reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Grudniowe mamy 2017

reklama
Ech współczuje tej insuliny, ale jak trzeba to trzeba.

Zdrówka życzę.
Nie ma tragedii. Na tą chwilę tylko 4 jednostki na noc. W sumie to się nawet cieszę bo po insulinie dzieci nie są takie duże jak nie raz na samej diecie. Np córka na diecie urodziła się 4 kg a synek po insulinie 3600
 
Hejka, mnie ostatnio znów mało bo bardzo często źle się czuję ostatnimi czasy.
Jak zaczęło się już tydzień temu, tak od nocy z czwartku na piątek już "regularnie" jakieś 5-8 razy na dobę (niezależnie czy to noc czy dzień) mam serie twardniejącego dosyć boleśnie brzucha, mimo zaleconego na środowej wizycie leżenia i nospy nic na lepiej się nie zmienia.

Jak mnie złapie, to tak na jakieś 15-20 minut co chwilę, do minuty czasu ból, potem przejdzie by po 3-5 minutach znowu. Po takiej serii czuję się jedynie zmęczona i mały wtedy bardziej zaczyna się wiercić, jeszcze dokopując temu obolałemu brzuszkowi ale twardnienia same ustępują bez śladu.
Do tego wczoraj rano i dziś praktycznie cały dzień mam ciężkość/ciągnięcie/dyskomfort w podbrzuszu (nie wiem jak to nazwać) jak na chwilę przed dostaniem okresu.

Od rana rozważam wyjazd na IP ale sama nie wiem czy mnie nie odeślą z kwitkiem, a nie mam na to siły, dziś wyczynem było nawet zrobienie rosołu na obiad. Wiem, że to po części głupie myślenie, może troszkę strach... ale mąż jeszcze prawie 3 godziny w pracy, potem jeszcze pół godziny na powrót, a ja sama się troszkę boję ruszać gdziekolwiek, nawet miałam się wybrać po pojemnik na mocz bo jutro chcę iść do lab przed środowym diabetologiem, a póki co nici z wyjścia.

Mam nadzieję, że mimo wieści z ostatniej wizyty, Piotruś jeszcze troszkę posiedzi, a te bóle są normalne i nie znaczą nic złego.
 
Przepraszam za to marudzenie ale musiałam się wygadać...
Mam nadzieję, że u Was lepiej, jak znajdę siłę, to postaram się nadrobić ;) a tym czasem spokojnego popołudnia wszystkim życzę i jeśli są jakieś wizytujące, to samych wspaniałych wieści.
 
Hejka, mnie ostatnio znów mało bo bardzo często źle się czuję ostatnimi czasy.
Jak zaczęło się już tydzień temu, tak od nocy z czwartku na piątek już "regularnie" jakieś 5-8 razy na dobę (niezależnie czy to noc czy dzień) mam serie twardniejącego dosyć boleśnie brzucha, mimo zaleconego na środowej wizycie leżenia i nospy nic na lepiej się nie zmienia.

Jak mnie złapie, to tak na jakieś 15-20 minut co chwilę, do minuty czasu ból, potem przejdzie by po 3-5 minutach znowu. Po takiej serii czuję się jedynie zmęczona i mały wtedy bardziej zaczyna się wiercić, jeszcze dokopując temu obolałemu brzuszkowi ale twardnienia same ustępują bez śladu.
Do tego wczoraj rano i dziś praktycznie cały dzień mam ciężkość/ciągnięcie/dyskomfort w podbrzuszu (nie wiem jak to nazwać) jak na chwilę przed dostaniem okresu.

Od rana rozważam wyjazd na IP ale sama nie wiem czy mnie nie odeślą z kwitkiem, a nie mam na to siły, dziś wyczynem było nawet zrobienie rosołu na obiad. Wiem, że to po części głupie myślenie, może troszkę strach... ale mąż jeszcze prawie 3 godziny w pracy, potem jeszcze pół godziny na powrót, a ja sama się troszkę boję ruszać gdziekolwiek, nawet miałam się wybrać po pojemnik na mocz bo jutro chcę iść do lab przed środowym diabetologiem, a póki co nici z wyjścia.

Mam nadzieję, że mimo wieści z ostatniej wizyty, Piotruś jeszcze troszkę posiedzi, a te bóle są normalne i nie znaczą nic złego.
Ojej to trzymam kciuki żeby Piotruś poczekał. W miarę możliwości poczekaj na męża... Odpoczywaj. [emoji173]

Sent from my WAS-LX1 using Forum BabyBoom mobile app
 
Hejka, mnie ostatnio znów mało bo bardzo często źle się czuję ostatnimi czasy.
Jak zaczęło się już tydzień temu, tak od nocy z czwartku na piątek już "regularnie" jakieś 5-8 razy na dobę (niezależnie czy to noc czy dzień) mam serie twardniejącego dosyć boleśnie brzucha, mimo zaleconego na środowej wizycie leżenia i nospy nic na lepiej się nie zmienia.

Jak mnie złapie, to tak na jakieś 15-20 minut co chwilę, do minuty czasu ból, potem przejdzie by po 3-5 minutach znowu. Po takiej serii czuję się jedynie zmęczona i mały wtedy bardziej zaczyna się wiercić, jeszcze dokopując temu obolałemu brzuszkowi ale twardnienia same ustępują bez śladu.
Do tego wczoraj rano i dziś praktycznie cały dzień mam ciężkość/ciągnięcie/dyskomfort w podbrzuszu (nie wiem jak to nazwać) jak na chwilę przed dostaniem okresu.

