Ja nie wiem czy biometr dziś taki, czy to moje poranne pobranie krwi na kontrolę TSH (długo szło i naczekałam się troszkę) tak cały dzień na mnie działa ale dziś masakrycznie osłabiona jestem, aż musiałam zadzwonić i powiedzieć, że mnie dziś w pracy nie będzie (na szczęście mimo niewiedzy o ciąży mogę sobie pozwolić na odrobienie tego w innym terminie- umowa zlecenie i nie było z tym kłopotu abym przyszła za to w poniedziałek po uczelni) bo bałam się że zasłabnę po drodze, a nie chciałam ryzykować :/
A miałam jeszcze nad pracą mgr posiedzieć wieczorem i nad prezentacją na swoje poniedziałkowe seminarium ale ciężko mi to idzie... ratunku, ktoś podeśle troszkę siły? czuję się ospała jak w połowie 2 miesiąca A niby radość mnie od środka rozpiera po wczorajszym badaniu, tylko co z tego jak sił brak... Sorry, że tak marudzę ale musiałam komuś się wyżalić, mam nadzieję że mnie za to nie zlinczujecie
A miałam jeszcze nad pracą mgr posiedzieć wieczorem i nad prezentacją na swoje poniedziałkowe seminarium ale ciężko mi to idzie... ratunku, ktoś podeśle troszkę siły? czuję się ospała jak w połowie 2 miesiąca A niby radość mnie od środka rozpiera po wczorajszym badaniu, tylko co z tego jak sił brak... Sorry, że tak marudzę ale musiałam komuś się wyżalić, mam nadzieję że mnie za to nie zlinczujecie