gie_er
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 4 Styczeń 2017
- Postów
- 2 139
Może da się przekonać, a jak nie to faktycznie ten psychiatra. Ja się trochę obawiam jak będzie wyglądał poród, poza moimi schizami w głowie, bo już przed 1 porodem świrowałam co będzie jak się okaże, że mam tętniaka o którym nie wiem, a który pod wpływem parcia pęknie i zejdę, ale przeżyłam myślę, że po 6 latach nadal będę się owego tętniaka bać Poza tym w 30 tygodniu miałam rozwarcie na 1 cm jak poszłam na ktg do szpitala ze względu na bóle krzyżowe dzień po terminie to na ktg płasko, ale jak mnie położna zbadała miałam 5 cm i jak to mi powiedziała "zostawimy Panią, żeby się już pani nie tułała z takim rozwarciem" po czym przyszedł lekarz zobaczył na ktg i mnie zje#*& z czym ja chce być przyjęta, ale jak łapę wsadził to zmienił zdanie;p Więc zostałam poszłam spać byłam na sali (20 lat miałam) z dwiema Paniami po 30 i tak poczułam w środku takie pyk i powódź, siadam po 24 na tym łóżku i mówię "o *****" jak weszłam na porodówkę miałam 7 cm i ani jednego skurczu, później od razu co 3 minuty, ale nie wyobrażam sobie jak to jest się męczyć i czekać na każdy centymetr rozwarcia, jak mnie to teraz spotka to chyba zwariuję już wtedy byłam jak ten osioł ze shreka i pytałam co 5 minut ile to jeszcze potrwa i czy na ktg ten cholerny skurcz już maleje czy dalej rośnie ;peh dokładnie . Kurcze zapomniałam jej jeszcze wspomnieć ,że mam problem z kręgosłupem musze ją męczyć o tą cesarkę ... Nie daje mi to teraz spokoju