reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudzień 2009

Ufff, doczytałam. Myślałam, że będzie więcej, widać jesień nie sprzyja długiemu pisaniu :-)
Dużo zdrowia wszystkim chorowitkom! Zwłaszcza dzieciakom!
Z wydarzeń u mnie to udało mi się wymienić buty na pół numeru większe :-D Jestem przeszczęśliwa, choć te pół numeru wydają mi się kilkoma numerami ;-) Ale nareszcie mogę w nich chodzić i o to chodzi :-)
Poza tym wczoraj pojechaliśmy na pchli targ i kupiłam dla Młodej strój na Święta i trzy fantastyczne obrazki z Kubusiem Puchatkiem do powieszenia na ścianę. Teraz tylko ktoś musi mi tą ścianę przygotować na przyjście dziecka... Już ponad miesiąc dyskutujemy o tym, że trzeba pomalować... i nic... cisza... Ani kolor nie wybrany ani nic... Mała się urodzi a my nadal będziemy tkwić w białym mieszkaniu :sorry:
Z mniej przyjemnych rzeczy to bolą mnie plecy i pośladek. Choć stwierdzenie bolą nie odzwierciedlają teo co przeżywam. Wczoraj jak jechaliśmy samochodem to Marcin musiał się ze mną zamienić, bo nie byłam w stanie wcisnąć sprzęgła :szok: Bałam się, że zaraz gdzieś wypakujemy! Cała noga mi drętwieje, półdupek boli, chodzić nie mogę :-( W środę idziemy na kontrolę to się pożalę położnej. Choć i tak wiem, że powie że to normalne i że tak ma być. A jako "leczenie" powie - to nie chodź, nie naciskaj niczym, leż żeby nie dotykać i przeczekaj... A ja wyję z bólu przy każdej prawie zmianie położenia. No to się Wam pożaliłam.
Zaraz zmykam wymyślać obiad, bo jak ktoś je śniadanie o 14, to nie jest potem tak szybko głodny, nie? :zawstydzona/y: Nie ma to jak leniwe weekendy we dwoje ;-)
Może jeszcze dziś uda mi się poczytać co żeście naskrobały, a jak nie to dopiero jutro albo i we wtorek... Coś mi strasznie czas ucieka ostatnio :tak:
 
reklama
ponoć najlepsze kosmetyki dla niemowląt, ale cena też piękna...
no ale ja sama wiem jakie mogą być problemy ze skórą więc dla Małej kupię nawet te najdroższe kosmetyki, byleby tylko nie uczulały... alergie i uczulenia skórne to najgorsze co może być.

jak masz takie problemy skorne boisz sie o skore malej to polecam naprawde zaczac od stosowania parafiny zamiast jakichkolwiek oliwek !! parafina jest zupelnie neutralna dla skory i dla alergikow najlepsza !! do tego tylko jakies mydelko i sudokrem ... wydaje mi sie ze na poczatek powinno wystarczyc !!
 
jak masz takie problemy skorne boisz sie o skore malej to polecam naprawde zaczac od stosowania parafiny zamiast jakichkolwiek oliwek !! parafina jest zupelnie neutralna dla skory i dla alergikow najlepsza !! do tego tylko jakies mydelko i sudokrem ... wydaje mi sie ze na poczatek powinno wystarczyc !!

hehe, powiem Ci dowcip - sudokrem też mnie uczula :laugh2:
co oczywiście nie znaczy, że Mała będzie mieć takie problemy. spróbujemy najpierw te próbki które mamy i mydełko Bambini.
 
hej dziewczyny :tak: Sama jestem cholernym alergikiem... Parafina to dobry pomysł ale też nie dla wszystkich bo może "wysuszać" (nie umiem wam tego określić). Mój brat miał przypalane naczynia krwionośne w nosie i kazali mu smarować parafina własnie. A on też alergik. Po 3 dniach stosowania miał cienka śluzówkę i kruche naczynka. Lekarz powiedział, że to właśnie parafina i lepsze byłoby stosowanie żelu na bazie wody.
Ale to każdy musi sprawdzić "na własnej skórze" - w tym przypadku na skórce naszych maluchów, bo nie ma jednego sprawdzonego i w 100% skutecznego sposobu dla wszystkich niestety ;-)
Dawno się nie odzywałam, ale powiem wam czemu dopiero w poniedziałek :-)
Wiecie, że zostało nam ciut ponad DWA MIESIĄCE do porodu??? :szok: jak ten czas leci...
 
hej dziewczyny :tak: Sama jestem cholernym alergikiem... Parafina to dobry pomysł ale też nie dla wszystkich bo może "wysuszać" (nie umiem wam tego określić). Mój brat miał przypalane naczynia krwionośne w nosie i kazali mu smarować parafina własnie. A on też alergik. Po 3 dniach stosowania miał cienka śluzówkę i kruche naczynka. Lekarz powiedział, że to właśnie parafina i lepsze byłoby stosowanie żelu na bazie wody.
Ale to każdy musi sprawdzić "na własnej skórze" - w tym przypadku na skórce naszych maluchów, bo nie ma jednego sprawdzonego i w 100% skutecznego sposobu dla wszystkich niestety ;-)
Dawno się nie odzywałam, ale powiem wam czemu dopiero w poniedziałek :-)
Wiecie, że zostało nam ciut ponad DWA MIESIĄCE do porodu??? :szok: jak ten czas leci...

dokładnie. u nas to podejrzewam będzie metoda prób i błędów. oby było ich jak najmniej (a najlepiej w ogóle niech ma skórę która wszystko toleruje :-p)
 
czesc :)
widze ze temat wyprawek juz calkiem zagoscil :) nie dziwie sie ... w koncu juz coraz blizej do "tego dnia":)

sama nie wiem czy sie cieszyc czy bac - jak narazie mam naloty -raz euforia , raz panika :)
straszne to jest ale prawdziwe... w dodatku jak przez cala ciaze nie mialam tak na koniec jakies humorki mnie zlapaly---mam na mysle ze smutkowe itp....:-) ale moj j dzielnie je znosi i wszystko zrzuca na garb zblizajacego sie porodu :) mądry chłopak:-):-)
 
reklama
Ja jakaś taka dziwna jestem że u mnie obowiązkowo w niedziele musi być rosół z makaronem ( jak mam chęć to lubię sama zrobić), kluski, przeważnie buraczki najlepiej ze swojego ogródka bo nie toleruję tych ze słoiczków, no i mięsko....rolady, pieczeń lub kurczak:-)
Wszyscy się z tego śmieją ale dla mnie kotlet to nie jest niedzielny obiad;-)
Jestem bardzo nieszczęśliwa jak muszę go zrobić w niedzielę:-)
U nas też w niedzielę rosołek z makaronem najczęściej, czasem z lanym ciastem czy grysikiem bądź ryżem. Na drugie różnie, ale zawsze pieczeń jakaś.
 
Do góry