reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Grudzień 2011

reklama
Dorator u mnie tak samo, ważyłam 75 przed ciążą, w ciąży przytyłam 13 kg, w pierwsze 2 tygodnie schudłam 10kg i teraz w tydzien kolejne 4 kg, Teraz waże 74 kg a chce dojść do 65 :) ale dieta karmiąc rzeczywiście jest uboga :( a ja do tego zapominam jeść - dziennie jem 4 kanapki i jakiś mini obiadek - wogóle nie czuje głodu

kurcze! mam prawie tak samo- 75 przed ciążą, przytyłam 12kg, drugiego dnia w szpitalu jak sie ważyłam to było już 8 mniej, a teraz...to nawet nie wiem, bo nie mamy wagi w domu! ale moim marzeniem jest zejśc wlaśnie do 65! i też jakoś nie czuje głodu, ale może to dlatego, że zaczełam się lepiej odrzywiać- zero "smieci" w postaci moich ulubionych chipsów, czekolad i frytek ( aż wyć się z żalu chce:D) A co najdziwniejsze, że białe serki zaczły mi smakować i ta dieta nie straszy, aż tak bardzo :)

inka: głowa do góry! spadnie śnieg, pojawi się Maleństwo i będziesz miała najpiękniejsze Święta w swoim życiu :)

a ja...czekam na gości :szok: moje koleżanki zadzwoniły do mnie i powiedziały, że za chwilkę wpadną do mnie zobaczyć młodego. Trochę się zdenerwowałam, bo pora jest późna :wściekła/y: ale z drugiej strony Młody dopiero co zasnął, a sen ma kamienny więc nie będzie tak źle, i tak wygonie je przed dziewiątą.
Zresztą ja ze spaniem i tak czekam, aż M. wróci z pracy
 
mnie dziewczynki jakas depresja dopadła:-(boje sie ze nie dam rady z małym,od wczoraj robi zielone kupki,piersi mnie doluja,odechcialo mi całkowicie karmic
Mła- kochana ja w szpitalu mialam odciagany pokarm recznie przez polozne cala noc wyłam z bólu ,chyba gorszy ból od porodu byl...naprawde to jest cos strasznego.
Moze któras z was zle na to spojrzy ale dziewczyny ,przy drugim dziecku nie bede karmic piersia,niestety za bardzo sie do tego zrazilam chodze i placze z kapusta w staniku:-(
Dzis powiedzialam swojemu M zeby zostal ze mna, powiedzial ze nie ma problemu -dobrze ze jest.

Widze kochane ze nie mozecie sie doczekac , juz nie długo kochane,swoja relacje z porodu opisze jak bede miala dłuższa chwilke:tak:bo zaraz kapiemy malego z M
 
Emi - ja mam tak samo...czekaj spokojnie
Phelania a próbowałaś karmić przez kapturek ? a zielone kupki to może przez bebiko


Ja wczoraj po śniadaniu poszłam sie kąpać, potem wysuszyłam włosy i zrobiłam sie kaput na reszte dnia :dry:Chyba za długo siedziałam w ciepłej wodzie. Dziś byłam pełna energii i liczyłam na akcje porodową ale niestety cisza.
 
Ostatnia edycja:
Oj ja też wczoraj wyłam przez karmienie, a raczej jego brak. Mała tak ciągnęła, że zamiast mleka (którego nie było) leciała krew, ja płakałam, pogryzłam sobie wargę z bólu, porobiły mi się strupy i w ogóle nic już nie mogłam się dotknąć a co dopiero małą przystawiać. Ale M poleciał z rana i kupił mi silikonowe nakładki na piersi i wszystko obróciło się o 180 stopni, znów dałam radę przystawiać, Emilki nie drażniły strupy i teraz ciągniemy i jemy, a mleko aż kapie :)
 
Witam wieczorkiem

Phelania
dołączam sie z moją depresja do Ciebie,chociaz u mnie z innego powodu, mala w dzien raczej spi a w nocy to jest maly horror, albo nie spi w ogole i musze ja po dlugo usypiac albo spi godzinke dwie, juz padam z niewyspania,

Dorotar żle przeczytałam Twojego posta, oczywiscie ze Amelki nie powinnas nosić po cc, 13 kg to na razie za duzo, lepeij zeby tam w środku wszystko sie pogoiło a co do diety to w ciązy przytyłam 11 kg, po powrocie ze szpitala mialam mniej 7,5kg a teraz to juz 14,5kg bo oprocz tego ze moja dieta jest uboga to jeszcze mala miala biegunke na początku wiec pediatra kazala mi odstawic nabial(karmie piersia)-wiec juz sama nie wiem co jesc i jem niewiele,
 
Aga nasza mała też na razie tak funkcjonuje ale pediatra który opiekował się nią w szpitalu powiedział, że to normalne. W końcu w brzuchu w dzień kiedy mama chodziła, to dziecko bujało się i spało, a w nocy kiedy mama leżała to dziecko miało czas na zabawę. I teraz musi przestawić swój tryb.
 
Freiya-wiem o tym ale czasem juz po prostu padam normalnie, mnie nawet pediatra pytal czy moze ja albo mąż tez czasem nie spalismy w nocy jak byliśmy mali i co sie okazało-oczywiscie moj mąż jako niemowle niezle dawał w nocy popalić:angry: swoim rodzicom
 
reklama
Widze ze dzis znow cichutko pusciutko....
To co bedzie jak wszystkie urodzimy::)::):)

U mnie Nadia w brzuszku spi w nocy,ale zobaczymy jak to bedzie na zewnatrz:):)
dzis sie tak rozpycha ze zaraz oszaleje...
Dopiero zjadlam kolacyjke pewnie dlatego...buleczki z zoltym serem i keczupem pikantnym mniam:) i do tego sok pomaranczowy z kawalkami pomaranczy:)
 
Do góry