reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Grudniowe mamy 2022 :)

Za mną 2 porody , nie powiem że nie boje się 3 ale wiem, że strach mi w niczym nie pomoże :,-) gdy się zaczyna to jedyne o czym się myśli by jak najszybciej było już po wszystkim , każdy skurcz przybliża do spotkania z bobaskiem, jak się urodzi cały ból odchodzi w mig , nie ma piękniejszej chwili odetchnienia :-) grunt to myśleć pozytywnie , końcówka w ciąży da nam pewnie w kość i każda z nas będzie czekała na poród z wytęsknieniem :-)
@olenka201 , @Monia_91 91
No ja jestem bardzo nastawiona na cesarkę, bo bardzo się boję porodu, ale ciekawi mnie co i jak, bo takiej też 100 procent pewności nie mam, że będzie cesarka. Ja cierpiałam kiedyś na straszne bóle miesiączkowe, takie, że mdlałam, wymiotowałam, mama nawet po pogotowie dzwoniła :p i lekarka mi kiedyś powiedziała, że będę zaprawiona do porodu... A jednak to mi się nie wydaje to samo, nic mnie wtedy nie chciało rozerwać, nie miałam żadnych ostrych, po prostu czułam straszne skurcze i zamykało się to w obrębie brzucha.
 
reklama
Prenatalne czyli USG + PAPPA czy samo USG ?

No właśnie dlatego boje się tego antybiotyku, a moja odporność ze względu na powroty anemii jest już teraz nie ciekawa.. No cóż na karku 32 lata i pierwsze dziecko, a z wiekiem coraz wiecej chorób. Albo inaczej czym więcej się badam tym wiecej wychodzi 😅
Ja tylko USG prenatalne, ponieważ miałam badane genetycznie zarodki podczas in vitro i lekarka mówiła, że nie muszę wykonywać innych prenatalnych, ale jutro jeszcze o to podpytam tego innego lekarza. No ja mam 35 lat teraz, zarodki w sumie tworzone jak miałam 34 :p jakbym wiedziała, że będę musiała mieć in vitro to byśmy sobie z mężem pobrali komórki jak byliśmy młodsi hehe ale kto by to mógł wiedzieć. Miałam genetycznie ok ten zarodek, który mi podano. Boję się jednak jutrzejszych badań bardzo.
 
@olenka201 , @Monia_91 91
No ja jestem bardzo nastawiona na cesarkę, bo bardzo się boję porodu, ale ciekawi mnie co i jak, bo takiej też 100 procent pewności nie mam, że będzie cesarka. Ja cierpiałam kiedyś na straszne bóle miesiączkowe, takie, że mdlałam, wymiotowałam, mama nawet po pogotowie dzwoniła :p i lekarka mi kiedyś powiedziała, że będę zaprawiona do porodu... A jednak to mi się nie wydaje to samo, nic mnie wtedy nie chciało rozerwać, nie miałam żadnych ostrych, po prostu czułam straszne skurcze i zamykało się to w obrębie brzucha.
U mnie parcie szlo bardzo sprawnie . Nir potrafilam powstrzymac dzieci same wychodzily ze tak powiem no przy 1 bylam nacieta ale syn wazyl 4320g i mial glowke 36 cm . Przy ostatnim lekko peklam mialam 2 szwy i czulam sie jakbym nie rodzila . Zycze wam dziewczyny szybkich porodow w miare nie bolesnych . Ja pomimo szybkich porodow darlam sie ze mnie caly szpital slyszal a 3 razy rodzilam w nocy.
 
Dolaczam do klubu, jestem kompletnie zielona 😅 Nawet te rozmiary 50 czy 56, o ktorych tu dziewczyny pisza, nic mi nie mowia. To samo chusty i nosidelka, zieleeen 🌱🌱🌱Ale doksztalcimy sie, wierze w potege internetu 😁

Szybko ogarniesz. Ja przy pierwszym też nie wiedzialam. Co z czym i do czego. Teraz też .drze na samą myśl o kombinezonie. Polroczne dziecko wyczynem było ubrać. najbardziej stresujące było dla mnie jak przyszło do rozszerzania diety.. to magia była.
Ale powoli wszytsko się ogranie.
O wózek i fotelik dobrze się udać do sklepu i że tak powiem podotykac. Zobaczyć jak się prowadzi. I jak już na coś się zdecydujesz poszukać taniej w necie 🙃
Ja sobie bardzo ceniłam możliwość wpinania fotelika do bazy i do stała za wózka. Jak coś na szybko trzeba było ogarnąć. Nie wyobrażam sobie wpinania fotelika do auta na pasy. A mój mały lubił i nadal uwielbia jazdę autem.
 
