M@gda
Moderatorka
- Dołączył(a)
- 19 Luty 2017
- Postów
- 8 481
Co do leków na podtrzymywanie ciąży. W szpitalu powiedziano mi, że to są leki które jak mają zadziałać to zadziałają, a jak nie to nie! Niestety. Inaczej dziewczyny biorące te leki nigdy by nie roniły. Mój gin, młody człowiek, wyjeżdżający za granicę na szkolenia pokazał mi badania. Tyle samo kobiet biorących duphaston na podtrzymanie, jak i tych co go nie biorą ronią. Często duphaston przypisywany jest jako placebo, bo wszystko siedzi w głowie. Mi kazano nie mierzyć progesteronu. Gdy wyszłam z tym pytaniem, zapytano mnie czy czytam fora ciążowe.. Ordynator szpitala w rozmowie powiedziała mi, że dobrze, że nie ma leków w 100% skutecznych w podtrzymywaniu ciąży, bo rodziło by się wiele dzieci bardzo niepełnosprawnych, bo natura wie dlaczego samoistnie usuwa płód. Ciężki temat. Ale nie jesteśmy lekarzami aby z całym przekonaniem mówić, że bez leków byśmy poroniły. Bo zapewne tak by nie było. Ciąża, która rozwija się prawidłowo i tak przeżyje. Wszystko to co napisałam tyczy się zwykłych przypadków, kobiet które nie miały problemów przy zajściu w ciążę, ani w jej przebiegu.
Skoro w grupie kobiet nie biotrącyh i biorących tyle samo roni, znaczy ze leki działają, bo zdecydowanie więcej dziewczyn dostaje dupka z jakiegoś powodu.
Dupek nie działa jak placebo. Ja podchodziłam na sztucznym cyklu do in vitro, oznacza to, że własnego progesteronu nie mam wcale. Dupek i Lutinus ratują moje dziecko. I ja z przekonaniem powiem, że bez leków bym poroniła . Czy pomimo ich brania będzie dobrze - nie wiem, ale dostaję możliwość, na którą normalnie nie miałabym szans. Leki pomagają, ale nie gwarantują sukcesu.