Wiesz... to z naszego punktu widzenia tak wyglada ze brak empatii a to myślę ze nie zupełnie tak jest. Przyjęli na oddział, zbadali, lekki na podtrzymanie podają, badania robią... trochę stawiam sie na miejscu tych lekarzy i położnych bo sama chciałam iść na położnictwo. Zrezygnowałam bo wszystko jest fajnie jak wszystko sie udaje i rodzi sie zdrowy dzieciaczek, ale w innych przypadkach to ja bym przeżywała i dostała w głowę, jestem zbyt wrażliwa. Myślę ze cały personel tez tam wszystko przezywa ale zakładają trochę taki skafander obronny dzieki któremu jeszcze nie zwariowali... znam chirurga i możecie mi wierzyć ze bardzo po nim widać kiedy zejdzie mu ktoś ze stołu... ze słów by wynikało ze jest nie czuły bo to była taka wada ze juz nic nie dało sie zrobic itp ale po wyglądzie i sposobie zachowania widać ze to przezywa@gie_er słabo mi się zrobiło, kiedy przeczytałam ten tekst. Aż... aż brak mi słów na ten brak kompetencji i empatii. Przecież składali przysięgę ratowania życia. A to taki malutki człowieczej przecież Jak tak można... Dużo siły Ci posyłam do walki z tym partactwem -.- Przestaję wierzyć w służbę zdrowia, naprawdę.
@Rossiczka, szybkiego powrotu do zdrowia dla pieska. Wiem jak trudno jest patrzeć na męczarnię ukochanego pupila Przytulam mocno!
Wracam właśnie z biocenozy i od endo. Dawka jak zwykle zwiększona. Tym razem do 100 tygodniowo. Ta pogoda mnie wykończy. Raz pada, raz słońce... Dojadę do domku to muszę zjeść coś dobrego, a potem walnę się do łóżka.
@Zinc gratuluję Synka! :* Cmok w brzuś
reklama
Teskt "jakoś się zakończy" jest skafandrem obronnym podczas rozmowy z pacjentką? To ja podziękuję za coś takiego...Wiesz... to z naszego punktu widzenia tak wyglada ze brak empatii a to myślę ze nie zupełnie tak jest. Przyjęli na oddział, zbadali, lekki na podtrzymanie podają, badania robią... trochę stawiam sie na miejscu tych lekarzy i położnych bo sama chciałam iść na położnictwo. Zrezygnowałam bo wszystko jest fajnie jak wszystko sie udaje i rodzi sie zdrowy dzieciaczek, ale w innych przypadkach to ja bym przeżywała i dostała w głowę, jestem zbyt wrażliwa. Myślę ze cały personel tez tam wszystko przezywa ale zakładają trochę taki skafander obronny dzieki któremu jeszcze nie zwariowali... znam chirurga i możecie mi wierzyć ze bardzo po nim widać kiedy zejdzie mu ktoś ze stołu... ze słów by wynikało ze jest nie czuły bo to była taka wada ze juz nic nie dało sie zrobic itp ale po wyglądzie i sposobie zachowania widać ze to przezywa
Gie_er napisała ze usłyszała cos w tym stylu. Nie wiesz jaki słowa padły w całości, nie wyrwane z kontekstu rozmowy... jeśli padło takie cos wprost to faktycznie nie fajnie ale z drugiej strony ciagle jeszcze szukają przyczyny. Zresztą myślę ze gdyby na dniach spodziewali sie poronienia to by jej nie wypisali od tak do domu bo poronienie w domu mogłoby być zupełnie nie bezpieczne. Sądzę ze moze do końca przyczyny nie znają ale wykluczają wszystkie mozliwosci które mogłyby zagrażać matce i dziecku.Teskt "jakoś się zakończy" jest skafandrem obronnym podczas rozmowy z pacjentką? To ja podziękuję za coś takiego...
Widzisz... nawet tu sa nieporozumienia... ja pisze spokojnie a Ty mnie atakujesz albo ja to tak odbieram... tak samo w prawdziwym świecie w emocjach cos przyjmujemy inaczej niż jest naprawdęTeskt "jakoś się zakończy" jest skafandrem obronnym podczas rozmowy z pacjentką? To ja podziękuję za coś takiego...