Od rana rozważam wyjazd na IP ale sama nie wiem czy mnie nie odeślą z kwitkiem, a nie mam na to siły, dziś wyczynem było nawet zrobienie rosołu na obiad. Wiem, że to po części głupie myślenie, może troszkę strach... ale mąż jeszcze prawie 3 godziny w pracy, potem jeszcze pół godziny na powrót, a ja sama się troszkę boję ruszać gdziekolwiek, nawet miałam się wybrać po pojemnik na mocz bo jutro chcę iść do lab przed środowym diabetologiem, a póki co nici z wyjścia.

Mam nadzieję, że mimo wieści z ostatniej wizyty, Piotruś jeszcze troszkę posiedzi, a te bóle są normalne i nie znaczą nic złego.
Mi też ciągle tak łapie ten brzuch i trzyma po kilka, do kilkunastu minut. Jak byłam ostatnio u ginekologa, to powiedziała że to skurcze przepowiadajace i jedne ciezarne mogą ich wgl nie czuć, a innym intensywnie dokuczaja.
Sprawdziła mi szyjke (jest długa i zamknięta) i powiedziała, żeby leżeć i jak najmniej się schylac.
Teraz musimy sie oszczędzać :-) ale jeśli coś Cię naprawdę niepokoi, to postaraj się poczekać na męża i prosto do lekarza. Trzymaj się :-)

Napisane na ALE-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Mikado a jak Twoja szyjka?Oby Piotrus wysiedzial jak najdluzej a Ty lez i pachnij:*
Gagatka ja wlasnie nic nie czuje oprocz twardniejacego brzucha raz na dzien albo na 2.

Napisane na SM-N910C w aplikacji Forum BabyBoom
 
@Mamuska ja się wzięłam za pranie i prasowanie Ale jeszcze długa droga przede mną [emoji57] @ Manique ja już od co najmniej pół roku o niej myślę i teraz nastało apogeum . Chyba nic mnie nie zatrzyma. Czytam opinie od weekendu i szukam modelu. @allime super niespodzianka [emoji3] @ Mikado ja mam bardzo podobnie. Brzuch tylko z rana normalny a potem cały czas się stawia. Jutro mam wizytę więc zobaczymy co powie lekarz. Dziewczyny jakie seriale polecacie bo przy prasowaniu nie mam co robić i chętnie bym coś pooglądała?

Napisane na SM-G920F w aplikacji Forum BabyBoom
 
Hejka, mnie ostatnio znów mało bo bardzo często źle się czuję ostatnimi czasy.
Jak zaczęło się już tydzień temu, tak od nocy z czwartku na piątek już "regularnie" jakieś 5-8 razy na dobę (niezależnie czy to noc czy dzień) mam serie twardniejącego dosyć boleśnie brzucha, mimo zaleconego na środowej wizycie leżenia i nospy nic na lepiej się nie zmienia.

Jak mnie złapie, to tak na jakieś 15-20 minut co chwilę, do minuty czasu ból, potem przejdzie by po 3-5 minutach znowu. Po takiej serii czuję się jedynie zmęczona i mały wtedy bardziej zaczyna się wiercić, jeszcze dokopując temu obolałemu brzuszkowi ale twardnienia same ustępują bez śladu.
Do tego wczoraj rano i dziś praktycznie cały dzień mam ciężkość/ciągnięcie/dyskomfort w podbrzuszu (nie wiem jak to nazwać) jak na chwilę przed dostaniem okresu.

Od rana rozważam wyjazd na IP ale sama nie wiem czy mnie nie odeślą z kwitkiem, a nie mam na to siły, dziś wyczynem było nawet zrobienie rosołu na obiad. Wiem, że to po części głupie myślenie, może troszkę strach... ale mąż jeszcze prawie 3 godziny w pracy, potem jeszcze pół godziny na powrót, a ja sama się troszkę boję ruszać gdziekolwiek, nawet miałam się wybrać po pojemnik na mocz bo jutro chcę iść do lab przed środowym diabetologiem, a póki co nici z wyjścia.

Mam nadzieję, że mimo wieści z ostatniej wizyty, Piotruś jeszcze troszkę posiedzi, a te bóle są normalne i nie znaczą nic złego.
Poczekaj na męża poleż jak sie nie poprawi to jedz bedziesz spokojniejsza a lepiej skontrolowac.
 
reklama
@Mamuska ja się wzięłam za pranie i prasowanie Ale jeszcze długa droga przede mną
emoji57.png
@ Manique ja już od co najmniej pół roku o niej myślę i teraz nastało apogeum . Chyba nic mnie nie zatrzyma. Czytam opinie od weekendu i szukam modelu. @allime super niespodzianka
emoji3.png
@ Mikado ja mam bardzo podobnie. Brzuch tylko z rana normalny a potem cały czas się stawia. Jutro mam wizytę więc zobaczymy co powie lekarz. Dziewczyny jakie seriale polecacie bo przy prasowaniu nie mam co robić i chętnie bym coś pooglądała?
Przy TVN dobrze się prasuje ostatnio przy desce spędziłam 2H ale to ubrania chłopaków i moje i pościel której nie lubię prasować

Ja już o swoich skurczach to wole nie mówić bo jak dostanę to aż mnie w pół łamie takie bolesne dostaję a brzuch to prawie non stop mi się stawia a mała to tak się rozpycha w brzuchu że wczoraj myślałam że z niego wyjdzie tak się prostowała
Ja mam w piątek wizytę aż się boje jej trochę
 
Do góry