Na razie próbuje dopchnąć to sushi, ale się chyba zaraz porzygam przez własną zachłannośćno to musisz iść![]()
![Nauseated face :nauseated_face: 🤢](https://cdn.jsdelivr.net/joypixels/assets/8.0/png/unicode/64/1f922.png)
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Na razie próbuje dopchnąć to sushi, ale się chyba zaraz porzygam przez własną zachłannośćno to musisz iść![]()
Oj ja tak samo się rozpisze... chociaż wyglądać się będzie moznaEhhh teściowe…. Niech tylko powstanie wątek prywatny to się rozpisze w tym temacie.![]()
o JezusieNa razie próbuje dopchnąć to sushi, ale się chyba zaraz porzygam przez własną zachłanność![]()
Niestety tylko ja jadam sushi w domuo Jezusieto już nie jedź daj mężowi
![]()
może za ciepłe były ?A u nas dziewczyny kompletny fail z tymi kotlecikami ze szpinakiem i fetąJakieś chyba trefne ziemniaki ugotowaliśmy, bo się to ustrojstwo za nic nie dało formować w placki, tylko kleiło do rąk i rozwalało. Dosypaliśmy 4x więcej mąki, niż w przepisie, i dalej się kleiło. No masakra. Cała ta breja poszła do kosza, a my na szybko rozmrażamy strononowa
Ale miałam taką ochotę na te kotlety...
P.S. Na szczęście farsz wyszedł super, to zrobię jutro krokiety, takie z naleśników (już drugiego faila z ziemniakami nie zaryzykuję na razie).
ja wczoraj usłyszałam, że mam za dobrze u niej w domu, że traktuje go jak hotel a jak mi coś nie pasuje to mogę z narzeczonym(jej synem) wypie...#^#&lać do swoich rodziców i zobaczymy czy tam będę miała tak źle. Ja jej w kłótni powiedzialam ze z całego domu do mnie się tylko przyczepia swojej córki się w ogóle nie czepi i że za bardzo do naszego życia się wtrąca. Jesteśmy na etapie budowy domu która zakonczy się za rok i nie jestemy w stanie pójść na stancje ponieważ każdy grosz ładujemy w dom ale jak już na prawde nie dam rady psychicznie to wyprowadzę się i nawet naszego dziecka nie zobaczyJak ja Cie rozumiem....![]()
no nieźle nieźleNiestety tylko ja jadam sushi w domuchcę zjeść zanim mój wróci i usunąć wszelkie ślady
![]()
ja pierd... I najgorsze jest to madrowanie. Moja teściowa mówiła : nie noś bo przyzwyczaisz, nie bierz ja do łóżka bo będzie zawsze z tobą spala, nie lataj gdy zapłacze bo owinie cię wokół palca. Przy następnym dziecku jak usłyszę taka mądra radę to powiem jej żeby spadała bo mała tak szybko z tego wszystkiego wyrosła i stała się taka samodzielna, że szok. Ona i te jej mądrości. Na szczęście mój mąż zawsze staje po mojej stronie.My też nic nie mówimy i czekamy do prenatalnych a potem się zobaczy. Niestety teściowa moja wie, bo jest pielęgniarka i jak podchodziliśmy do in vitro to pomagała nam załatwiać szybciej lekarzy i badania które się dało żeby nie płacić. A potem jeszcze doszły mi zastrzyki w ramię które sama sobie nie zrobię no i w kwietniu szykowałam się do kolejnego zabiegu,a tu niespodzianka i naturalna ciąża. Mąż nie chciał jej mówić tylko że wprost mnie zapytała i jej powiedziałam, ale wkurza mnie bo strasznie się mądruje co muszę a co nie mogętylko że ona będąc dwa razy w ciąży to nawet nie rzuciła wcale fajek i czasami mam ochotę powiedzieć jej parę słów
![]()
ja tak samo czuje ze strony mojej teściowej. Tu niby miła ale jakby mogła to nóż w plecy by mi wbiła. Niepracowalam to złe, poszłam do pracy też źle bo dziecko małe jeszcze. Sukienkę mam ładna ale nie mam do niej cycek i cały czas takie komentarze. Ale ona akurat to za moim mężem taka nie jest jak twoja. Ona uważa że syn to przekleństwo i uznaje tylko męża siostrę. MasakraGeneralnie ja złe fluidy wyczuwam od Mamy Męża i nic na to nie poradzę. Kilka razy zrobiła mi bardzo duże przykrości i jest po prostu nieszczera. Uśmiecha się, córusiuje a tak naprawdę jakby mogła w jednej chwili swojego Synka zabrać pod swoj dach i nie byłoby żadnej kobiety to byłaby naaaajszczesliwsza. Wszystko zaczęło się od moich problemów ze zdrowiem i tym, że „jej syn się tak dla mnie poświecił”…. Wrrrr No i poleciałam nie wytrzymałam do prywatnego![]()
Taaaak, i będzie "znowu się źle czujesz?"no nieźle nieźlepotem będziesz stękać a on borok nie będzie wiedział co się dzieje
![]()