Witajcie, moje dziecię u dziadków, mąż poza domem więc poranek a raczej przedpołudnie spędzam z Wami.
Ja nie jestem ekspertem i nie znam się tak do końca na szczepieniach szczególnie tych skojarzonych, ale przed szczepieniami troszkę poczytałam i zdecydowaliśmy się na szczepienia klasyczne refundowane przez NFZ. Stwierdzilismy z mężem, że my też takim sposobem byliśmy szczepieni i nic nam nie jest,jesteśmy zdrowymi sprawnymi ludźmi, a to że są 3 wkłucia to na prawdę nic strasznego. Dziecko przez chwilę popłacze i już. Raz miała odczyn na rączce a raz lekką gorączkę. Ale nie ma zamiaru nikogo przekonywać do swoich racji. Do szczepionek skojarzonych nie mam przekonania i się najnormalniej ich boję, może to kwestia tych właśnie internetowych historii.
Na rota i pnemo ani na ospę też nie szczepiłam, u nas minimalizacja. To co konieczne. Ale nie mówię, że nigdy nie zaszczepię. Może się i tak zdarzyć.
Szczepienia do temat rzeka i myślę że odrębny temat nie jest złym pomysłem, bo ile mam tyle opinii. Temat też jest bardzo kontrowersyjny. U nas na majówkach 2012 nie raz były kłłótnie w tym temacie.Dziewczyny jak podchodzicie do szczepień ?
Ja nie jestem ekspertem i nie znam się tak do końca na szczepieniach szczególnie tych skojarzonych, ale przed szczepieniami troszkę poczytałam i zdecydowaliśmy się na szczepienia klasyczne refundowane przez NFZ. Stwierdzilismy z mężem, że my też takim sposobem byliśmy szczepieni i nic nam nie jest,jesteśmy zdrowymi sprawnymi ludźmi, a to że są 3 wkłucia to na prawdę nic strasznego. Dziecko przez chwilę popłacze i już. Raz miała odczyn na rączce a raz lekką gorączkę. Ale nie ma zamiaru nikogo przekonywać do swoich racji. Do szczepionek skojarzonych nie mam przekonania i się najnormalniej ich boję, może to kwestia tych właśnie internetowych historii.
Na rota i pnemo ani na ospę też nie szczepiłam, u nas minimalizacja. To co konieczne. Ale nie mówię, że nigdy nie zaszczepię. Może się i tak zdarzyć.