cześć dziewczyny, nie było mnie dwa dni a tu tyle zaległości

ale zaraz będę wszystko nadrabiać, leżąc w łóżku.
te dwa dni spędziłam w szpitalu. poronienie zagrażające, wyszłam przed chwilą na własne żądanie. wyniki badań są super, z dzidzią też wszystko dobrze. powodem krwawienia było pęknięcie jakiegoś naczynka pod łożyskiem (tłumacząc na chłopski rozum). i dalej duphaston, tyle że w zwiększonej dawce - 3x1 + no-spa 3x1 i leżenie... do końca rozwiązania zero seksu.
ale się najadłam nerwów, całą pierwszą noc przeryczałam. ciśnienie skoczyło mi do 150/80. dostałam jakieś tabletki na uspokojenie, które nic nie dały. pomogło jedynie troszkę EEG - serduszko dzidzi ślicznie biło a tak się wierciła, że ciężko było zrobić zapis

no i -
UWAGA - będzie
CÓREŃKA!!! bardzo ładnie się rozwija, główka symetryczna, rączki, nóżki też, narządy wewnętrzne prawidłowo wytworzone.
za dwa-trzy tygodnie kontrola ginekologiczna. a teraz czas na leżakowanie...