reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Grudzień 2009

Daffi Paulus zycze wam zeby to nie byla skaza!!


a ja weekend u rodzicow spedzila m,ale nie bylo kolorowo, klotnie z mezem mnie juz dobijaja...
on nigdy mnie nie zrozumie ze czuje sie tu jakbbym byla za kare...

jeszcze nic nie wiadomo w sprawie naszej przeprowadzki a z doswiadczenia juz wiem ze jak nic nie wiadomo przez tak dlugi czas to bedzie z tego wielkie G.....

az mi si eplakac chce na sama mysl...

to co mam w glowie to juz chyba nie jest depresja tylko cos powazniejszego....

chyba nawet nie pamietam co to znaczy usmechac sie...
Ja mam myśli, że jestem za karę nawet gdy tylko chwilę spędzam u teściowej.
Odwiedziła Aleksa raz! a ma do nas 3 km!!!!!
 
reklama
Widziałam dziecko z prawdziwą skazą i wygląda potwornie! Do tego ciągle płacze i twarz jest poorana do krwi od drapania ;( Owszem alergia może być mniejsza, ale jednak podchodziłabym z dużą dozą nieufności do diagnozy i potwierdziła ją parokrotnie :)) Ja tam z "kaszką" u mojego Lolka już nigdzie nie chodzę po lekarzach. Nie swędzi go czego jestem pewna, czasem znika, czasem sie pogarsza. Smaruję kremem Nivea nutri sensitive, który na takie zmiany skórne jest ekstra, bo nawilża a nie natłuszcza. I samo przejdzie pewnie kiedys :) Teraz to tylko efekt kosmetyczny, więc po co smarować dziecko antybiotykami tylko po to by ładniej na zdjęciach wychodziło :))))
Hejka!
Widze, ze temat skory sie pojawil. Ze starszym synkiem do 3 roku zycia walczylam i samo przeszlo. Niby alergia tylko nie wiadomo na co, jakies jablka wychodzily na testach, ryz itp po kolei a twarz wysypana, czerwona wcale nie jak u niemowlaka.
Arturek nie ma tak zle choc za uszami strupy sa, co niby oznacza alergie. Wiec raczej unikam mleka, choc mysle ze to nie mleko tylko np jakas chemia, ktora jemy bo musimy cokolwiek jesc...
Za to walczymy wciaz z ciemieniuszka, juz 3 tydzien i nadal jest. Jutro lekarz moze przepisze cos lepszego niz olejuszka. Wyobrazcie sobie, ze wlasnie jutro dopiero ide z nim na szczepienia. Do tej pory chorowalismy...
Od czasu do czasu wpadam do was poczytac i popisac, nie wiem skad u was tyle czasu ;) ja przedtem mialam go malo a teraz tym bardziej...
Pozdrawiam slonecznie
 
Zgadzam sie:tak:dlatego ja nie dowierzam ze moje dziecko ma skaze:no:a powiedz mi ty bylas u dermatologa i co powiedzial?

U mnie tez byla kaszka,ktora bledla jak maly byl spokojny a robila sie bardziej widoczna po rozgrzaniu :tak:tera tez ma pare krostek na brzuszku i pod pampersem

Tak się złożyło, że dermatologiem jest znajomy i powiedział, że to trądzik niemowlęcy, pomimo, że wygląd krostek jest nietypowy. Ale właśnie zachowanie tych krostek, że nikną jak dziecko śpi i jest spokojne i na spacerze. A przy karmieniu i jak płacze się robią czerwone. To jest ponoć typowy objaw trądziku niemowlęcego. Bo jak jest skaza to to nigdy nie blednie, tylko cały czas jest takie same czerwone i się robią liszaje. Tej kaszki/trądziku się w ogole nie leczy, chyba że mamie to przeszkadza (wtedy maści antybiotykowe lub sterydowe). Powinno samo zniknąć za miesiąc - dwa. Wtedy u dziecka hormony się trochę stabilizują. Ale lekarka to od razu krzyczała , że to alergia lub skaza. Ja przez miesiąc prawie nic nie jadłam i nie miało to żadnego odniesienia do tego czy to ma czy nie. Za to pogarsza się jak dziecko się zgrzeje lub spoci pod czapeczką. Wtedy pory się zatykają i krostek/kaszki przybywa znacznie. Potem te miejsca robią się troche chropowate/suche , smaruje tym kremem i po 2-3 dniach znika. Potem za pare dni znow sie pojawia itd itp ;)
 
