nessi kochana wszystko bedzie dobrze tylko jutro grzecznie staw sie w szpitalu... niech sprawdza co i jak ... na pewno bedziesz pod fachowa opieka wiec wszystko powinno byc w porzadku
trzymaj sie kochana i nie zamartwiaj sie na zapas
nessi kochana wszystko bedzie dobrze tylko jutro grzecznie staw sie w szpitalu... niech sprawdza co i jak ... na pewno bedziesz pod fachowa opieka wiec wszystko powinno byc w porzadku
trzymaj sie kochana i nie zamartwiaj sie na zapasreklama
A
AnOoLa88
Gość
Ojc.. tule wirtualnie :*
z rana do szpitala i na pewno coś zaradzą.. nie martw się kochana.. :*
kopciuszek2107
Fanka BB :)
Ja sie dziwie ze twoj maz nie jest choc troche po twojej stronie:-(czyli co twoja tesciowa moze robic wszystko-Ty nic?
k woli wyjaśnienie -ja nie szykuję z mamą świąt, bo byśmy się zabiły, bo my jak włoska rodzina, a jeszcze siostra do szczecina przyjeżdża to już mieszanka wybuchowa- mama robi u siebie w domu i przywozi w garnuszkach- ewentualnie odgrzewa u mnie:-):-)
A teściu jest tak bardzo świąteczny, że ozdoby choinkowe w tym roku rozdał, bo bez sensu ubierać tą choinkę
Zapraszam rodzinę B do siebie- niech mają- przynajmniej święta są na moich warunkach a B jest szczęśliwy, zależy mi aby rodzina trzymała się razem i skoro oni nie potrafią o to zadbać to my z B staramy się to zrobić. Mi to nie przeszkadza- jak przyjdą jest miło i fajnie, co prawda ja robię ale zawsze jest to na moich warunkach, ja się spełaniam, jestem szczęśliwa a oni to przynajmniej doceniają.
U mnie w tym roku bedzie tak samo
zreszta gdyby nie to zajscie z tymi prezentami to pewnie co roku by wigilia byla u mnie.nie martw się.. ja jeśli nie daj Boże rozpakuje sie przed swietami to zostanie mi albo ucieczka do mamy na swieta albo upichceniu czegos dla siebie..
bo ja kto moja tesciowa twierdzi ona zaraz po porodzie objadła sie grochówka i nic jej nie bylo..
No jej napewno nic nie bylo
Nie martw sie;-)niestety juz dzisiaj o tym pisalam ze przy podwyzszonym cisnieniu przeplywy przez pepowine sa gorsze,lozysko ma pelno dziurek i lepiej jest urodzic wczesniej
pozatym ty juz jestes w 37 tygodniu wiec juz nic ci nie grozi;-)sluchaj sie lekarza,on wie co robi;-)
Mexi
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 4 Kwiecień 2009
- Postów
- 2 605
No właśnie słyszałam, że w wypadku osób prowadzących działalność trwa to niestety jeszcze dłużej :-(. ZUS to jednak jest złodziejska instytucja. Człowiek płaci niewiadomo ile składek a potem nawet nie może dostać zasiłku na czas
.Ja do kąpieli zakupiłam płyn jakiejś takiej firmy- sama nie pamiętam, ale pisze, że jest bez konserwantów, barwników itp. Na pewno nie Oilatum itp. To jednak za drogie jak na mój gust.
ja to wogole lokciowi nie zaufam bo dla mnie kazda woda jest za goraca !! ja sie kapie w prawie zimnej /chyba ze leze dluzej w wannie to dopuszczam goracej/ i pewnie bym dziecko przeziebila przy pierwszej kapieli !!
A ja zamierzam zaufać swojej intuicji i swojemu łokciowi :-). Przecież jeśli dla mnie będzie ta woda za ciepła, to wiadomo, że nie włożę tam dziecka.
\\
Wow to strasznie długo- 60 dni
. Ale i tak sukces, że w ogóle wypłacili. Ciekawe, ile ja sobie poczekam 
.
sylwik1987
Filipek
Ja też miałam teściową Anioła, ale niestety " dobrych ludzi Pan Bóg zabiera":-
ja mam nadzieję, że mojej tak szybko nie zabierze, młoda jest jeszcze( 54 l), i zdrówko jej dopisuje, a tu na ziemi będzie bardziej potrzebna, np mi
agnieszka0240
Aniolek-20.03.2009 (7tc)
Kasiekkrk widze,ze masz podobna sytuacje z tesciowa...
Moja sie nie odzywa do nas od sierpnia(do dzis nie wiem o co jej biega)...
I nie powiem abym nad tym duzo ubolewala...W koncu jest cisza...
Nie wpada co chwile(mieszka za sciana),nie musze sluchac jej opowiesci iz nie karmi sie dziecka piersia itd.Ona zawsze chce komus doradzac na sile..
Przedtem zanim nastala miedzy nami ''cisza'' to ja nie czesto do niej chodzilam...nie potrafilam udawac iz nie wiem jaka zo jest falszywa i jak mnie obgaduje na lewo i prawo.
