Ja też brałam bardzo długo leki, kilka lat. Po odstawieniu jak dopadły mnie gorsze dni, każda porażka, smutek, cierpienie sprawiało, że widziałam wszystko w czarnych barwach, mam wrażenie, że tylko czekałam na nadejście kryzysu. Za dużo pokładałam nadziei w lekach. Uważałam, że bez nich nie dam rady i to tylko kwestia czasu aż wrócę do punktu wyjścia. Teraz czasem doskwiera mi duszenie i natłok myśli, ale nie chce wracać do leków. Chcę nauczyć się żyć bez nich, dla siebie i dziecka. Jesteś pod opieką psychologa?