Ostatnia edycja:
nie pozwalac zasypiac przy cycu...mi kazali juz w szpitalu budzic i nie pozwalac zasypiac:tak:
Elizka z tym, ze jak dzieci mają problem z zasypianiem to polecam usypianie przy cycu niż noszenie, z dwojga złego ten wybór jest lepszy;-)Ale dziecko nie powinno spać z sutkiem w buzi.
najgorzej to wyglada jak jest czerwone bo jak zblednie to pol biedy tylko to mozna wyczuc dotykajac. kurcze zal mi takich dzieci.... jestem ciekawa czy to boli albo swedzi....

no u mnie uszy to juz od dawna sa luszczace sie..ale dostaje bardzo duzo tego..hmmm doslownie cala bnuzka jest czerwona a poznej robi sie to takie lekko pomaranczowe no i skora schodzi z tego niezmiernie...mam nadzieje ze i u Ciebie i u mnie to jednak nie okaze sie skaza!!!!!!!!!!!

Tak się złożyło, że dermatologiem jest znajomy i powiedział, że to trądzik niemowlęcy, pomimo, że wygląd krostek jest nietypowy. Ale właśnie zachowanie tych krostek, że nikną jak dziecko śpi i jest spokojne i na spacerze. A przy karmieniu i jak płacze się robią czerwone. To jest ponoć typowy objaw trądziku niemowlęcego. Bo jak jest skaza to to nigdy nie blednie, tylko cały czas jest takie same czerwone i się robią liszaje. Tej kaszki/trądziku się w ogole nie leczy, chyba że mamie to przeszkadza (wtedy maści antybiotykowe lub sterydowe). Powinno samo zniknąć za miesiąc - dwa. Wtedy u dziecka hormony się trochę stabilizują. Ale lekarka to od razu krzyczała , że to alergia lub skaza. Ja przez miesiąc prawie nic nie jadłam i nie miało to żadnego odniesienia do tego czy to ma czy nie. Za to pogarsza się jak dziecko się zgrzeje lub spoci pod czapeczką. Wtedy pory się zatykają i krostek/kaszki przybywa znacznie. Potem te miejsca robią się troche chropowate/suche , smaruje tym kremem i po 2-3 dniach znika. Potem za pare dni znow sie pojawia itd itp ;)

Chciałam to napisać że oprócz skazy istnieje jeszcze trądzik niemowlęcy albo to może być AZS, wiele dzieci to ma.

Daffi Paulus zycze wam zeby to nie byla skaza!!


a ja weekend u rodzicow spedzila m,ale nie bylo kolorowo, klotnie z mezem mnie juz dobijaja...
on nigdy mnie nie zrozumie ze czuje sie tu jakbbym byla za kare...

jeszcze nic nie wiadomo w sprawie naszej przeprowadzki a z doswiadczenia juz wiem ze jak nic nie wiadomo przez tak dlugi czas to bedzie z tego wielkie G.....

az mi si eplakac chce na sama mysl...

to co mam w glowie to juz chyba nie jest depresja tylko cos powazniejszego....

chyba nawet nie pamietam co to znaczy usmechac sie...

Kochana tulimy mocno.
 
