reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudzień 2009

:-)Witam:-)
Ja po pracy, obiadku wykapana wypachniona odpoczywam po prostu... stwierdzilam, ze zajrze do Was na chwilke, ale widze ze to coraz trudniej w tej chwilce sie zmiescic zeby nadrobic zaleglosci z forum.:tak:
Na drugim watku jeszcze sie nie pojawilam.... brak czasu ale zrobie to wkrotce...

Widze, ze nie jestem jedyna ktora mysli o blizniakach.:-)U mnie prawdopodobienstwo jest bardzo duze. Moje rodzenstwo to bliznieta, dzieci mojego rodzenstwa rowniez, moja mama ma dwoch braci blizniakow. No wiec, kto wie... Gdybym mieszkala w Polsce, to bardzo bym sie cieszyla z takiej mozliwosci. Tutaj jednak jestesmy sami i trudno mi sobie wyobrazic jak poradzilabym sobie z dwojka maluszkow po porodzie. Nie spodziewam sie tu wizyty Babc czy Cioc... chcialabym sama dac rade.Z dwojka, nie ma co ukrywac, byloby to znacznie trudniejsze. Jednak gdy widze bliznieta na ulicy to oczu nie moge oderwac- to faktycznie podwojne szczescie!!:-)

A jeszcze jedno. Przepraszam, ale nie wiem ktora z Was pisala ze obawia sie ciazy blizniaczej ze wzgledu na to, ze w Rodzinie przyszlego tatusia sa dosc popularne.Ciaza blizniacza nie jest dziedziczna po linii meskiej, wiec nie masz czego sie obawiac Kochana.;-)Przynajmniej to nie zwieksza Waszych szans na blizniaki.

Uciekam na razie. Staram sie unikac kompa... caly tydzien przy nim siedze:eek:
Milego wieczoru!!!:tak::tak:
 
reklama
Za tydzień szykuje się weselicho kuzyna mężusia i powiem wam skrycie że jestem przerażona. Wczoraj byli u nas znajomi padłam o 22 i nie dałam rady wysiedzieć.
Jak to będzie na weselu... tance poprawiny... nio i wszyscy namawiający do picia. Nie żebym miała ochotę się skusić tylko nie wiem czy chce już mówić o malutkim ludziki w moim brzuszku. A znowu robić uniki tak jak w czasie świąt to też meczące.
Dziewczynki dawał wam lekarz rady na co uważać??
Co jeść??
I może wiecie na co powinnam uważać na tym weselichu??
Doskonale Cię rozumiem. My też byliśmy w zeszły weekend na weselu, jeszcze przed zrobieniem testu, ale wiedziałam, że muszę uważać. Nic nie piłam, ale miałam wykręt jako kierowca. Za to tańcowaliśmy ostro i zarwałam nockę, trochę miałam przez to wyrzuty sumienia, ale zabawa była przednia. :laugh2:
A jutro znów idziemy na wesele, tyle że krótkie do 20ej. :tak:

O cytrynach nie słyszałam. Wiem, że nie można jeść w ciąży orzeszków i serków pleśniowych (ze względu na pleśnie i produkowane przez nie toksyny), mało solić i nie używać mieszanek przypraw i rosołków, bo zawierają glutaminian sodu. Z tego powodu nie wcinać chińszczyzny i pizzy nieznanego pochodzenia. Nie pić kolorowych napojów, bo zawierają benzoesan sodu. W ogóle omijać napoje gazowane, zwłaszcza typu cola - źródło cukru i kofeiny. lekturka
 
stoneczka, jak Ci idzie odstawianie synka od piersi? Ja muszę się za to zabrać!
Ja miałam motywację, bo przez to wesele, o którym wyżej, dwie noce nie był karmiony i pokarmu miałam coraz mniej. Stwierdziłam, że to najlepszy moment, by się pożegnać z cycusiem. Było dużo krzyku, mąż próbował Józia przekonać, że butelka to też dobry sposób na jedzenie (do tej pory nie używaliśmy butelki, a wodę pije z niekapka). Po 20 minutach opór się przełamał, zjadł i poszedł spać. Niestety dziś mąż musiał wyjść i ja musiałam karmić. Też był protest, w końcu umówiliśmy się, że zaśnie bez mleka, a jak tata przyjdzie, to mu da. No ale po godzinie się obudził, a taty nie ma, więc znowu perswazja, opór złamany, wypił 200ml :szok: i śpi. Poza tym ciągle jedną pierś okładam kapustą, bo nie chce skapitulować bez wspomagaczy. Druga już chyba zapomniała, co produkowała. :-)
 
IVI a ty juz po tescie ??:-)
po testach domowych i po becie :) wynik z piątku to 105 :))

ivi moje gratulacje!!!

dziękuję ślicznie :)))

Ivi gratulacje i spokojnych 9 miesiaczkow.

dziękuję :)))

na razie na usg nic nie widać, ale poszłam do gina bo plamiłam.. dostałam luteinę i staram się oszczędzać.. za 2-3 tygodnie usg które więcej powie:tak:trzymajcie kciuki żeby wszystko było ok! :)
 
I wyciagnal mnie na to powietrze. Nie na spacer a na rowery. Godzina rdochy dla chlopakow a dla mnie relaksik. Ciagle tylko moj syn sie dasal ze po gorkach nie chce skakac a ja ciagle musze mu przypominac ze na wyczyny kaskaderskie w wykonaniu mamy musi czekac kolejny rok :). Fajnie bylo ale teraz tylko prysznic i spac . Dobrej nocki.

ps. Ja tez w sobote na weselicho.
 
wlasnie odkryłam u siebie nowy objaw...
jak wieczorem byłam wykończona i padnięta, tak o 5:30 pobudka i za nic spać nie mogę... ;))

emwu76 uważaj na siebie na weselu.. :) nie przemęczaj się ;-)
ja jestem ciekawa jak na nasze wesele będę się czula :-Dna pewno toastów nie będę pić;-)
 
wlasnie odkryłam u siebie nowy objaw...
jak wieczorem byłam wykończona i padnięta, tak o 5:30 pobudka i za nic spać nie mogę... ;))

Ivi, pierwsza sprawa - gratulacje ode Mnie. Druga : wczoraj z Mężem remontowaliśmy cały dzień mieszkanko, On śpi jak suseł a ja dziś od 5 nie wiem co ze sobą zrobić - czuję się rześka i wyspana, także przyzwyczajaj się do porannych pobudek. Tak się śmieję patrząc na moją małoletnią chrześnicę (serwuje o tej porze pobudki rodzicom), że to chyba naturalny sposób przestawienia się do organizacji czasu najmłodszych ;-)

emwu76 uważaj na siebie na weselu.. :) nie przemęczaj się ;-)
ja jestem ciekawa jak na nasze wesele będę się czula :-Dna pewno toastów nie będę pić;-)

Ja swój ślub kościelny i wesele mam za 3 tygodnie:szok: (9 maj)wtedy pewnie przydadzą się wasze kciuki za dobre samopoczucie bo to i stres i wysiłek. Buziaki, ide nadrabiać czytelnicze zaległości z wczoraj w szczegółach :-)
 
reklama
Do góry