obiad musza zrobic Tomek zaraz wroci z meczu, zjemy i potem jak sie uspokoi pogoda to pojdziemyLeć na spacer póki masz słońce!
reklama
Mamajasia25
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 19 Październik 2016
- Postów
- 114
Musimy byc cierpliwe!!!Wymioty okropna rzecz.
Tez na poczatku mnie meczyly...najgorsze jak nie ma czym.wymiotowac:/ matka to musi sie poswiecic ja tez nie moge sie doczekac Franka♡
Mamajasia25
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 19 Październik 2016
- Postów
- 114
Jeszcze dzis snilo mi sie ze zrobili mi cesarke bo mialam za waskie biodra !! Strasznie nie chcialabym byc cieta, tym bardziej ze nigdy nie bylam :/:/ trzymam kciuki za nas obieJa tez...jestem po prostu tak psychicznie wykonczona...bardzo sue tego boje.
Mamajasia25
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 19 Październik 2016
- Postów
- 114
U mnie ponuro jak nie wiem... nie ruszam sie z lozka poki co, zreszta cos mnie brzuch pobolewa i nie mam za bardzo sily :/no i leje mam slonce razem z deszczem, Boze co za pogoda
sile miec mam, brzuch ciagnie, ale mgnez zaaplikowalam rano, obiad na pol zrobiony i jeszcze wstawilam reczniki do naczyn i sciereczki do szkla wiec pralka chodziU mnie ponuro jak nie wiem... nie ruszam sie z lozka poki co, zreszta cos mnie brzuch pobolewa i nie mam za bardzo sily :/
2411magdalenka
mamy lipcowe'07
Najpierw napiszę, co u mnie, a potem sobie podczytam Wasze wieczory i poranki...
noc masakra... obudziło mnie o 23:20 ściskanie brzucha, tak jakby mi ktoś obręcz zaciskał, inaczej niż przy przepowiadających, do tego przyspieszone bicie serca i poty. Kurczę, myślę sobie coś nie halo. Wzięłam telefon mierzę... co 5 min skurcz, trwa 1min20sek... i tak przez godzinę... potem co 4 minuty i cały czas od góry brzucha w dół i tak "obręczowo" do tego bóle podbrzusza. Potem co 3 min i łącznie uwaga!!! przez 4h! Zastanawiałam się, czy rodzę czy nie rodzę - skurcze nie przechodziły pomimo zmiany pozycji, wizyt w wc etc. Ale patrzę, bielizna czysta, skurcze poza tym że są i dziecko się rusza, to nie wzmagają się, nie bolą.... trochę hardcore, ale stwierdziłam, że poród to mnie przecież obudzi i nie minie, a że nie plamię, wody nie odchodzą, to chyba jeszcze nie to I kimnęłam się, obudziłam w dwupaku i poszłam do kościoła hehe.
Także gratuluję sobie opanowania, odbić się od szpitala niefajnie. Ale mam się na baczności bo chyba będzie szybciej niż później. Dzisiaj mam 36+3 (wg zaplodnienia), a wg USG 1 37+1, więc mogłybyśmy pochodzić, ale równie dobrze mam się na baczności.
Dzisiaj zauważyłam dużo śluzu wręcz w kawałkach, który jest ciągnący, więc może czop powoli wyłazi. Ale jest bezbarwno-białawe.
Jutro rano jak wszystko będzie ok idę zrobić morfologię i mocz. Wizytę planową u gina mam we środę 14.20. Bardzo mnie ciekawi ten tydzień, zapowiada się interesująco.