U mnie ze Stasiem sytuacja była taka, że w 4-tym miesiącu po ugryzieniu przez coś nagle buzia zaczęła się zasypywać krostkami. Zaczęło się od szukania tropu z ugryzienia, potem mówiono mi, że to alergia, byliśmy na wielu różnych dietach, ale nie było zmian, potem, że to trądzik, ale nic, przetestowaliśmy milion różnych maści, w tym sterydowych i żadnej poprawy. Aż w końcu któregoś dnia trafiliśmy do dermatologa w Wawie i jak go zobaczyła "rzutem oka", to od razu postawiła diagnozę: nadmierne rogowacenie przymieszkowe. Wiem, że ma rację bo to nie ja jej opowiadałam historię tych krostek tylko ona mnie, zapytała który z rodziców ma takie krostki na ramionach lub udach (M ma), wszystko co mówiła się zgadzało. To choroba dermatologiczna, genetyczna, która przechodzi z buzi na ramiona, potem na uda, można z niej wyrosnąć. Staś niestety po ramionach ud nie zaliczył, ale buzia do tej pory jest w krostkach:-( Pediatrzy ciągle obstają przy alergii, S miał nawet testy, na których wyszło uczulenie np. na paprykę, sierść psa, ale z tym styczności nie ma a krostki są.

Lajtway wysłałam Ci wiadomość na priv.
 
Ostatnia edycja:
Tak się złożyło, że dermatologiem jest znajomy i powiedział, że to trądzik niemowlęcy, pomimo, że wygląd krostek jest nietypowy. Ale właśnie zachowanie tych krostek, że nikną jak dziecko śpi i jest spokojne i na spacerze. A przy karmieniu i jak płacze się robią czerwone. To jest ponoć typowy objaw trądziku niemowlęcego. Bo jak jest skaza to to nigdy nie blednie, tylko cały czas jest takie same czerwone i się robią liszaje. Tej kaszki/trądziku się w ogole nie leczy, chyba że mamie to przeszkadza (wtedy maści antybiotykowe lub sterydowe). Powinno samo zniknąć za miesiąc - dwa. Wtedy u dziecka hormony się trochę stabilizują. Ale lekarka to od razu krzyczała , że to alergia lub skaza. Ja przez miesiąc prawie nic nie jadłam i nie miało to żadnego odniesienia do tego czy to ma czy nie. Za to pogarsza się jak dziecko się zgrzeje lub spoci pod czapeczką. Wtedy pory się zatykają i krostek/kaszki przybywa znacznie. Potem te miejsca robią się troche chropowate/suche , smaruje tym kremem i po 2-3 dniach znika. Potem za pare dni znow sie pojawia itd itp ;)
wlasnie mam ten sam problem! miesiac temu polozna od razu powiedziala mi ze to tradzik a dzis pediatra powiedzial zebym ograniczyla nabial i zmienila mleko z bebiko na bebilon...juz nie wiem.teraz maly spi i te krostki sa blado czerwone i czaasem ich nie widac,i ja mysle ze to tradzik i nie wiem co o tym myslec....
nie chce mu zmieniac mleka i narazie przestane jescnabial i bede mu dawac bebiko...co myslicie dziewczyny?dobrze zrobie??pomozcie...:-:)confused2:aha i jeszcze powiedzial ze stopniowo jak bedzie mi sie zmniejszala ilosc pokarmu w cyckach to mam zwiekszac ilosc mleka z butli i nie wiem czy chodzilo mu o to ze mam przestac karmic piersia? nie wiem taka zdenerwowana bylam..i wogole musze pediatre zmienic bo ten jest do *upy:confused2:

wogole to dzis mielismy szczepionki...wzielam 5 w1 i poplakalam sie razem z malym...lzy mi same lecialy chociaz probowalam sie opanowac..:tak:
i teraz jak robieram malego zeby zmienic pieluszke to tak przerazliwie krzyczy...chyba kojarzy mu to sie z szczepieniem..Wy tez tak mialyscie??
 
