Aaaa okej teraz rozumiem
dobrze, że krwiak się tak zmniejszył
od czego one się robią..
No, myślałam żeby zapisać się do ginekologa na NFZ żeby przepisywał skierowania, ale chodzić prywatnie też, ale sama nie wiem nie lubię tak kombinować. Wolę zawsze iść w jedno miejsce i tam wszystko już ogarnąć, a nie jeździć z miejsca na miejsce. Ostatnio jak poszłam do przychodzi z tymi zleconymi badaniami, żeby zapytać się które są refundowane a które nie to czułam się jak biedak, na którego patrzą z pogardą
serio, 4 babki w rejestracji się zebrały i debatowały nas tym ile oszczędzilabym itd itd i że jak pójdę do mojej lekarki rodzinnej to to będzie jedynie jej dobra wola, że napisze mi skierowanie na te badania... Prawie wybuchłam, żeby im coś powiedzieć, ale spieszyłam się i chciałam jak najszybciej wyjść stamtąd.
No ale będę musiała się tam przejść znowu bo do tych wszystkich okolicznych lekarzy typu diabetolog, okulista itd do których muszę pójść to już nie będę chodzić prywatnie, zwłaszcza po tym jak się dowiedziałam, że w ciąży mam do 2 tygodni mieć termin