Hej dziewczyny,
faktycznie, forum nam milknie, w sumie to już prawie 4 lata tu jesteśmy, szkoda, że zaczynam nam brakować czasu na bb
fajnie mi tu z Wami, choć coraz rzadziej zgalądam, za to na fb jesteśmy chyba dość aktywne
U nas ODPUKAĆ jest zdrowiej, choć katarek na zmianę ma raz jedno, raz drugie dziecko, chodzą zadowolone do przedszkola, ogólnie nie jest źle. Z M. różnie, średnio się dogadujemy, chyba coraz mnie potrafimy lub chcemy ze sobą rozmawiać, mijamy się, jest mi przykro, staram się żyć z dnia na dzień. Chodzę wciąż na terapię, ale do innej psycholog, gdyż okazało się, że to nie nerwica lękowa, a nerwica deprywacyjna się mnie trzyma, czyli zespół niezspokojenia emocjonalnego... Mam super panią psycholog, dużo mi dają rozmowy z nią, przepracowałyśmy całe moje dzieciństwo, widzę niesamowitą poprawę w sobie, M. kiepsko współpracuje, jest raczej wycofany, ja odpuszczam. Tylko dzieci mi szkoda.