Tak się złożyło, że dermatologiem jest znajomy i powiedział, że to trądzik niemowlęcy, pomimo, że wygląd krostek jest nietypowy. Ale właśnie zachowanie tych krostek, że nikną jak dziecko śpi i jest spokojne i na spacerze. A przy karmieniu i jak płacze się robią czerwone. To jest ponoć typowy objaw trądziku niemowlęcego. Bo jak jest skaza to to nigdy nie blednie, tylko cały czas jest takie same czerwone i się robią liszaje. Tej kaszki/trądziku się w ogole nie leczy, chyba że mamie to przeszkadza (wtedy maści antybiotykowe lub sterydowe). Powinno samo zniknąć za miesiąc - dwa. Wtedy u dziecka hormony się trochę stabilizują. Ale lekarka to od razu krzyczała , że to alergia lub skaza. Ja przez miesiąc prawie nic nie jadłam i nie miało to żadnego odniesienia do tego czy to ma czy nie. Za to pogarsza się jak dziecko się zgrzeje lub spoci pod czapeczką. Wtedy pory się zatykają i krostek/kaszki przybywa znacznie. Potem te miejsca robią się troche chropowate/suche , smaruje tym kremem i po 2-3 dniach znika. Potem za pare dni znow sie pojawia itd itp ;)

U mnie jest dokladnie to samo:tak:ja jestem juz tak skolowana ze nie wiem co myslec,robic:wściekła/y::-(normalnie rece opadaja:-(
 
wlasnie mam ten sam problem! miesiac temu polozna od razu powiedziala mi ze to tradzik a dzis pediatra powiedzial zebym ograniczyla nabial i zmienila mleko z bebiko na bebilon...juz nie wiem.teraz maly spi i te krostki sa blado czerwone i czaasem ich nie widac,i ja mysle ze to tradzik i nie wiem co o tym myslec....
nie chce mu zmieniac mleka i narazie przestane jescnabial i bede mu dawac bebiko...co myslicie dziewczyny?dobrze zrobie??pomozcie...:-:)confused2:aha i jeszcze powiedzial ze stopniowo jak bedzie mi sie zmniejszala ilosc pokarmu w cyckach to mam zwiekszac ilosc mleka z butli i nie wiem czy chodzilo mu o to ze mam przestac karmic piersia? nie wiem taka zdenerwowana bylam..i wogole musze pediatre zmienic bo ten jest do *upy:confused2:

wogole to dzis mielismy szczepionki...wzielam 5 w1 i poplakalam sie razem z malym...lzy mi same lecialy chociaz probowalam sie opanowac..:tak:
i teraz jak robieram malego zeby zmienic pieluszke to tak przerazliwie krzyczy...chyba kojarzy mu to sie z szczepieniem..Wy tez tak mialyscie??

Zmiana bebika na bebilon nic nie da:no:bo to jest to samo mleko:tak:tzn ten sam sklad:tak:jesli juz to kup mleko z oznaczeniem HA:tak:tak mi poradzila w razie co pediatra:tak:nie chciala dac mleka typowo dla alergikow bo powiedziala ze nie ma pewnosci ze to skaza.
 
dziewczyny, bo już się pogubiłam - zielonkawa, wodnista kupka jest normalna przy karmieniu piersią?
 
reklama
wlasnie mam ten sam problem! miesiac temu polozna od razu powiedziala mi ze to tradzik a dzis pediatra powiedzial zebym ograniczyla nabial i zmienila mleko z bebiko na bebilon...juz nie wiem.teraz maly spi i te krostki sa blado czerwone i czaasem ich nie widac,i ja mysle ze to tradzik i nie wiem co o tym myslec....
nie chce mu zmieniac mleka i narazie przestane jescnabial i bede mu dawac bebiko...co myslicie dziewczyny?dobrze zrobie??pomozcie...:-:)confused2:aha i jeszcze powiedzial ze stopniowo jak bedzie mi sie zmniejszala ilosc pokarmu w cyckach to mam zwiekszac ilosc mleka z butli i nie wiem czy chodzilo mu o to ze mam przestac karmic piersia? nie wiem taka zdenerwowana bylam..i wogole musze pediatre zmienic bo ten jest do *upy:confused2:

wogole to dzis mielismy szczepionki...wzielam 5 w1 i poplakalam sie razem z malym...lzy mi same lecialy chociaz probowalam sie opanowac..:tak:
i teraz jak robieram malego zeby zmienic pieluszke to tak przerazliwie krzyczy...chyba kojarzy mu to sie z szczepieniem..Wy tez tak mialyscie??
Oj mój też tak płakał ale ja wziełam 6 w 1 żeby tylko raz był kłuty
 
Do góry