Cześć dziewczyny!
Co do moli to nawet mi nie wspominajcie
Na razie się ich pozbyłam jak wyniosłam całą poszewkę orzechów włoskich!!!! A były nie łuskane więc niby nie powinny moli przyciągać!!!
Ale pocieszcie się że jak ostatnio byłam u koleżanki to wynosiła wszystko z kuchni bo kolejny raz psikała wszystko żeby się karaluchów pozbyć!!!!!!!!!!! Ble..... to już wolę mole
Co do chrzcin to Hania miała 4 tyg i całą mszę przespała! Najlepsze było to że przez kolki miała silne wiatry i akurat w chwili jak ksiądz nad nami stał to mu tak pierdziała pod nosem że myślałam że umrę ze śmiechu:-)
Z dwojga złego mole chyba są mniej obrzydliwe, wiem bo jak mieszkałam w akademiku 1 rok mieliśmy do czynienia z kalaruchami. Kupiliśmy wtedy takie płytki i one zdały egzamin.
Ja też bym chyba ledwo się powstrzymywała jak by mi maleństwo tak uatrakcyjniło mszę