U mnie parcie szlo bardzo sprawnie . Nir potrafilam powstrzymac dzieci same wychodzily ze tak powiem no przy 1 bylam nacieta ale syn wazyl 4320g i mial glowke 36 cm . Przy ostatnim lekko peklam mialam 2 szwy i czulam sie jakbym nie rodzila . Zycze wam dziewczyny szybkich porodow w miare nie bolesnych . Ja pomimo szybkich porodow darlam sie ze mnie caly szpital slyszal a 3 razy rodzilam w nocy.
Ja jestem tak nieśmiała, że chyba prędzej bym umarła niż się darła :( dlatego ja się nie nadaję 😭
 
Ja tylko USG prenatalne, ponieważ miałam badane genetycznie zarodki podczas in vitro i lekarka mówiła, że nie muszę wykonywać innych prenatalnych, ale jutro jeszcze o to podpytam tego innego lekarza. No ja mam 35 lat teraz, zarodki w sumie tworzone jak miałam 34 :p jakbym wiedziała, że będę musiała mieć in vitro to byśmy sobie z mężem pobrali komórki jak byliśmy młodsi hehe ale kto by to mógł wiedzieć. Miałam genetycznie ok ten zarodek, który mi podano. Boję się jednak jutrzejszych badań bardzo.
Będzie dobrze 🤗. Myśl pozytywnie, choć łatwo mi mówić, ale przed każda wizyta już przed gabinetem cała się trzęsę z nerwów . Mój mąż się ze mnie śmieje i próbuje mnie jakoś uspokoić. 11 lat temu poroniłam w 8 tygodniu więc to jest lęk, że może coś być nie tak , a najgorsze było jak pojechałam na pierwsze USG- a tam puste jajo płodowe . Także tą ciążę traktuje z mega dystansem i pokorą
 
Cześć dziewczyny, jak tam po weekendzie? Patrzę że był temat wyprawki, ja też nic nie mam i jakoś boje się cokolwiek kupować, myślę że po połowie ciąży dopiero zacznę. U nas wie o ciąży tylko najbliższa rodzina. Teściom nie powiedzieliśmy bo się nie interesują niczym co dotyczy mnie, więc na razie nie widzę takiej potrzeby, najlepiej by było powiedzieć im po porodzie 🙈 Ja na dzieciach całkowicie się nie znam, liczę na pomoc mamy i może intuicję 🙉🙊
Również na razie wstrzymuje się z czymkolwiek dla dziecka , ale intensywnie oglądam 😅. U mnie niestety wszyscy wiedzą. W pracy, bo szybko poszłam na L4 mam ciężkie warunki w pracy przy chemii robię, ginekolog powiedział, że absolutnie nie da ani mi ani dziecku tego wdychać i z racji na niski progesteron dostałam duphaston. A z kolei jak w pracy wiedzą to najbliższą rodzinę poinformowaliśmy. Nie chcieliśmy żeby dowiedzieli się od kogoś obcego.
 
Cześć dziewczyny, jak tam po weekendzie? Patrzę że był temat wyprawki, ja też nic nie mam i jakoś boje się cokolwiek kupować, myślę że po połowie ciąży dopiero zacznę. U nas wie o ciąży tylko najbliższa rodzina. Teściom nie powiedzieliśmy bo się nie interesują niczym co dotyczy mnie, więc na razie nie widzę takiej potrzeby, najlepiej by było powiedzieć im po porodzie 🙈 Ja na dzieciach całkowicie się nie znam, liczę na pomoc mamy i może intuicję 🙉🙊
To tak jak ja mojej teściowej najchętniej bym powiedziała po porodzie 😂
 
reklama
Również na razie wstrzymuje się z czymkolwiek dla dziecka , ale intensywnie oglądam 😅. U mnie niestety wszyscy wiedzą. W pracy, bo szybko poszłam na L4 mam ciężkie warunki w pracy przy chemii robię, ginekolog powiedział, że absolutnie nie da ani mi ani dziecku tego wdychać i z racji na niski progesteron dostałam duphaston. A z kolei jak w pracy wiedzą to najbliższą rodzinę poinformowaliśmy. Nie chcieliśmy żeby dowiedzieli się od kogoś obcego.
U mnie w pracy też wiedzą niestety, jestem na L4 praktycznie od początku, z powodu warunków pracy, kierowniczka nie chciała nawet słyszeć o przeniesieniu na lżejsze stanowisko.
 
Do góry