reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Grudzień 2009

reklama
My dziś mamy udany dzionek. Byliśmy sobie na długaśnym spacerze z Moim w parku, na rynku. -12 stopni, ale pięknie, biało, nie było wiatru, no super:)
Ostatnio się cieszyłam, że nie krwawię, ale od dwóch dni parę kropek krwi znowu na wkładce. A jutro 4 tygodnie mija. No kurcze mam nadzieję, że to szybko minie!
Może przez seks troszkę się podrażniło w środku. Szwów już nie mam..
Może to nie był dobry pomysł z seksem przed zakończeniem połogu, ale skoro nic nie boli, nie bolało w trakcie, szwów nie ma, wówczas nie krwawiłam to jakie są przeciwwskazania??

Ale mam smaka na Cogel - Mogel. Mniam, trzeba sobie machnąć:)

Jutro musimy z becikowym załatwić bo jeszcze się za to nie wzięliśmy..;>

Nie wiem ile Mała waży, musiałabym ją zważyć, ale mierzyłam ją dziś i ma 55cm. Jak się urodziła miała 53:)

Ty tak nie szalej z tym seksem:no:bo sobie biedy narobisz.
Kiedy idziesz na kontrole do gina?
 
jest rok na zalatwienie becikowego wiec spoko luuuuuuuuz



a to wy nie jestescie malzenstwem ??????????? kurcze bylam przekonana ze tak !!!
My i tak musimy jutro załatwić z becikowym bo sobie postanowiliśmy kupić wózek za tą kasę.

A przez lato już pisałam, że nie jesteśmy małżeństwem:-)
 
Georgina - ja tez uwazam co bys seksik sobie narazie odpuscila 6 tygodniu pologu jest po to aby wszystko wsrodku odpoczelo ,w tym okresie nalezy unikac wszsystkiego co moglo by wywolac otarcia itp gdyz organizm jest jeszce oslabiony i mozna nabawiac sie jakie sinfekcji ktore beda ciezkie do zaleczenia ,a przede wszystkim macica musi sie obkurczyc sama ,bez zadnych skurczy itp !
Przynajmniej moj gin tak mi to tlumaczy !Daletego po okresie pologu zalecana jest obowaizakowa wizyta u gina ! a poznije po kontroli to juz se mozna szalec :-D:-D

Ja waze malego na wadze staje sama ,pozniej staje z nim i rozniac to jego waga ,robie to przed kapaniem wiec maly jest na golaska - moja wazy idealnie bo tyle samo mielismy w przychodni czyli 4800 gram - 1800 w 6 tygodni !
 
Ja waze malego na wadze staje sama ,pozniej staje z nim i rozniac to jego waga ,robie to przed kapaniem wiec maly jest na golaska - moja wazy idealnie bo tyle samo mielismy w przychodni czyli 4800 gram - 1800 w 6 tygodni !

no to dzis tak sprobujemy mala zwazyc ... zobaczymy co nam pokaze waga ... mam nadzieje ze nie traci bo bym sie zaczela martwic !!

wlasnie maz wrocil z apteki ... kupiona parafina i emulsia oilatum ... najpierw spr samej emulsji - jaka bedzie reakcja skory ... jak bedzie malo to zastosujemy parafine ...
 
no to dzis tak sprobujemy mala zwazyc ... zobaczymy co nam pokaze waga ... mam nadzieje ze nie traci bo bym sie zaczela martwic !!

wlasnie maz wrocil z apteki ... kupiona parafina i emulsia oilatum ... najpierw spr samej emulsji - jaka bedzie reakcja skory ... jak bedzie malo to zastosujemy parafine ...
Czesc dziewczyny ,dlugo mnie nie bylo i troszke musze nadrobic:zawstydzona/y:.Moja tesciowa jeszcze jest wsrod nas ,we wtorek jest moj szczesliwy dzien bo wraca do polski huraaaaaa.Widze Mea ,ze z tesciowymi przezywami to samo ,tez ryczalam przez nia nie raz ale powoli hormony sie uspokajaja, ale wszystko mnie w niej denerwuje nawet ze trzyma mala na rekach.Musisz to przetrwac chociaz wiem, ze jestes w gorszej sytuacji niz ja bo chyba mieszkacie razem:wściekła/y:
Jezeli chodzi o pielegnacje to polzna poradzila nam zeby nie uzywac zadnych srodkow nim mala nie skonczy miesiaca ,kapiemy w samej wodzie i uzywam tylko sudokremu na pupcie i mala nie ma skore super.
 
