G
Georgina
Gość
Ciekawe jakie będą efekty końcowe pożerania słodkości
Joanna82- masz rację, byle zdrowe.
Ale z tym mięsme to jest naprawdę problem bo ile można pociągnąć na samych warzywach?
Ja jeszcze przełamie się jak jadę do mamusi i dostaję na obiadek kotlecika schabowego z piersi z kuraka. Jak powszechnie wiadomo- mamusi zawsze najlepsze!!!
Ale jak już mam sama wziąć w rękę surowe mięso to najczęściej zakańczam taką przygodę w toalecie albo wyrzucam dobrą wędlinę bo mi zwyczajnie śmierdzi.
Ryby mi jakoś wchodzą tylko problem pojawia się kiedy trzeba po nie wejść do rybnego- bo jakby na to nie patrzeć tam wybór jest największy
Ble, ja nie lubię warzyw ani mięsa. Owoce zjem, ale też niezbyt często. Nie lubię jeść na siłę, więc tego nie robię;-)