Wydaje Ci się Nie jestem z tych atakujących. Magia postów, niestety. Zrobiło mi się przykro, bo sama przecież ciągle piszę że w szpitalu bezpieczniej jak w samym w domu. Pamiętasz? A kiedy słyszę takie zdania. Przebąkiwania że z być może z krwawieniem wróci do domu. Nie mam na to słów, wiesz? Tylko tyle.Widzisz... nawet tu sa nieporozumienia... ja pisze spokojnie a Ty mnie atakujesz albo ja to tak odbieram... tak samo w prawdziwym świecie w emocjach cos przyjmujemy inaczej niż jest naprawdę
I zgadzam sie sa lekarze którym jak sie nie da w łapę to nie kiwna nawet palcem ale chyba nie jest ich znowu aż tak duzo. Prawda jest taka ze jak jest ok to dziękujemy i uwielbiamy lekarza ale niech np ktoś ma poród kleszczowy, jest porozrywany, obolaly to myśli sobie ze tą metodą to jakaś staroswiecka, ze to rzeznicy w tym szpitalu pracują, ze juz sie Kleszczów nie używa itp... sama mialam takie myślenie... ale mój lekarz młody, z pasja wytłumaczył mi ze taki poród gdy np spada tętno dziecka mozna przeprowadzić w minutę a do cc mija prawie 30 zeby przygotować do operacji wiec dzięki temu szybciej pomagamy dziecku.
Zobaczymy jak będzie... Myślę ze z dużym krwawienie jej nie wypuszcza a moze chcą ha tak uspokoić ze moze jutro, moze pojutrze bo widza ze przezywa rozstanie z córką...
Zobaczymy jak będzie... Myślę ze z dużym krwawienie jej nie wypuszcza a moze chcą ha tak uspokoić ze moze jutro, moze pojutrze bo widza ze przezywa rozstanie z córką...
Ostatnia edycja:
Hej, ja właśnie wróciłam z wizyty. Duszno w Gdańsku, że jakaś masakra, a jak w przebieralni w gabinecie zobaczyłam się w lustrze to aż się przestraszyłam bo byłam czerwona jakbym 2h w słońcu biegała co najmniej.
Dziś mam same dobre wieści, płeć po raz 3 potwierdzona, że chłopiec więc Piotruś zostaje Piotrusiem i jak to pani dr ujęła "jest ładnie zbudowanym chłopcem" Pod koniec USG pani dr stwierdziła, że zrobiła takie dokładne pomiary maluszka, że to może być uznane jako połówkowe ale jako że przysługuje mi połówkowe na NFZ za miesiąc to i tak jeszcze na nie pójdę. Maluszek ma z dzisiejszego badania 16,72cm i 275g (plus/minus 40g), tętno 154 ud/min. Zaraz wrzucę na odpowiedni wątek jedyne zdjęcie jakie udało się zrobić aby nie było rozmazane tej wiercipięcie, reszta zdjęć to przepływy/przekroje/pomiary. Ogólnie jak na razie wszystko z małym dobrze, w pewnym momencie coś mu się USG nie podobało bo zaczął kopać głowicę, co lekarka obróciła w żart stwierdzając "tak, tak widzimy jakie masz ładne stópki ale pokaż nam resztę".
A co do prowadzenia ciąży to jedynie mnie poinformowała o oczywistych oczywistościach. Typu, że przyjmuje prywatnie i wszystkie skierowania od niej są płatne, potem jak to wygląda z częstotliwością (w sensie że do 32tc co 4tyg, potem co 2 i na końcu już indywidualnie ustalane więc też oczywista sprawa) i jak się zdecyduję to po prostu mam zacząć do niej przychodzić. Teraz jestem umówiona do niej na te połówkowe za miesiąc i potem ustalimy jak dalej.
Dziś mam same dobre wieści, płeć po raz 3 potwierdzona, że chłopiec więc Piotruś zostaje Piotrusiem i jak to pani dr ujęła "jest ładnie zbudowanym chłopcem" Pod koniec USG pani dr stwierdziła, że zrobiła takie dokładne pomiary maluszka, że to może być uznane jako połówkowe ale jako że przysługuje mi połówkowe na NFZ za miesiąc to i tak jeszcze na nie pójdę. Maluszek ma z dzisiejszego badania 16,72cm i 275g (plus/minus 40g), tętno 154 ud/min. Zaraz wrzucę na odpowiedni wątek jedyne zdjęcie jakie udało się zrobić aby nie było rozmazane tej wiercipięcie, reszta zdjęć to przepływy/przekroje/pomiary. Ogólnie jak na razie wszystko z małym dobrze, w pewnym momencie coś mu się USG nie podobało bo zaczął kopać głowicę, co lekarka obróciła w żart stwierdzając "tak, tak widzimy jakie masz ładne stópki ale pokaż nam resztę".
A co do prowadzenia ciąży to jedynie mnie poinformowała o oczywistych oczywistościach. Typu, że przyjmuje prywatnie i wszystkie skierowania od niej są płatne, potem jak to wygląda z częstotliwością (w sensie że do 32tc co 4tyg, potem co 2 i na końcu już indywidualnie ustalane więc też oczywista sprawa) i jak się zdecyduję to po prostu mam zacząć do niej przychodzić. Teraz jestem umówiona do niej na te połówkowe za miesiąc i potem ustalimy jak dalej.
Ostatnia edycja:
iwilleatyou
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Kwiecień 2017
- Postów
- 970
Graruluje udanych wizyt) ja wam zapodam dzisiaj rekst mojej mamy: Pela ty ostatnio tylko marudzisz ze jesz niezdrowo , chodz usmażyłam Ci pierogi na oliwie z oliwiek kocham ja a pierogi nawet smaczne i "dietetyczne"
Napisane na SM-G930F w aplikacji Forum BabyBoom
Napisane na SM-G930F w aplikacji Forum BabyBoom
Fajnie ze trafiłaś na fajna lekarke. Mały rośnie jak na drożdżach. GratulujeHej, ja właśnie wróciłam z wizyty. Duszno w Gdańsku, że jakaś masakra, a jak w przebieralni w gabinecie zobaczyłam się w lustrze to aż się przestraszyłam bo byłam czerwona jakbym 2h w słońcu biegała co najmniej.
Dziś mam same dobre wieści, płeć po raz 3 potwierdzona, że chłopiec więc Piotruś zostaje Piotrusiem i jak to pani dr ujęła "jest ładnie zbudowanym chłopcem" Pod koniec USG pani dr stwierdziła, że zrobiła takie dokładne pomiary maluszka, że to może być uznane jako połówkowe ale jako że przysługuje mi połówkowe na NFZ za miesiąc to i tak jeszcze na nie pójdę. Maluszek ma z dzisiejszego badania 16,72cm i 275g (plus/minus 40g), tętno 154 ud/min. Zaraz wrzucę na odpowiedni wątek jedyne zdjęcie jakie udało się zrobić aby nie było rozmazane tej wiercipięcie, reszta zdjęć to przepływy/przekroje/pomiary. Ogólnie jak na razie wszystko z małym dobrze, w pewnym momencie coś mu się USG nie podobało bo zaczął kopać głowicę, co lekarka obróciła w żart stwierdzając "tak, tak widzimy jakie masz ładne stópki ale pokaż nam resztę".
A co do prowadzenia ciąży to jedynie mnie poinformowała o oczywistych oczywistościach. Typu, że przyjmuje prywatnie i wszystkie skierowania od niej są płatne, potem jak to wygląda z częstotliwością (w sensie że do 32tc co 4tyg, potem co 2 i na końcu już indywidualnie ustalane więc też oczywista sprawa) i jak się zdecyduję to po prostu mam zacząć do niej przychodzić. Teraz jestem umówiona do niej na te połówkowe za miesiąc zapisana i potem ustalimy jak dalej.
reklama
reniuszek
Love in the knick of time
- Dołączył(a)
- 21 Październik 2011
- Postów
- 3 009
Moja koleżanka miała odklejajacr sie łożysko. łożysko 19tc trafiła do szpitala z k rwawieniem. Puścili ją do domu, nakaz leżenia i leki. Po dwóch tygodniach już wszystko było w porządku. Także trzymajmy kciuki za Gabe i skupmy się na tym, żeby wszystko było ok ! Wierzę że wszystko sie pouklada !
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 15 tys
- Wyświetleń
- 775 tys
- Odpowiedzi
- 3
- Wyświetleń
- 1 tys
Podziel się: