Ja się strasznie zastrzyków boję, mąż robi i znieczylam się Emlą, lekarka już mnie zna i mi wypisuje recepty, także nie bolą mnie. Ja na każde pobranie krwi chodzę znieczulona nawet. Ja w pewnych momentach musiałam brać po trzy różne zastrzyki w brzuch i to było stresujące. Teraz dwa i trochę lepiej, ale mój brzuch się już trochę buntuje, siniaki, zrosty. Ale teraz jeszcze mnie wysłali na badanie piersi i straszą biopsją, bo mam bardzo dużo torbieli, które niby nie wyglądają groźnie, ale gin. mówiła, żeby zdecydował specjalista czy chce pobrać próbki