Dzisiaj wyciągnęłam jeszcze książkę o ciąży i porodzie i przeglądałam rozdział jak odróżnić skurcze przepowiadające od porodowych i podoba mi się określenie "SILNIEJ CZĘŚCIEJ DŁUŻEJ" . No u mnie tego właśnie zabrakło i dlatego zostałam w domu
noc masakra... obudziło mnie o 23:20 ściskanie brzucha, tak jakby mi ktoś obręcz zaciskał, inaczej niż przy przepowiadających, do tego przyspieszone bicie serca i poty. Kurczę, myślę sobie coś nie halo. Wzięłam telefon mierzę... co 5 min skurcz, trwa 1min20sek... i tak przez godzinę... potem co 4 minuty i cały czas od góry brzucha w dół i tak "obręczowo" do tego bóle podbrzusza. Potem co 3 min i łącznie uwaga!!! przez 4h! Zastanawiałam się, czy rodzę czy nie rodzę - skurcze nie przechodziły pomimo zmiany pozycji, wizyt w wc etc. Ale patrzę, bielizna czysta, skurcze poza tym że są i dziecko się rusza, to nie wzmagają się, nie bolą.... trochę hardcore, ale stwierdziłam, że poród to mnie przecież obudzi i nie minie, a że nie plamię, wody nie odchodzą, to chyba jeszcze nie to I kimnęłam się, obudziłam w dwupaku i poszłam do kościoła hehe.
Także gratuluję sobie opanowania, odbić się od szpitala niefajnie. Ale mam się na baczności bo chyba będzie szybciej niż później. Dzisiaj mam 36+3 (wg zaplodnienia), a wg USG 1 37+1, więc mogłybyśmy pochodzić, ale równie dobrze mam się na baczności.
Dzisiaj zauważyłam dużo śluzu wręcz w kawałkach, który jest ciągnący, więc może czop powoli wyłazi. Ale jest bezbarwno-białawe.
Jutro rano jak wszystko będzie ok idę zrobić morfologię i mocz. Wizytę planową u gina mam we środę 14.20. Bardzo mnie ciekawi ten tydzień, zapowiada się interesująco.
Dzisiaj wyciągnęłam jeszcze książkę o ciąży i porodzie i przeglądałam rozdział jak odróżnić skurcze przepowiadające od porodowych i podoba mi się określenie "SILNIEJ CZĘŚCIEJ DŁUŻEJ" . No u mnie tego właśnie zabrakło i dlatego zostałam w domu
Mamajasia25
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 19 Październik 2016
- Postów
- 114
Zazdroscze energii... mi zostalo poprasowac jeszcze z wczoraj, tak to wszystko wczoraj porobionesile miec mam, brzuch ciagnie, ale mgnez zaaplikowalam rano, obiad na pol zrobiony i jeszcze wstawilam reczniki do naczyn i sciereczki do szkla wiec pralka chodzi
Tuiles ja miałam to samo wczoraj na ktg. Polozna mowi na początku no masz skurcze a jak ty je odczuwasz mowie w ogole ich nie czuje... zerknelam na koniec na to badanie a tam tak dosc często te skurcze i dosc mocne mysle sobie może się cos rozkreci niedlugo i tak mysle fajnie że mnie nie bola moze porod nie bedzie taking zly a ona przyszla i mowi no ładne masz te skurcze Ale jak ich nie czujesz to nie porodowe. No tak mnie zmarszczyla ze nie wiem
reklama
noemi87
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Czerwiec 2016
- Postów
- 963
Dzień dobry. Widzę, że ranne ptaszki z Was dziewczyny ja się obudziłam po 9 ( nie licząc tego, że parę razy w nocy wstawałam na siku itd., bo to już standard) i jakąś godzinę temu zwlokłam się z łóżka. Rosołek już pyrka, piękne słoneczko świeci, więc po obiadku idę z rodzinką na spacer
Po moim nieustannym zmęczeniu i braku mocy chyba wraca mi energia i dobry humor
Miłego dnia wszystkim.
Po moim nieustannym zmęczeniu i braku mocy chyba wraca mi energia i dobry humor
Miłego dnia wszystkim.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 11 tys
- Wyświetleń
- 615 tys
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 100 tys
Podziel się: