reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Grudzień 2009

reklama
Witam się i na głównym!
Znowu mnie długo tu nie było. Ale zazwyczaj starcza mi czasu na nadrobienie zamkniętego, bo czytam głównie wieczorami.
elzi zdrówka dla chłopców. Wierzę, że poradzisz sobie z tymi nocnymi pobudkami, dobre by to było i dla Ciebie i dla chłopaków. le pewnie będzie Ci musiał ktoś w tym pomóc: mąż czy rodzice. No i Ty musisz przede wszystkim do tego dojrzeć:)
frankowa_mamo brawo za decyzję i siły do walki. Oby Franio poszedł na współpracę:)
Co u nas...Mamy już sześć ząbków i rzucamy się na wszystko i wszystkich do gryzienia niczym wygłodniały doberman:) Chyba będą szły następne. Raczkujemy tyci tyci, za to uwielbiamy się czołgać jak żołnierz (czytałam, że kilkoro dzieci też tak ma). Ala głowę ma zajętą tymczasowo przemieszczaniem, więc trochę mniej mówi, ale mamama, tatata, gigi, kaka często można usłyszeć.
 
Dzien dobry:) Dziewczyny wcale nie bylo tak zle tej nocy:) Jak juz Franek po tej walce o 22.35 zasnal to obudzil sie dopiero o 3 nad ranem! Tzn. nie jadl od 20.00, czyli 7 godzin:) A i o tej 3 nie bylo zle, bo dalam mu cycka (musze przez pare dni mu dawac raz w nocy i raz rano, bo inaczej eksploduja mi bimbalki:p) zjadl i odlozylam go niespiacego do lozeczka. Oczywiscie zaczal wyc, ale poglaskalam go po pleckach i zaraz przestal, wiec wyszlam. Pozniej obudzil sie o 5.20. Tym razem poszedl maz. Przytulil Franka i odlozyl, ale zaczal plakac. Sprobowal dac mu wody, ktorej oczywiscie nie chcial, wiec odlozyl go ponownie i wyszedl. I wiecie co? Poplakal moze z 30 sekund i cisza:) Zasnal:)Cala akcja trwala tym razem 5 minut:) Franko spal juz do 6.45, wiec przyzwoicie:) Pierwszy dzien walki za nami:) Jestem taka szczesliwa:) A wiecie jak sie tego balam......maz o tej 22 to juz chcial skapitulowac, ale we mnie sie jakis zolnierz obudzil i powiedzialam NIE! damy rade:) I dalismy:):):) Nawet bez policji sie obylo:p

moka83 to jak sie czolga, to juz niebawem bedzie zasuwac na czworaka jakby to robila od zawsze, zobaczysz:)
 
Ojej jak czytam wasze posty to jestem szczesliwa ze mi moj maluch daje pospac w nocy. Poczatkowo budzilam go sama, do ok 3mz bo sie balam ze moze glodny bedzie ;-) no i co 3 godz dzwonil mi budzik.Bylo karmienie 21, 24, 3, 6... Gdybym go nie budzila to przespałby spooookojnie 6godz. Po 3mz poddalam sie z nocnym wstawaniem i powiedzialam sobie ze jak bedzie glodny to sam sie obudzi :-). Teraz Adasko idzie sie myc o 18 godzinie i zasypia przy butelce. O 21 przebudza sie na kaszke, je przez sen a kolejne karmienie mamy miedzy 6 a 7 rano. Tak ze jesli dziasla nie dokuczaja to spimy :-). A z cycami to zazwyczaj tak bywa, ze dzieci lubia jak sie przebudza to troszke sie poprzytulac, pojesc i zasnac w ramionach mamy.
 
Dziewczyny relacja z dzisiejszego usypiania....kaszka zjedzona, cycem doprawiona, chwila przytulanska i siup do lozeczka o 20.10.....ryk....20.13 weszlam do niego, poglaskalam powiedzialam ze mocno kochusiam, ale pora juz spac i wyszlam....ryk...20.15 cisza.....20.18 wchodze a bubus kochany spi:) :) :) 15 minut walki tylko! Jeju mam nadzieje, ze ta metoda zadziala:) Jedyny problem to to, ze Franko zasypia na kolderce i musze na paluszkach wchodzic go przykrywac:) Aleeee co to za proooooblem:)
 
Cześć dziewczyny,
powróciłam, piszę choć jeszcze w domu nie zapuściłam korzeni, ale może uda mi się tu być z wami na bieżąco.
A na myśl o podawaniu wody nocą już dostaję gęsiej skórki... Bo jak się już zacznie to trzeba właśnie tą konsekwencję utrzymać, a to pewnie jakieś dwa nieprzespane tygodnie przede mną.
Zrobienie dwóch butli kaszy przed snem i wypicie do dna przez moich małych terrorystów to moje marzenie ;)

Dzisiaj u nas biegunka... Franek od rana trzy razy po całej pieluszce i z trzy po średnio albo trochę. Staś dwa razy porządnie.
Boję się hospitalizacji. Z dwójką i karmieniem piersią to jest nie do zrealizowania :( Daję smectę i kleik marchwiowo-ryżowy, tak poleciła pediatra, jakby się coś działo to mam dzwonić...
Pomimo tego chłopcy w dobrych nastrojach, uśmiechnięci, rozbiegani, i apetyty bez zmian. Oby im przeszło :(

Bardzo dziękujemy za słowa otuchy, wsparcie innych Mamuś jest bardzo cenne :)

U nas już dzisiaj lepiej, ale jeszcze zupełnie na prostą nie wyszliśmy.