Dokladnie:confused2: 6 m-cy...
ja z moim już wychodziłam i wychodzę dalej, ale teraz pogoda fatalna, więc w domku jesteśmy już od paru dni...
Mi też szkoda, bo mam pokarm, ale ściągać go nie mogę:wściekła/y:
no poleci trochę i koniec! do tego ciągle mnie gryzie w brodawki (zapewne wina smoczka, ale bez niego by nie zasnął nigdy!)naprawdę cięzko jest mi...a chyba nie o to chodzi w karmieniu, żeby żyć męczeńsko...no i krztusi się mały przy jedzeniu,a potem płacze...i zaklęte koło...jak dłużej tak posiedzę w domu, to wyślą mnie do wariatkowa...

:happy2: dziewczyno czytasz mi w myślach - też zaczynam myśleć, że 6 miesięcy karmienia to max, czasami mam takie chwile zwątpienia, że masakra. Ale ja mam dość dużo pokarmu, więc mi szkoda. Pozostaje mieć nadzieję, że nasze maluszki wkrótce ustalą sobie jakiś rytm dnia i będzie można się jakoś zorganizować... Ja nawet jeszcze porządnego werandowania mu nie zrobiłam (chociaż pogoda w sumie do d...), no ale wychodziliśmy z domu do przychodni i do szpitala kilka razy...

Widzę, że nie tylko ja mam takie myśli ;-) az zaczęłam się uśmiechać gdy was przeczytałam. Na prawdę bardzo pokrzepiające jest to że nie jestem z tym wszystkim sama i że gdzieś tam wy też macie te same problemy. Cały czas pocieszam się że niebawem będzie lepiej :tak:

MeaTeż na początku miałam bardzo mało pokarmu, a w zasadzie tylko siarę i mała była cały czas głodna i ciągle płakała. Przystawiałam ją jednak bardzo często i w końcu produkcja zaczęła sie i wtedy pojawiły się inne dolegliwości, ale to inna historia. Może staraj się ją często przystawiać, ja Hanie przstawiam nawet jak spała i jakoś się udało. Będzie lepiej zobaczysz, najgorszy jest ten pierwszy tydzień.

Natomiast jeśli chodzi o teściową to ja swoją po prostu pokochałam ;-) Bardzo mi pomaga w noszeniu małej i przez pierwsze dni gotowała mi obiady więc ogólnie jestem bardzo wdzięczna bo nie wiem jakbym sobie z tym wszystkim poradziła na początku. Teraz jak mała jest marudna zanoszę do teściowej i mogę sobie posprzątac w domu, albo po prostu odespać część nocy.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Witam dziewczynki :)

Wykąpałam małego o 5:00 nakarmiłam i śpi jak suseł :) więc sobie Was poczytam , pozbieram info o kolkach, kupkach, pokarmach et cetera -et cetera :tak:

Mały daje tyle radości, że szok, mam takie fajne ednorfinki szczęścia, że tylko bym się gapiła na Niego z usmiechem od ucha do ucha :) trochę się boję bo we wtorek mamy byc u pediatry a tu takie mrozy :/

Na kolki pije siorbatę z kopru Hippo, trochę pomaga .... najbardziej denerwuje mnie to, że praktycznie cały czas mały ulewa i mało kiedy mu się odbija - co chwila przebieranie :) No i sika akurat wtedy kiedy zdjety jest pamp ! ale jak sika! do góry , aż się idzie chować i patrzeć czy sam sobie w oko nie trafia :))

A kitruje w pieluchy ! że ho-ho , przewinę po karmieniu a za chwilę z pieluszki dobiegają kolejne tajemnicze dzwięki :D

kikutek odpadł na 3 dobe a teraz zaczyna odchodzic strupek , nie smarujemy niczym

A co z tą witaminą D dziewczynki ? raz dziennie czy 2 razy dziennie podawac ? mi mówili 2 x, ale na ulotce pisze, że 1:confused:
 
Do góry