reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Grudzień 2014

No tak..ja mam 3 duże, z tym ze moja pije herbatke.. A.dwie do.mleka mam wszystkie po 260 b o te male to.mi.sie zbyt małe wydają.. Moja vicky pije 5 razy po 150-180 plus parę łyżeczek warzyw ze Słoiczka, a powiedz mi jak.zagęszczasz.malemu mleko.kaszka?
Tak, kaszką ryżową. 2 łyżki stołowe kaszki na 230ml mm.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
A ile jej sypiesz? Bo ja w sumie 1 miarka na 150-180 kaszki ryżowej bobovita aktualnie waniliowa i jabłkowa na zmianę, przez trojprzeplywowy smoczek wiec tak delikatnie zzagęszczam bo niewiem czy takie gęste by wypiła
 
dziuneczka tak jak napisałam wyżej, dwie łyżki stołowe na 230ml mm, wychodzi dość gęsta, myślę, że nawet to łyżeczki byłaby ok. Małemu odpowiada, więc nie zmieniam.
 
Witajcie!
Wywiało nas na majówkę do rodziny, ale już wróciliśmy. Ja z jakąś paskudą wirusową, a jeszcze jutro czeka mnie dzień z obiema dziewczynami na raz.

Różyczkowa - rozumiem, że jak już deklaracje padły to ciężko odwoływać. Ja planuję być na rocznym, ale to zależy od pracodawcy czy mi teraz przedłuży umowę, bo mam tylko do końca września. Jeżeli się uda, to potem pewnie żłobek, a jak będę musiała iść wcześniej do pracy tzn. odm października, to jednak chyba niania. Julka poszła mając 11 miesięcy i choć chodziła w pierwszych kilku miesiącach może 5 dni w miesiącu (bo resztę chorowała) to i tak jednak teraz widzę, że było to za wcześnie. I jak ci się udaje zachować 4 karmienia na dobę? bo nasza to tak co dwie godziny pije, więcej niż 180 nie wciągnie na raz, bo potem stęka. Tyle że w nocy już prawie nie.
 
