Witojcie!
Ja sobie pękam po obiedzie! Pamiętacie, że rano marzyłam o obiedzie bez gotowania? No to sobie wymyśliłam taki bardzo bez gotowania. Kapusta zasmażana, ziemniaczki i schabowe
WARIATKA! Chociaż w zasadzie miałam kotlety zamrożone, więc jakby 50% obiadu gotowe. W sobotę, na weselu dali jakieś mięsko duszone w kapuście. Moje dziecko tak się zachwycało taką kapustką (bo jej w przedszkolu zasmakowała bardzo), że i ja musiałam spróbować I BUM! Wzięło mnie
Pyszota! Przy okazji pierwszy raz jadłam młodą kapustę kwaszoną. Tyle, że ona smakowała jak ogórki małosolne. W sensie, że taka lekko słona, prawie nie kwaśna. Byłam w szoku, bo taka pyszna, że wyjadłam część po drodze do domu. Hahahah... Swoją drogą wiecie jak to musiało wyglądać?
Paulina pytałaś o karmienie. Ja Julę karmiłam prawie 1,5 roku. Cycusie są ukochane do teraz. Czasem jak zobaczy cycocha-golasa, to tuli, gniecie. Uwielbia je. Bardzo się umęczyłam z karmieniem. Dużo płakała na początku i dobre wróżki mawiały, że się nie najada. Sporo przeleżałam z nią tylko zmieniając cyce. Ona w ogóle traktowała cyca jak smoczka. Zasypiała, uspokajała się z nim. Była walka i niemal się poddałam, ale wytrwałam i jestem zadowolona. Tym razem też będę karmić. Uważam, że po to mamy cyce
:-) Ale również nie potępiam mam butelkowych z wyboru!
zanag ja biorąc pierwsze witaminy też źle się czułam, ale myślę, że lody też miały swój udział. Kryształki lodu w nich nie świadczą na ich korzyść! Zdrówka! Ja w poprzedniej ciaży dostałam węgiel.
katjana nie zamartwiaj się! Napewno wszystko będzie dobrze. Najważniejsze, że jesteście pod opieką i wiadomo co jest grane!
oomamba współczuje latania z rana. Eh... ale kciuki zaciśnięte. Mi na szczęście położna pisze "bykami". Mówisz, że osobno śpicie? Ostatnio miałam takie same przemyślenia na temat naszych awantur. Doszłam do wniosku, że pewnie i moje humory mają swój udział. Jednak oni powinni mieć na to wzgląd!!!! Wiedzą o co chodzi przecież! Życzę "ocieplenia"!
Ej, ale teściowa?! Wredna baba chyba?! SORRY! Więcej nie powiem, bo nie chcę obrażać osoby, której nie znam.
ewelinka ja po domu właśnie często w gaciach latam
No i oczywiście, jak już pisałyście nie nawidzę w taki upał stanika, więc czasem i bez niego chodzę...
Co do słuchania dziecka, ja kombinuję z aplikacjami na telefon. Jednak te bezpłatne są dla "starszej" ciąży i nic nie słychać. Inne nawet są ze specjalnymi przystawkami do słuchania.
agrafka ja dziś powąchałam przpadkiem swoją firankę w sypialni.... Jutro robię to samo co Ty!
Jeszcze te zas...ne pyłki zza okna! Udanego spotkania. Też je uwielbiam. Już ściągam do siebie koleżankę nad wodę!
estranea mieszkałam na poddaszu u moich rodziców. Niemal bezpośrednio pod blaszanym dachem.... Współczuję! Nic nie pomagało, żaluzje, przeciągi... Tylko wiatrak non stop szalał! Eh....
ulenka może Ci się poprawi, jak napiszę, że ja dziś Julę jeszcze do sprzątania zagoniłam. Też jestem wyrodna! Serio! Męczę się jak wieprz, a zabawki co? Jak zwykle w każdym pokoju na podłodze. Weź z brzuchem co chwilę rób skłony, a ona w tym czasie swoje.... Spoko! Taka pogoda, że trochę nam wolno :-) Też miałam dziś akcję z ruszającą się podłogą! Ta pogoda winna!
Magda z UK też tak mam z tym jedzenie. Właśnie ostatnio mężowi mówiłam, że jaoś szybko robię się głodna. Czasem chodzę i węsze za jedzeniem. Dosłownie! Sama nie wiem co i kombinuję.
Fasolka i kalafior wczoraj był u mnie grany! Pyszota! Tylko, ja to tak samego z wody. Ewentualnie z jajem
Ja też dziś prawie klepałam drugi raz, bo nie zadziałało Auto_save! Znaczy widziałam, że save robił sie, ale nie pokazał mi się restor! Kombinowałam z "cofnij" i uf.... poszło!
anncka ja miewam, ale nie na długo. Na weselu właśnie tak miałam, bo tańczyłam trochę i tak właśnie u mnie ruch się objawia. Nawet idąc do teściów po schodach mam takie ciągnięcia, że mam wrażenie, że oddechu nie mogę złapać.
Co do ruchów... Ja już widziałam pare razy, jak maluch się rozpycha. Czuję dość często. Napewno codziennie, nie zawsze tak intensywnie. Jak np. gdzieś kucne, albo schylę się robi się delikwentowi ciasno i kopie: "Matka! Wstawaj!"
Myślę, że jest jak Magda piszę, że mają dzieciaki dużo miejsca i czasem się chowają głębiej. Nawet jestem tego pewna, bo już z pewnością czuję.
Idziemy na rower i do babci po prowiant ze wsi