Widziałam dziecko z prawdziwą skazą i wygląda potwornie! Do tego ciągle płacze i twarz jest poorana do krwi od drapania ;( Owszem alergia może być mniejsza, ale jednak podchodziłabym z dużą dozą nieufności do diagnozy i potwierdziła ją parokrotnie
) Ja tam z "kaszką" u mojego Lolka już nigdzie nie chodzę po lekarzach. Nie swędzi go czego jestem pewna, czasem znika, czasem sie pogarsza. Smaruję kremem Nivea nutri sensitive, który na takie zmiany skórne jest ekstra, bo nawilża a nie natłuszcza. I samo przejdzie pewnie kiedys
Teraz to tylko efekt kosmetyczny, więc po co smarować dziecko antybiotykami tylko po to by ładniej na zdjęciach wychodziło
)))