Witam się:)
Dziś pobudka o 5.40 to już kawa nr 1 w użyciu;)Byliśmy wczoraj po miesięcznej przerwie u dziadków i byłam w szoku, ostatnio Mały czuł się tam dobrze i wsio było ok, a wczoraj tak ryczał jak ktoś się do niego odezwał albo go dotknął, zwłaszcza dziadek:sorry:Potem w nocy chyba odreagowywał bo też się kilka razy budził z krzykiem i spał dalej...
lazy co do karmień to Młody je mi już raz dziennie obiadek i deserek, więc ma 5 posiłków co 3h, w tym 3 mleka, no i czwarte w nocy, więc tak to wychodzi, pewnie jak Ania zacznie powoli coś tam innego jeść to też mleka będzie mniej. Niezły z niej głodomorek jak co 2h butlę wciąga:tak:Co do żłobka to czemu myślisz, że to jednak za wcześnie było?Ostatnio wypytuję kogo się tylko da o żłobkowe wrażenia i tak wśród naszych znajomych do żłobka ruszyli dwaj 9 miesięczniaki i rodzice mówią, że ok, jeden roczniak i też zadowolenie jest i jedna 10-miesięczna dziewczynka gdzie rodzice z perspektywy czasu mówią, że to nie była dobra decyzja. W zeszłym tyg byliśmy w naszym żłobku i bardzo nam się podobało, pani mówiła, że najlepiej adaptują się dzieciaczki poniżej roku i wszystkie dzieci, które u nich są to są z nimi od 6msc, więc te nasze 9, które będzie miał w dniu pójścia to nie jest tak znowu mało, ale zobaczymy...Co do niani to jakoś nie umiem nikogo obcego wypuścić do domu. Ta jedna, która była z nami rok przy starszym to w sumie niemal jak rodzina, więc jakoś tak inaczej i nikogo innego sobie nie wyobrażam, ale cóż wyszło jak wyszło. No i u nas w okolicach Warszawy to nianie chcą ok 2 tyś za miesiąc, nie za bardzo nas też na to stać:sorry:A co to za wiruch Cię dopadł?Zdrówka zatem życzę:tak:
Trzymajcie się ciepło i miłego dnia wszystkim życzę:)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Hej!
Różyczkowa - może jakiś lęk separacyjny mu się włączył, choć to chyba za wcześnie? Co do Ankowego jedzenia - jakoś ostatnio tak dziubie - wypije niecałą setkę, pójdzie spać, obudzi się za pół godziny, potem znowu domaga się jedzenia po półtorej, chciałam przejść na szybszy przepływ smoczka (na razie jesteśmy na 1), ale się krztusi i odmawia. Coś wymagający egzemplarz mi się trafił. Na razie jeszcze odsuwam rozszerzanie, by się ogarnąć z tym mlekiem.
Co do żłobka - na początku wydawało mi się że to dobry pomysł, ale jak Julka już była starsza to widziałam, że te niechodzące dzieciaki najczęściej leżą sobie same w kojcach z zabawkami. Plus cały czas sobie myślę, ze gdyby Julka jeszcze posiedziała w domu/z nianią to może jej jedzenie wyglądałoby inaczej, bo niestety posiłki żłobkowe nie są spełnieniem marzeń, a wcześniej jadła mi prawie wszystko.
Koszty niani wiem, że są duże, my może jakoś dalibyśmy radę, mam namiary od znajomej na dobrą i niedrogą opiekunkę, która nie musi nawet przychodzić na cały dzień - o takiej opcji myślę. \
A co do wirusa - to na gardło mi siadło i ledwo mówię. A po wczorajszej posiadówie z dwójką na raz to sama rozumiesz ;)
Pozdrawiam i życzę miłego dnia!
 
Cześć!
lazy no właśnie nie wiem co to było:confused:Ja też teraz z oboma urzęduję, ale jutro już kierunek p-kole:tak:No ciekawa jestem jak to u nas będzie z tym całym żłobkiem...jestem pozytywnie nastawiona, ale kto to wie co tam życie przyniesie...Do września jest jeszcze czas może nam się jakieś inne rozwiązanie pojawi...O to mój mąż miał ze dwa tyg temu coś podobnego, też niemal głos stracił tyle, że gardło wcale go nie bolało...Zdrówka życzę:tak:
enigma jak tam u Was z nowa dietą?Dało radę wprowadzić wszystkie zalecenia w życie i czy synek akceptuje takie menu?

No a u nas cieplusio jak w lato, biorę chłopców i lecimy spacerować:tak:Miłego:tak:
 
Witam

Różyczkowa mój mały ostatnio zareagował płaczem na pediatre i ona stwierdziła że niektóre dzieci szybciej reagują płaczem na osoby z którymi nie przebywają na codzień

Lazy szybko wracaj do zdrowia

Ja dziś padam po dwóch przespanych nocach dzisiejsza była tragiczna pobudki co 1,5 godziny i nic go nie bolało nie chciał jeść tylko stenkał marudził i po chwili zasypiał a o 6 był już wyspany więc padam i nie mam pojęcia o co mu chodzi Zastanawiam się nad podawaniem kaszki na kolację Co o tym myślicie?
 
gabi ja daję, tzn mleko zagęszczone kaszką, nie robię takiej gęstej jak wychodzi z przepisu podanego na opakowaniu, robię taką półpłynną do butli, ale w sumie jest na tyle gęsta, że i do łyżeczki jest spoko.
 
reklama
Różyczkowa a maleństwo śpi po tym lepiej? Bo zastanawiam się czy mój pokarm nie jest mało kaloryczny i może to jest przyczyną częstych wybudzeń w nocy

Kiedy wasze dzieciaczki podwoiły masę urodzeniow?
 
Do góry