 3 cc, że martwi mnie ból, bo coraz silniejszy...Ona na to,żebym odpoczęła. Pytam się zatem po co mi każą dzwonić, skoro mnie nikt nie słucha? Babka się zdenerwowała i mówi,że przecież przez telefon mi nie pomoże :szok: Więc zadaję kolejne pytanie...jak mam odróżnić ból normalny od tego, który coś sygnalizuje? Ona zmieszana mówi,że powinnam się uspokoić. Ja do niej,że nic z tego, bo łzy mi lecą, tak boli.....ona na to, że mam odczekać 3 godziny i zadzwonić, jak nie przejdzie. Pytam zatem o nospę. Ona nie zna. Mam nie brać. No to sie pytam co robić przez te 3 godziny? Ona mi każe iść do wanny. Ja mówię,że nie mogę, bo mam dzieci, a ona do mnie "no to chcesz,żeby przeszło, czy nie?" :confused2: Skończyłam rozmowę i się rozryczałam :-( W środę za tydzień mam wizytę w szpitalu. Nie omieszkam im wspomnieć o tej rozmowie. Dziś nie mam siły nic z tym robić....


Po chwili zadzwonił mąż. Chciałam to wszystko ukryć,żeby się martwił, bo przecież i tak mi nie pomoże, a szkoda i jego nerwów. Przyszła jednak Nelly do telefonu i wszystko tacie powiedziała. Że mama płacze, bo ją brzuszek boli. Że Marcyś też się źle czuje i mama nie ma już siły....Mąż znalazł wyjście najlepsze z możliwych. Nie dla niego, dla mnie. Dla niego mało komfortowe. Powiedział,żebym do swojej mamy zadzwoniła zapytać,czy przyleci do pomocy. Moja mama chętnie, wiem o tym, ale wiem też,że on woli jak jej nie ma, albo jest krótko. Ja to rozumiem. Mimo,że moja mama jest kochana, to jednak za często jak jest....no nie dobrze. I powiem Wam,że kamień z serca. Wiem,że ona nie przyleci już, od razu, ale jakoś mnie to uspokoiło...


Brzuch się uciszył mimo,że nie wzięłam nospy. Boli, ale lżej. Nie wiem,czy czasem nie choróbsko mnie bierze, bo boli mnie dziwnie w klatce piersiowej i ogólnie mięśnie. Ale to zniosę, byle z maluszkiem było dobrze. Marcel wstał ze stanem podgorączkowym, więc odetchnęłam. Nika też bez wysokiej gorączki. Nelly zrobiła na obiad dziś kanapki, oczywiście na miarę jej możliwości. Do picia wlała wodę do kubeczków i razem zjedliśmy...Nawet nie wiedziałam,że jest już taka "dorosła"...Wieczorem pewnie znowu gorączka wróci, ale odpoczęłam i jakoś dajemy sobie radę...Może to faktycznie tylko przemęczenie?

Idę do dzieci, posiedzę w fotelu, poczytamy książki i dzień zleci. Na kolacje będzie makaron z cukrem, bo na tyle mam siłę...Trudno, od jutra znowu będziemy jeść zdrowo :baffled:


Jeszcze raz dziękuję Wam za wsparcie. I mój okruszek chyba też, bo właśnie mnie pięknie kopnął, kiedy to piszę :happy:
 
Ostatnia edycja:
Magda no i super maz rozumie ze potrzebujesz pomocy przy 3 dzieci to juz nje przelewka nie da sie zajac czyms i polezec jak to mi sie udaje przy 1.

Polozna jakas wredna swinia szczerze mowiac gowno pomogla ale jak pytalam kiedys moja o nospe to tez nie wiedziala co to :/ woec z tym to nie ma co sie dziwic za granica.

A to napewno jest przemeczenie i maluch daje ci znac ze musisz przystopowac troche!

Powodzenia!
 
Wrr zeżarło mi posta, więc w skrócie Madziu przytulam Ćie bardzo, cieszę się że masz tak wyrozumiałego męża, teraz to wyjątkowa sytuacja, Ty naorawdę potrzebujesz teraz odpoczynku, to już nie przelewki kochana, zbyt dużo na siebie bierzesz, mama napewno będzie dla Ciebie solidnym wsparciem i pomocą, wiem jak ważne jest by mieć właśnie wrazie W kogoś pod ręką. Cieszę się ze brzuch lepiej ale informuj nas tu na bierząco bo wszystkie się o Ciebie martwimy. Co do nospy mi lekarz wczoraj zalecił tą forte 3 razy dziennie do tego magnez tez 3 razy, jak masz to weż i leżenie z uniesionymi nogami, ciało w kołyskę żeby odciążyć szyjkę macicy, może spróbuj tak się położyc. Buziaki
 
reklama
Do góry