reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Grudzień 2009

reklama
Uleńko zdrówka dla Antosia. Mam nadzieję, że to przejściowe i jutro będzie już oki.

Cherie najważniejsze to trzymac się stałych pór jedzenia:tak: ja bym próbowała podać jedzonko przez sen a jak nie to bym obudziła.

ale my się trzymamy stałych pór jedzenia. tylko z dnia na dzień przestał mi jeść. wcześniej jadł po 180 ml a teraz jak zje 100 ml to już wyczyn...

A Antolkowi sie polepszylo:tak: dostal czopka i temp na szczescie spadla. nie kapalam go dzisiaj bo sie boje,bo jesli to jakies przeziebienie to mogloby sie pogorszyc. Wypil cala flache kaszunci i juz maluda spi w swoim lozeczku:-)Oby jutro juz nic takiego sie nam nie przydazylo,kurcze i zeby ladnie nocke przespal...

trzymam kciuki za Antośka :-)
 
Ulenka nie bój sie kąpać chorego dziecka, przy temp dobrze jest zrobić kąpiel, temp wody zawsze musi być o 1-2 stopnie niższa niż temp ciała. Nawet jeżeli to przeziębienie to przecież w domu nie jest zimno;-)
W każdym razie cieszę się że juz lepiej i mam nadzieję, że temp na noc nie będzie wzrastać.
ale dobrze Was miec:-) Nastepnym razem (oby takiego nie bylo) juz bede madrzejsza i nie odbiore antolkowi radosci z kapieli nawet w chorobie.

A u mnie luuuz, znowu sama;-) piękny tydzien był ale się szybko skonczył.
A w środę do pracy powrót, nie chce mi się.
no nie dziwie sie ze nie masz ochoty by wracac do pracy zawsze lepiej w domku:-)a ty to jeszcze masz w domku dwa zywe skarby,ktore pewnie ciezko jest opuscic.
 
Fikusek dobrze, ze Twój zębali nie ma;-) lepiej dla Niego:tak:
Mój tylko jakiś pospieszalski jest;-)
Bawi się nimi i mnie gryzie.

Cherie mój np ostatnio nie toleruje za bardzo mleczka. Zamiast butli woli zjeść z łyżeczki. A z butli zjada jak jest naprawde głodny i zobaczy, ze nie ma innej opcji więc łaskawie wtedy zje, ale nie zawsze wszystko. Najczęściej zjada 120-150 ml.
Może to przejściowy okres, pilnuj wagi Danielka.
 
Nadganiam, nadganiam i jakoś nadgonić nie mogę. Ale ile dałam radę to odpiszę.

Po pierwsze najlepszego dla wszystkich maluchów i dla rocznicowców!

Po drugie - a propos kąpieli... Właśnie przed kilkudziesięcioma minutami po raz pierwszy wykąpałam Misię sama (sama w domu jestem) w malutkiej wannie i chyba więcej tego nie powtórzę. Dziecię się zestresowało, piszczało, wyrywało i w ogóle jakaś makabra! A cała przygoda trwała może z 5 minut! Już jednak wolę jak jest umyta tylko chusteczkami niż gdy całe osiedle ma wiedzieć, że właśnie Misia się kąpie ;-(

Dalej - moje dziecko ostatnio stwierdziło, że można się bawić, owszem... nawet prawie samej... ale mama musi być w zasięgu wzroku i reagować na każdy dźwięk czy rzut oka dziecka. Jak na chwilkę spojrzę w inną stronę i ona to zauważy to ryk nie z tej ziemi! Nie mówię tu nawet o wyjściu z pokoju, żeby sobie wody przynieść czy mleko zrobić... Szantażystka się z niej robi :-( I nikogo nie mogę za to winić, bo przecież całe dnie spędza ze mną, czyli ja musiałam ją tego nauczyć :-(

Eliza - owszem, Polacy mają opinię brudasów i, bez urazy, śmierdzą. Nie spotkałam jeszcze śmierdzącego Szweda. Poważnie. Jest komunikacja miejska, w której w Polsce cuchnie wręcz - tutaj zero. Nawet bezdomni nie śmierdzą - i nie wiem dlaczego, ale nie śmierdzą. Jeśli już ktoś na ulicy śmierdzi to z reguły z jego (najczęściej facet) ust za chwilę pada ku..a lub ja je..ę ewentualnie ni ch..a. Ten ostatni zwłaszcza pięknie brzmi w ciągu szwedzko-polskich wyrazów... Może i polskie dzieci są częściej myte, ale jakoś ne wpływa to potem na brak smrodliwości u dorosłych... Może tu mają jakąś tajemną technikę, którą poznam dopiero gdy Misia osiągnie jakiś magiczny wiek ;-)

Ja ząbków na razie nie myję robiłam kilka prób (kupiłam taką małą gumową szczoteczkę), ale widzę że jej jakoś to nie przypadło do gustu. Poczekam az ząbki będą większe. A tak przy okazji zastanawiam sie czy jak sie myje takie pierwsze zabki to czy przypadkiem nie ściera się jakiegoś szkliwa lub czegos w tym stylu?

Nie sądzę. Co więcej jak ich nie myjesz to żółkną i bardzo ciężko z tego "wyjść" potem. Wiem, bo nie myliśmy pierwszego i mamy takiego żółtasa...

Tak nam tez nie kazali pierwszy tydzien malej myc a pozniej 2 lub 3 razy w tygodniu zeby skora sie nie wysuszala zabardzo bo twierdza ze male dziecko tak az bardzo sie nie brudzi. Tu w Anglii takich upalow jak w Polsc nie ma wiec ja kapie mala co 2 dzien i jest ok a w dni bez kapieli wycieram chuteczkami.
No coz co kraj to obyczaj. Zaloze sie ze jak byscie zobaczly jak tu ubieraja dzieci to nie jedna by sie za glowe zlapala:)

To prawda :-) Ubieranie dzieci to wielka sprawa ;-) Nie tylko na wyspach, ale tu też :-) Jak widzę niektóre poprzebierane to aż mi się żal dzieci robi...
(?)[/QUOTE]

Daffodill w sobote swietowalismy pol roku:) masz racje sam porod nie jest ciezki:) najgorsze byly te skurcze:( alan tez jak na pierwsze dziecko nie byl maly,a slyszalam gdzies ze podobno pierwsze sa najmniejsze:)

Witaj i nawet tak nie żartuj!!! Jeśli następne mają być cięższe to już będę biła wszelkie rekordy chyba! A jeszcze dwójka nam się marzy, więc ostatnie to chyba pod 6 kg podciągnie! ;-)

No dobra, nadrobiłam ile dałam radę. Idę się dalej "cieszyć" moim "wolnym" wieczorem, czyli dziecko śpi, facet gdzieś w Szwajcarii a ja mam ciszę i spokój dopóki dziecko nie wstanie a M się przypomni, że miał zadzwonić ;-) ). Jutro dzień drugi i ostatni ;-) Oraz półroczna kontrola dziecka - trzymajcie kciuki, bo po raz drugi w życiu moje dziecko zobaczy swojego lekarza ;-)
 
reklama
Ulenko zgadza się... już mi dobrze w domku hehe
No ale do pracy na szczęście tylko na 7 godzin bo godzine na karmienie mam więc zamierzam ją wykorzystywać i wcześniej do domku wracać. Będę pracować od 7-30 do 14-30 więc nie jest tak źle;-)
 
Do góry