Pauluś89
Grudzień 2009
No masakra... Marudzi mojemu, że powinnam jej mamo mówić a ja jakoś nie mogę bo nie mam do niej sympatii. A mówiłam o tym , że po naszym weselu jak pożyczyła nam talerze z serwisu co miała wyrzucić(!!!) Artur przenosząc je w jej misce stłukł jakieś stare i część takich troszkę ładniejszych to powiedziała, że mamy jej odkupić. Artur powiedział, że kupimy jest cały zestaw co są tak koło 50-60 zł bo też za dużo pieniędzy nie mamy. A ona na to że te zestawy jej się nie podobają i choc widzieliśmy promocję na talerze, że były bo 2-3 zł za sztukę takie jak ona miała to ona wypatrzyła sobie takie po 8-12 zł i w krzyk, że ona takie chce i mamy kupić a to było 20 talerzy. Artur się zbuntował i powiedział, że takich nie kupi a ona na to , że ma jej dać 50 zł i co??? Wcale talerzy nie kupiła sobie a kase wzieła. No a wnuk jej nie obchodzi i nie zamierza ani jednego ciuszka dla niego kupić ani do niczego się nie dołozyć!!!!ale jazda !! jak by mojemu mariuszowi tesciowa taki numer wywinela to by ja chyba z domu wyeksmitowal !!!
jej sie obrywa jak sie zapyta o to czy mariusz wzial kanapki do pracy i czy aby nie powinna mu wieczorem przygotowac /ona go ciagle traktuje jak 10 latka co se sam chleba ukroic nie umie/ ale motyw ze szkola to bylo by juz maksymalne przegiecie !!!
Mój ojciec to jej nie znosi normalnie i cieszę się z tego