Ja już myślę o 2, a właściwie o 3 wizycie. 2 wizytę mam 25 kwietnia, a kolejną po miesiącu. W poprzedniej ciąży chodziłam ok. 2 tygodnie z martwym płodem, idealnie byłoby mieć aparat USG i operatora w domu, ale przecież tak się nie da. Boję się, że coś będzie nie tak, a ja znów nie będę wiedzieć... przecież nie mogę chodzić na USG, co tydzień... Potem badania prenatalne... ech...za dwa tygodnie będziesz płakać tylko ze szczęścia! Pęcherzyka serduszko i okruszek! razem wszystkie czekamy tutaj. W takim towarzystwie czas zleci!
Podziwiam osoby, które podchodzą lightowo i żyją z uśmiechem, bez stresu. Ja myślę każdego dnia...
Gratuluję Wam wszystkim dobrych wyników i życzę, co najmniej tak samo dobrych w przyszłości