Frankowa_mamo, mam podobne plany - odstawienie od cyca (mam nowy pseudonim w domu - obozowiczka... rozmiarowo z przedciążowej L-ki spadłam do XS-ki) i przesypianie całych nocy... Ale wydaje mi się, że zamiast się do celu zbliżać, to się oddalam ;) Bo im później tym ciężej podobno.

Tylko jak to z tą wodą w nocy jest? Podaję wodę przez sen a smerfy po łyku orientują się, że to woda i w krzyk? U mnie pewnie po chwili będzie jeden krzyk na dwa głosy. Może łatwiej przyuczyć do picia sycącej kaszki przed snem? Albo po jakimś czasie po zaśnięciu, bo chłopaki śpią już o 20, a ja kładę się ok 23 więc może wtedy zapakować butlę z kaszą i pospaliby do rana... Tylko jak im tą kaszę wepchnąć do pyszczków, hmmm :)
Elzii, trzymam kciuki za wytrwałość :-) Nie jest tak źle, choć prawdą jest, że im później tym dłużej to trwa, ale . . . w tym wieku przy KONSEKWENCJI to potrwa góra 2-3 doby :-) Pamiętam jak Stasia uczyłam przesypiania całej nocki, miał 10 m-cy, w ciągu dnia i w nocy konsekwentnie nie brałam na ręce podczas usypiania, nie podawałam piersi, nie mówiłam nic, tylko przytulałam, uspakajałam i znów wychodziłam. Darł się tak, że myślałam, że się rozchoruje, był wyjątkowo wytrwały, mało się z mężem nie pozabijaliśmy, bo jak wiadomo płacz dziecka jest wyjątkowo irytujący :-) Jednak po dwóch dobach nastała sielsko przespana noc przez nas wszystkich :-)
Kaszkę podaję ok 21-ej, to Franka ostatni posiłek przed nocą, potem chcę by brzuszek odpoczął przynajmniej 6h. Staram się nie podawać wcześniej nic poza wodą czy smoczkiem :-) No chyba, że wyjątkowo zmierzły jest, czytaj ząbkuje, gorączkuje czy chory to wtedy daję pierś. Przemęczcie się i będzie dobrze, małe dzieci się szybko uczą, im starsze tym bardziej oporne :-) Powodzenia
 
Elizii witam :)
Bliźniaki nowe u nas widzę :-)

Z mojego doświadczenia wiem, że więcej jedzenia na noc nie daje lepszych efektów ;-) No ale co ja się mogę znać skoro moje dziecko od 1 miesiąca życia przesypia całe noce ;-)
Ale nie mów, że mleko mod to 'zło ostateczne'. Nie każda z nas miała przyjemność karmienia karmienia piersią długo. W Polsce duży nacisk kładzie się na karmienie piersią - tak jak w większości państw już. Ale u nas jest żelazna zasada - karmisz piersią jesteś dobra, karmisz butlą - 'a czemu nie karmi Pani piersią?'. To psychicznie wykańcza kobietę i efekt jest odwrotny ;-) Sama przez to przeszłam niestety. Jak karmiłam cycem to wszyscy lekarze, położne i pielęgniarki się do mnie uśmiechali, a jak przestałam, to miałam kazania prawione - czułam się jak oskarżony o zabójstwo :no:

Frankowa mamo trzymam dalej kciuki za usypianie małego :-)
 
Dzieki luuuzna:)
Pochwale sie tylko, ze dzisiejsza noc jeszcze lepsza. Po wyzej opisanym zasypianiu Franko obudzil sie o 23.30, ale chwilke poplakal i zasnal sam, pozniej obudzil sie dopiero o 2.45. Dalam mu cyca i odlozylam spowrotem. Rowniez szybko sam zasnal. Jeknal cos kolo 5 ale nawet do niego nie zajrzelismy, bo spal dalej i wstal o 7 :) Dzis postaram sie wyeliminowac tego cyca o 3...zamienie na butle, zeby sprawdzic, czy to glodek czy tez tylko kolejne wybudzenie. No a poza tym gdybym wyeliminowala to karmienie to zostaja mi juz tylko dwa....wieczorna dobitka i poranny cyc przytulany:)
 
reklama
Do góry