Moj maz chodzil do niej i ja siedzialam cicho bo przeciez nie moge zabrac chodzic synowi do matki...No a ona nawet powiedziala pozniej,ze ja go buntuje i nie pozwalam do niej chodzic...A szkoda gadac...
Moze to dziwnie zabrzmi,ale boje sie jednego a mianowicie tego,ze ona zacznie sie odzywac...Artur ma jutro urodziny,potem beda swieta...
A prawda jest taka niestety ze ona ma na niego duzy wplyw i kladzie mu do glowy rozne bzdury a potem ja musze tego sluchac...
Boje sie tez tego,ze po urodzeniu malej zacznie sie wtracac a w zasadzie tego iz bedzie chciala sobie zadzic i bedzie wojna bo ja sobie nie dam...
Wyobrazalam sobie to wszystko kiedys inaczej...Moja rodzina w Polsce a ona tu wiec myslalam,ze bede mogla na nia liczyc,ze doradzi w roznych sprawach jesli ja poprosze itd...
Troche sie przeliczylam i teraz jak pomysle,ze zaraz sieta jakos mi sie smutnawo robi...
Ale wam pomarudzilam...Przynajmniej tyci mi ulzylo...
Moja sie nie odzywa do nas od sierpnia(do dzis nie wiem o co jej biega)...
I nie powiem abym nad tym duzo ubolewala...W koncu jest cisza...
Nie wpada co chwile(mieszka za sciana),nie musze sluchac jej opowiesci iz nie karmi sie dziecka piersia itd.Ona zawsze chce komus doradzac na sile..
Przedtem zanim nastala miedzy nami ''cisza'' to ja nie czesto do niej chodzilam...nie potrafilam udawac iz nie wiem jaka zo jest falszywa i jak mnie obgaduje na lewo i prawo.
Moj maz chodzil do niej i ja siedzialam cicho bo przeciez nie moge zabrac chodzic synowi do matki...No a ona nawet powiedziala pozniej,ze ja go buntuje i nie pozwalam do niej chodzic...A szkoda gadac...
Moze to dziwnie zabrzmi,ale boje sie jednego a mianowicie tego,ze ona zacznie sie odzywac...Artur ma jutro urodziny,potem beda swieta...
A prawda jest taka niestety ze ona ma na niego duzy wplyw i kladzie mu do glowy rozne bzdury a potem ja musze tego sluchac...
Boje sie tez tego,ze po urodzeniu malej zacznie sie wtracac a w zasadzie tego iz bedzie chciala sobie zadzic i bedzie wojna bo ja sobie nie dam...
Wyobrazalam sobie to wszystko kiedys inaczej...Moja rodzina w Polsce a ona tu wiec myslalam,ze bede mogla na nia liczyc,ze doradzi w roznych sprawach jesli ja poprosze itd...
Troche sie przeliczylam i teraz jak pomysle,ze zaraz sieta jakos mi sie smutnawo robi...
Ale wam pomarudzilam...Przynajmniej tyci mi ulzylo...
sylwik1987
Filipek
No to po remonciku...;/ facetom zapału wystarczyło na zerwanie tapet, i pomalowanie sufitu..;/ czyli tapetowanie przeniesione na jutro, a ja tonę w stercie szafek, komód, wózka , wanienki łożeczka, itp z pokoju Filipka, cały nasz pokó zagracony bo nie mam gdzie tego przenieść, może chociaz do łożka się dogrzebię..
Najwazniejsze ze bylas u lekarza, wiedza ze cos sie dzieje i bedziesz pod fachowa opieka. Przy za wysokim cisnieniu to bedzie lepsze dla dziecka i Ciebie. A ze ciaza donoszona to jak urodzisz teraz to zaden problem, wiec w zadnym wypadku nie smuc sie
D
daffodill
Gość
co do zus-u to ja na przyklad jak bylam na zwolnieniu od maja no to w czerwcu dostalam za maj pieniazki ods pracodawcy a z zusu dopiero w sierpniu mi wyplacili wiec 60 dni pozniej dostalam wyrownanie za 2 miesiace,,,,
a ja bez conajmniej kilograma jablek dziennie chyba bym umarla
a tak poza tym to DZIEN DOBRY
ja jakas strasznie zmeczona sie dzisiaj czuje.... no normalnie na nic nie mam ochoty i jakos mi tak ssssstrasznie ciezko jest.... masakra...... nie ruszam sie juz dzis nigdzie....
ja bardzo wcinam mandarynki gdzie wczesniej ich nie jadlam i mialam od nich uczulenie!! tak teraz nie mam uczulenia i bardzo mismakuja no i obowiazkowo winogron ten rodzynkowy malutki slodziutki i bezpestkowy....mniam:-)
reklama
ojjj mam nadzieje ze okaze sie ze to falszwy alarm...!!
trzymam za was mozno kciuki!!
informuj nas o wszystkim!!
a mialas jakies objawy?? dziecko sie malo ruszalo??albo cos sie dzialo??
