reklama
Oj i u mnie koszenie trawy by się przydało. Bratowa obiecała pomóc, bo mamy dużą działkę i sama się nie narywam. Ale kwiatki ogarnęłam sama i mam spokój na jakiś czas.[emoji16]A ja pieliłam kwiatki i podkaszłam trawę.
Miałam iść na spacer, ale ogródek mnie wzywał. Teraz obiad i jeszcze tam idę
Mi nie udało załapać się na prenatalne na NFZ. Dzwoniłam do kilku klinik. W jednej też dostałam chrzan Bóg wie za co. Machnęłam ręką i zadzwoniłam do kliniki, w której miałam in vitro. Trochę żal pieniędzy, ale mój spokój ważniejszy.Hej, dopiero wróciłam od tej 9:30 i wkurzyłam się troooszku. Nabiegałam się tylko Lekarz stwierdził że nie widzi potrzeby robienia ani badania ginekologicznego ani usg po 3 tygodniach prawie (?) i kontrola za 4 tygodnie albo po prenatalnych z którymi też miałam niezłą jazdę dzisiaj.
Przyszłam na wizytę żeby się dowiedzieć że wyniki krwi i moczu ok, zważyć się, zmierzyć ciśnienie (10t5d) i dostać kolejne skierowanie na krew bo nie dał wcześniej mi całego pakietu tylko to podzielił na 2 razy.
Co do prenatalnych, mam możliwość zrobienia ich bezpłatnie i dał mi skierowanie na cito do invicty do genetyka, że najpierw musi zasięgnąć jego porady co do zakresu badań, tam usłyszałam że najszybciej to wizyta będzie 20.06 (wcale nie za późno... :/ ).
Tłumacząc pani w rejestracji swoją sytuację na spokojnie dostałam ochrzan od góry do dołu za nieprzestrzeganie jakichś procedur przez mojego gina i ogólne jego niedoinformowanie. Trochę przykre że mi się tak za to oberwało, no ale...
Zatem ponownie przez pół Gdańska wracam do swojego gina, który już za moment miał wychodzić z pracy bo przyjmował do 12 więc ledwo zdążyłam i mu tłumaczę co się stało, do tego wszystkiego z upału i nerwów brzuch mnie rozbolał, o czym mu od razu powiedziałam.
Tu słyszę znów, że to nie do końca tak jak mówiła ta pani, że ona to właściwie nikt i nie ma odpowiedzialności żadnej więc może sobie mówić cokolwiek... Po czym usłyszałam, że w moim przypadku liczy się czas więc jak oni tak postępują, to pójdziemy inną drogą i dał mi skierowanie i nr prywatny do pani ginekolog specjalizującej się w badaniach genetycznych.
Koniec końców bolącym brzuchem, za który trzymałam się kurczowo przez całą wizytę i tym że o mało nie zemdlałam się nie przejął zbytnio, jedynie mnie uspokajając słowami w stylu, że tak nie powinno być i nie powinno się tak traktować kobiet w ciąży.
Sorki jeśli nieskładnie i przydługo to napisałam ale jeszcze troszkę w emocjach jestem, a do tego żal, że dalej nie mam pojęcia jak tam ma się maleństwo. Jedynie zapewnienia gina że na pewno wszystko dobrze i abym się nie stresowała bo akurat teraz stresu nam mnie potrzeba (no doprawdy?!)
Rossiczka
Moderatorka
- Dołączył(a)
- 9 Kwiecień 2017
- Postów
- 9 433
Przepraszam, że zapytam , bo cały czas podkreslasz, że boisz się genetycznych etc, to coś z przeszłości czy tak po prostu?Mi nie udało załapać się na prenatalne na NFZ. Dzwoniłam do kilku klinik. W jednej też dostałam chrzan Bóg wie za co. Machnęłam ręką i zadzwoniłam do kliniki, w której miałam in vitro. Trochę żal pieniędzy, ale mój spokój ważniejszy.
iwilleatyou
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Kwiecień 2017
- Postów
- 970
Napisane na SM-G930F w aplikacji Forum BabyBoom
Rossiczka
Moderatorka
- Dołączył(a)
- 9 Kwiecień 2017
- Postów
- 9 433
Nie przepraszaj, po to tu jesteśmy aby móc sobie nawzajem "marudzic"
Po prostu od jakiegoś czasu widzę w postach Twój lęk, w końcu moja ciekawska strona zwyciężyła i postanowiłam się zapytać, mam nadzieję że nie masz mi za złe.
Strasznie mi przykro, to musiało być cholernie ciężkie przeżycie. Teraz tym bardziej trzymam za Was kciuki ! Będzie dobrze :-)
Ostatnio edytowane przez moderatora:
zakochałam się mniammm
Napisane na SM-G930F w aplikacji Forum BabyBoom
Mmmmmm wygląda cudnie wrzuć przepis proszę jutro się skuszę
reklama
M@gda
Moderatorka
- Dołączył(a)
- 19 Luty 2017
- Postów
- 8 481
Kosicbto nie kosilam, ale maz kosiarka do ogrodzenia czy tarasu nie dojeżdża i tam trzeba dokosic nozycami. Czekalo to na mnie od soboty. U mnie dzialeczka ok 900m2 tylko. Ale wystarcza nam.Oj i u mnie koszenie trawy by się przydało. Bratowa obiecała pomóc, bo mamy dużą działkę i sama się nie narywam. Ale kwiatki ogarnęłam sama i mam spokój na jakiś czas.[emoji16]
Napisane na ALE-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 15 tys
- Wyświetleń
- 781 tys
- Odpowiedzi
- 3
- Wyświetleń
- 1 tys
Podziel się: