pojechal bo ja nie moge wstawac mam lezec plackiem...bo szyjki nie mam i skurcze...
ale mielismy jechac do lekarza...a ja sama nie pojade bo sie boje ze podziele los Jutki...bo moj maly sie tak samo spieszy...
ale mogl zadzwonic i powiedziec nie spiesz sie i nie szykuj bo dzis jednak nie pojedziemy...
a ja jak ten duren biegam po domu...zeby szybko zeby nie czekal...
ale mielismy jechac do lekarza...a ja sama nie pojade bo sie boje ze podziele los Jutki...bo moj maly sie tak samo spieszy...
ale mogl zadzwonic i powiedziec nie spiesz sie i nie szykuj bo dzis jednak nie pojedziemy...
a ja jak ten duren biegam po domu...zeby szybko zeby nie czekal...