Witajcie Dziewczynki
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
No, u mnie nie za fajnie. Tzn. w pracy ok. Jakbym nigdy stamtąd nie odeszła. Przyszłam, zajęłam swoje dawno biurko (jego nowy lokator był nieobecny,a koleżanka doniosła mi, że i tak dyr mu powiedział, że jak wrócę, to będę tam znowu siedziała - a zależy mi, bo nikt tam nie zagląda przez ramię, biurko wygodne itd.), a że szef anie było wzięłam dokumenty i zaczęłam robić monitoring tego, co mam kontynuować. Z ulgą stwierdziłam, że te błędy, które znalazłam zostały naprawione, czyli że praca była wykonana dobrze. Na koniec dnia przyszedł szef zapewniając, że widząc mnie w firmie czuje się spokojniejszy. Od razu też kazał mi dorobić sobie klucze do firmy i wziąć kody do alarmu. Zapytał, co jeszcze chcę usłyszeć na koniec pierwszego dnia pracy, a ja mu na to "do widzenia"
![Big Grin :D :D](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Druga część dzisiejszego dnia nie była taka różowa. Zainspirowana smsami od
Łysej (dzięki Kochana za wsparcie :*) postanowiłam jednak zadzwonić do teściowej. Wszystko ładnie pięknie, a na sam koniec słyszę, że chciała iść z mała na spacer, tylko ściągnęli kostkę chodnikową przed klatką. No to jej mówię, że jak ją ułożą, to będę rano przyprowadzała wózek, na co ona, że.... już kupili wózek! Normalnie mnie zamurowało!
Nie zrozumcie mnie źle, doceniam gest. Ale wózek to nie maskotka, czy body. Moja mama ma zakaz kupowania takich sprzętów, bo jej wytłumaczyłam, że ja nie chcę takich, które dobrze wyglądają, a takie, które są bezpieczne i właściwe dla mojego dziecka. I tylko my z M będziemy decydować które takie są. Teściowa chciała kupić łóżeczko turystyczne i rozmowa była taka sama - my sami zdecydujemy, jakie jest dobre dla naszego dziecka i takie kupimy.
No i kuźwa doczekałam się wózka! Nie wspomnę, że widziałam się z nią wczoraj i dzisiaj i nic nie powiedziała. No a najlepsze jest to, jaki to wózek. PARASOLKA! Dla półrocznego dziecka, które nawet samo dobrze nie siedzi! Zadzwoniłam do M, a on odbierając Miśkę opierdzielił teściową. Kazał jej oddać wózek, albo schować na rok! Teraz i jemu i mi jest głupio, teściowej pewnie przykro, ale przecież dla jej przyjemności nie będę narażać dziecka na wady postawy!
![Frown :( :(](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Do tego dziecko dzisiaj jest jakieś inne. Cieszyła się na mój widok i dosłownie chciała mnie zagryźć, ale zwykle wojuje 2-3 godziny i drzemka, a tym razem zajęło jej to 4h, przy czym ostatnia godzina to był lament
![Frown :( :(](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Może to nieprawda, ale mam podejrzenia, że teściowa nosiła ją dużo na rękach i potem mała domagała się tego samego. A ja nie praktykuję usypiania na rękach, więc zamiast cieszyć się sobą dodatkowo się stresowałam.
Do tego M chce, żebym jutro odnosząc Miśkę załagodziła jakoś sytuację, ale jak mogę to zrobić, skoro moim zdaniem postąpiła bezmyślnie. M nawet pokazywał jej jakby dziecko siedziało - ze zwisającymi nogami i opadającą głową.....
Wybaczcie, że tylko tyle, ale muszę jeszcze ugotować dla M na jutro, wyprasować i zadbać trochę o siebie.
Aaneta, wszystkiego najlepszego dla Lenki!
Łysa, a jak Twoje ząbki?